Teraz jest sobota, 3 maja 2025, 02:57

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 204 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: FJM
PostNapisane: czwartek, 3 lutego 2011, 22:59 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): piątek, 5 grudnia 2008, 01:00
Posty: 862
Lokalizacja: Poznań
Maciej napisał(a):
Jak chcesz się pozbyć nadmiaru kwasów - wymroź, albo potrzymaj w 0-5oC - kamień wypadnie jak 2 a 2 to 4.
Tak już robiłem: i wymrażanie i węglan wapnia - wszystko działa. Ale za każdym razem pozbywam się kwasu winowego a jabłkowy zostaje, prawda? Czy obniżenie kwasowości w białym winie poprzez pozbycie się prawie całego kwasu winowego a pozostawienie jabłkowego bez zmian nie pogorszy smaku wina? Szczerze mówiąc nie wiem (nie bawiłem się w chromatografię), jak w poprzednich latach wyglądał stosunek tych kwasów po tych zabiegach. Wino nadal było kwaśne, ale fakt - orzeźwiające i latem jak znalazł. Myślałem jednak, że w przypadku tak skrajnej kwasowości, jak w tym roku, FJM w białym się przyda.
Maciej napisał(a):
A z musującym, to pewną namiastkę będziesz miał, jak wbijesz to swoje wino w syfon. Moim zdaniem eksperymenty z klasyczną technologią dla małej ilości wina mają równie mały sens. Po wtórnej fermentacji takie wino musi dojrzewać nad osadem rok, a lepiej pięć czy piętnaście, potem, remuage, degorżowanie - z 5 czy 10 litrów, po degustacjach w trakcie dojrzewania zostanie Ci... nic.
Sugerowałem się na razie tym: http://www.winnica.golesz.pl/wyrob-win-specjalnych.html. Wiem, że to nie wyrocznia, ale tam cały proces zajmuje jakiś rok-półtora. Pomyślałem, że skoro mogę przeprowadzić wtórną fermentację w kilku butelkach, to niech sobie leżą. Poczekam.

_________________
Pozdrawiam Piotr
Dolina Cybiny


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: FJM
PostNapisane: czwartek, 3 lutego 2011, 23:13 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 28 maja 2004, 01:00
Posty: 4580
Lokalizacja: Mława
piotrsz napisał(a):
Tak już robiłem: i wymrażanie i węglan wapnia - wszystko działa. Ale za każdym razem pozbywam się kwasu winowego a jabłkowy zostaje, prawda?


W przypadku wymrażania pozbywasz się winowego, stosując węglan wapnia pozbywasz się obydwu kwasów, nie wiem w jakiej proporcji, ale wydaje mi się, że w większym stopniu jabłkowego ( większy stopień dysocjacji). Muszą to jednak zweryfikować forumowi chemicy.

_________________
Pozdrawiam Kuba


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: FJM
PostNapisane: piątek, 4 lutego 2011, 07:01 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 21 października 2004, 01:00
Posty: 4618
Lokalizacja: Rybnik
Z FJM w białych daj sobie spokój.
olmek napisał(a):
W przypadku wymrażania pozbywasz się winowego, stosując węglan wapnia pozbywasz się obydwu kwasów, nie wiem w jakiej proporcji, ale wydaje mi się, że w większym stopniu jabłkowego ( większy stopień dysocjacji). Muszą to jednak zweryfikować forumowi chemicy.

Pozbędziesz się obydwu kwasów pod warunkiem zastosowania nadmiaru CaCO3 - czyli strącenia soli podwójnych. O swoich doświadczeniach tym temacie (pozytywnych) już pisałem kilka razy m.in. tu: wytwarzanie-wina/doswiadczenia-z-odkwaszania-wina-w-drodze-zobojetn-t4360.html?hilit=s%C3%B3l&start=15 reszty musisz poszukać sam ;)
Sam proces jest też dość dobrze opisany w materiałach ze szkolenia w Silbergu.

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: FJM
PostNapisane: piątek, 4 lutego 2011, 09:09 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): piątek, 5 grudnia 2008, 01:00
Posty: 862
Lokalizacja: Poznań
olmek napisał(a):
W przypadku wymrażania pozbywasz się winowego, stosując węglan wapnia pozbywasz się obydwu kwasów, nie wiem w jakiej proporcji, ale wydaje mi się, że w większym stopniu jabłkowego ( większy stopień dysocjacji). Muszą to jednak zweryfikować forumowi chemicy.
O ile pamiętam, to po dodaniu węglanu wapnia w pierwszej kolejności wytrąca się kwas winowy a w dalszej jabłkowy. Dlatego nie powinnno sie za mocno odkwaszać tą metodą - chodzi o to, żeby trochę kwasu winowego jeszcze zostało. No i z tego by wynikało, że jabłkowy jak był, tak pozostaje.

_________________
Pozdrawiam Piotr
Dolina Cybiny


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: FJM
PostNapisane: piątek, 4 lutego 2011, 23:00 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): poniedziałek, 11 października 2004, 01:00
Posty: 3475
Lokalizacja: Szczecin, Winnica Nastazin
olmek napisał(a):
heavy napisał(a):
Nie tylko złośliwy, ale i chamski. Teraz Kuba próbuje wyjść z twarzą odwracając kota ogonem


Nie muszę wychodzić z twarzą i nie odwracam kota ogonem, nadal twierdzę, że Urząd Marszałkowski trwoni publiczne pieniądze. Odnośnie chamstwa, którego się doszukałeś w mojej wypowiedzi - wypraszam sobie.



heavy napisał(a):
pisząc przy okazji nieprawdę!! Odpłatność za kurs to 500zł (o czym pisałem), więc jaka intencja przyświecała Kubie , że go czterokrotnie zawyżył???


