Misza napisał(a):
Mam Dorsę i w jej owocach niczego takiego nie wyczuwam. W winie też nie odnajduję, żadnych porzeczek (na razie), ale to moje pierwsze odmianowe, wcześniej Dorsa wzbogacała Regenta i Dornfeldera.
Jestem ciekaw, które smaki wynikają z genów a które z podświadomości .
Mietku, w czym leżakujesz Dorsę i jak długo?
Abstrahując od "podświadomości"

, nasuwa mi się pewne podejrzenie, które będę mógł zweryfikować za jaki czas.
Wino ujawniło w aromacie i posmaku czarną porzeczkę miesiąc temu, czyli po pół roku leżakowania w beczce 100l.
Zamierzam tak trzymać 9 m-cy i wszystko wskazuje na to, że po uzupełniających dolewkach, pozostanie mi trochę Dorsy leżakującej w balonie.
Moje podejrzenie dotyczy czasu dojrzewania, aby Dorsa mogła ujawnić czarną porzeczkę, a wiemy, że ten proces w beczce przebiega znacznie szybciej. W balonie to 1-1,5 roku? Zobaczymy. Chyba, że masz jeszcze jakiś pomysł, to pokombinuję, ale najlepiej byłoby, gdybyś opisał, co poczyniłeś z Dorsą - może dojdziemy do jakichś ciekawych wniosków.
maiki95 napisał(a):
Mysle, ze skoro juz ewidentnie Cabernetem nie jest, to chyba Dorsa jest najlepszym okresleniem dla tego szczepu
Michał, to takie ewidentne niestety nie jest. Przeczy temu Acolon... Dopóki inne laboratorium nie potwierdzi tych "rewelacji", to niepewność pozostanie, bo wyniki badań również bywają błędne, a w tym konkretnym przypadku sporo jest wątpliwości. Poza tym, jak spojrzysz na mapę powiązań genetycznych VV, to okaże się, że nie wszystko jest jasne...
Pozdrawiam
Piotr