Jak stwierdzacie że wino ma już 0 cukru? Obliczacie z poprawki na niecukry plus poprawka na alkohol? Czy po prostu przyjmujecie, że minus na cukromierzu to 0 cukru w winie?

Na smak, ćwiczyć trzeba. Im więcej pijesz różnych win tym więcej zapamiętujesz. Do kilku gram można się tego nauczyć.
Rozpoznać czy jest 15 czy 20g raczej się nie da. Co najwyżej będziesz czuł, że jest cukier. CO2 jeszcze potęguje odczucie kwaśności.
Trzeba zbadać próbkę. W tym wypadku mierzenie, czy próbowanie nie ma sensu bo da jakieś przybliżone wyniki. Jak chcemy zatrzymać na 15g to niestety możemy nie trafić. Popatrz na post
odmiany/solaris-t5575-315.html#p171777

Zrób sobie próbki z wodą. 1,2,3 g cukru w litrze. Potem np. dodaj do każdej 5g kwasku cytrynowego.
Testy daltonizmu smakowego są ciekawe. Możesz też poćwiczyć goryczkę dając MgSO4 - gorzka sól

No chyba żartujesz!!! jak to na smak, jak to na oko ?!!!!
To trzeba estymować z szybkości fermentacji, potwierdzić pomiarami!!! - a nie tak - NA OKO

A na poważnie - śmieszy mnie Twoje naukowe zadęcie. Wybierz się czasem w świat, po winnicach gdzie stare dziadki robią wino bez pomiarów, bez nowoczesnej technologii, ale takie że z kapci wyrywa. To się nazywa doświadczenie i wiedza ekspercka. Ale widzę, że Ty i tak wiesz lepiej.

Z tym zaznaczeniem, że te dziadki dorastają od niemowlaka w winnicach.
Od pokoleń.
Tysiąc lat doświadczenia.

_________________
https://www.facebook.com/profile.php?id=61567280121986

Piękna sprawa.Aż ślinka cieknie.
Tylko na takie Wino to trzeba mieć surowiec.

Widzisz, bo trzeba to odróżnić.
Umieć powiedzieć czy jest cukier czy go nie ma a podać ile jego jest to dwie różne rzeczy. To pierwsze zrobi każdy nie daltonista smakowy.
Drugiego założę się że nikt.


A mnie śmieszy heavy i każdy, który udaje takiego dziadka z Włoch czy Francji. Ledwo ma parę lat winnicę, kilka win na koncie ale już wie jak robić na oko.

Mam za małe doświadczenie - 20 lat, dlatego na oko nie robię bo spieprzę. I każdemu polecam opanować podstawy a potem bawić się w dziadka z Włoch.

Tu się zgodzę z Romanem, duża większość z na tym forum to amatorzy którzy, zaczynają swoją przygodę czy to na działce czy w ogródku. Każdy chce zrobić gronowe jak najlepsze i tu cenne są Pawle twoje informacje wskazówki,porady,ale jeśli ktoś ma większe ambicje to potrzeba lat i własnego doświadczenia przekazywanego z pokolenia na pokolenie.
Może moja córka która ma 5 lat kiedyś będzie mądrzejsza o to co ja teraz na działce wyprawiam i zrobi to lepiej,jednak na tę chwilę chcę zrobić pijalne gronowe wino pewnie jak większość.

Pawle może by ci sie przydało osobne forum profesjonalnego wytwarzania wina gronowego.

Mi np posty czy rady Waldka w niczym nie przeszkadzają i nie mieszają w głowie jak to Zbyszek stwierdził bo to jego filozofia i czytam inne uwagi,lub pytam kilku osób.
I raczej na pw aby unikną krytyki że ty kiper nie wiesz. I tu myślę że Waldek okazał się nie małą odwagą pisać publicznie.

_________________
Pozdrawiam Przemek.

https://www.facebook.com/Winnica-Natali ... 106297263/

Był Kurdesz. Aga chyba już na to nie ma czasu. Może trzeba by otworzyć coś nowego.

Kurdesz to było cos podobnego do bloga. Też żałuję, że Pani Agnieszka juz nie ma na to czasu.

_________________
_____________________
pozdrawiam Mirek

Może jesteś po prostu średnio bystry???? Jednemu wystarczy kilka lat doświadczenie i łapie wszystko w lot , a drugi musi mieć podręcznik na każdym kroku bo bez niego jest bezradny!!!

Ja mam winnicę kilkanaście lat (a nie parę) i do zrobienia dobrego wina wystarczy mi refraktometr i doświadczenie!!! A jak cię śmieszę to tylko ci na zdrowie wyjdzie bo podczas śmiechu coś tam się w człowieku wydziela!!!! Tylko że oprócz jadu to nic pozytywnego u ciebie nie zauważyłem!!!!!
I zakończ te personalne wycieczki!!!

_________________
winogrodnik jak wino, czym starszy tym lepszy

Mnie zupełnie to nie śmieszy, wprost przeciwnie, cieszę się bardzo, że są ludzie, którzy potrafią liczyć, analizować, wykorzystywać wiedzę teoretyczną w praktyce, a nie tylko bezmyślnie korzystać z tabelek, rozwiązań i gotowych wzorów. Dziwi mnie Twoja postawa, zwłaszcza jako osoby, która powinna dbać o poziom merytoryczny. Mam wrażenie, że przez te 11 lat funkcjonowania Forum, zataczamy koło i wracamy do punktu wyjścia.

_________________
Pozdrawiam Kuba

W sensie, żeby... nie jeździć na szkolenia? Noo przecież tam sami "zadęci" przyjeżdżają...

_________________
Aktualne zdjęcia i filmy - należy wpisać http://wino.org.pl/forum/Thread-MOJA-WINNICA-w-Zach-pom-Winnica-Cisowa

Nie chcę żeby powstało wrażenie, że teoria jest nie ważna!!! Wprost przeciwnie, każdy powinien od tego zacząć!!!
Ja na początku swojej "winarskiej" drogi przeczytałem większość książek Myśliwca,Liska, zdobyłem oryginał Madeja! Liczne publikacje i spotkania!
Niezwykle cenny był Kongres Winiarski w Mierzęcinie (szkoda że nie ma kontynuacji), potem zlot u Jantara, kurs ciecia u mnie (filmy na yutubie), potem kurs winiarski na ZUT Szczecin z Piotrem Stopczyńskim jako jednym z wykładowców (pozdrawiam) itd!!!!!

Też kiedyś przeliczałem, mierzyłem i miareczkowałem!!!!!! Teraz już nie muszę....doświadczenie wystarczy!!!

_________________
winogrodnik jak wino, czym starszy tym lepszy

Zdecydowanie kilis zachęcam. Tutaj się tylko marnujesz. Będę trzymał kciuki!

Korzystanie z dobrych gotowych wzorców nie musi być wcale bezmyślne a jedynie wygodne
A opracowywanie nowych tabelek wtedy ma sens gdy są lepsze od dotychczas znanych. Gdy brak komentarza i algorytmu obliczeń dla takiej nowej tabelki to uważam ją nawet za szkodliwą, bo wprowadza tylko chaos i zamieszanie.

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B