Żadna intencja, o kosztach kursu przeczytałem w Twoim poście:

heavy napisał(a):
(Udział 1 osoby w kursie wynosi 525,4 zł
Pozostały koszt kursu na 1 uczestnika 2 651,4 zł pokrywa Urząd Marszałkowski z fundusz KSYW i PROW oraz Zakład Sadownictwa ZUT w Szczecinie)


Nie będę kontynuował polemiki z Tobą w tym stylu i na takim poziomie, (ale zapamiętam) bo wątek jest fajnie merytoryczny (o to mi chodziło), a Twoje odzywki mogą go znowu zaniżyć!

_________________
winogrodnik jak wino, czym starszy tym lepszy


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: FJM
PostNapisane: sobota, 5 lutego 2011, 10:02 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): piątek, 5 grudnia 2008, 01:00
Posty: 862
Lokalizacja: Poznań
No to rozważmy znów warunki wznowienia FJM. Zbierając do kupy warunki zainicjowania FJM wiemy, że:
1) wolne SO2 < 10mg/l, całkowite SO2 < 30mg/l (choć to zależy jeszcze od temperatury - im wyższa, tym tolerancja mniejsza),
2) pH: 3,2-3,3,
3) początkowa temperatura: 23-25st.C (po zainicjowaniu 18-20st.C) - jednak okazuje się, że przy 23 st.C zawartość SO2 powinna wynosić 0),
4) cukier < 4g/l (wino wytrawne),
5) dużo witamin i aminokwasów (zawartych w martwych komórkach drożdży),
6) minimalny dostęp tlenu,
7) nasycenie CO2 (lubią go bakterie oraz chroni przed utlenieniem).

Z tego wynika, że najlepiej jest:
- siarkować miazgę max. 100mg/l pirosiarczynu potasu [tak chyba wg Myśliwca, ale muszę to jeszcze sprawdzić, pytanie ile z tego SO2 dotrwa do wina po I obciągu] a po zakończeniu fermentacji alkoholowej najlepiej nie siarkować - ad. punkt 1,
- jeśli wino jest zbyt kwaśne, odkwasić węglanem wapnia - ad. punkt 2,
- zainicjować FJM w końcowej fazie fermentacji alkoholowej ściągając wino znad grubego osadu
(w przypadku win czerwonych to ściąganie może nie być już konieczne) - ad. punkty 4,5,7,
- dopełnić zbiornik pod korek i podgrzać (jeśli trzeba) do 23st.C - ad. punkty 3 i 6.

Odnosząc to do próby wznowienia FJM teraz (gdy wino było już zlane znad osadu i zasiarkowane) widzimy, że:
1) wino zawiera zbyt dużo całkowitego SO2 (moje tegoroczne wina po I obciągu dostały 90-95mg/l piro, co daje - jak wynika z obliczeń Amawina - 50-55mg/l całk. SO2 - ale zapewne jeszcze trochę SO2 zostało z siarkowania miazgi),
2) pH - trzeba sprawdzić i ew. skorygować,
3) temp. - można podgrzać wino, pytanie do ilu stopni, skoro przy 23 nie może być już SO2,
4) cukier - jeśli wino jest wytrawne, to OK,
5) wino nie zawiera już raczej cząsteczek drożdży,
6) dopełnienie zbiornika jet oczywiście konieczne,
7) wino nie jest już nasycone CO2.

Z tego wynika, że podstawowe problemy są następujące:
- za dużo SO2 - jak obniżyć (przelanie z rozbryzgiem, woda utleniona...)?
- brak CO2 i drobnego osadu - dodanie jakiegoś preparatu i przedmuchiwanie wystarczy? A może zrobić jeszcze malutką fermentację (powiedzmy do 1% alk.)? Wtedy jednak nadal mamy problem z SO2.
No i czy konieczne jest zaszczepienie bakteriami?

Oddzielne pytanie:
czy ktoś stosował drożdże o wyższej zdolności rozkładania kwasu jabłkowego (np. 71B - rozkładają do 30% kw. jabłk.)?

_________________
Pozdrawiam Piotr
Dolina Cybiny


Ostatnio edytowano sobota, 5 lutego 2011, 16:18 przez PiotrSz, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: FJM
PostNapisane: sobota, 5 lutego 2011, 11:40 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 28 czerwca 2008, 01:00
Posty: 476
Lokalizacja: Kielce
Piotrze - nie męcz swojego wina. Daj mu spokój, niech dojdzie do siebie. Kontroluj tylko reakcje jakie zachodzą. Cierpliwość i czas zrobi swoje.

pozdrawiam Janusz

_________________
W wodzie widzisz odbicie własnej twarzy, w winie - serce drugiego człowieka.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: FJM
PostNapisane: sobota, 5 lutego 2011, 12:44 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 28 maja 2004, 01:00
Posty: 4580
Lokalizacja: Mława
piotrsz napisał(a):
O ile pamiętam, to po dodaniu węglanu wapnia w pierwszej kolejności wytrąca się kwas winowy a w dalszej jabłkowy. Dlatego nie powinnno sie za mocno odkwaszać tą metodą - chodzi o to, żeby trochę kwasu winowego jeszcze zostało. No i z tego by wynikało, że jabłkowy jak był, tak pozostaje.



Trochę nie chce mi się wierzyć, że reakcje zachodzą w ściśle określonym porządku, czyli dopiero po zobojętnieniu kwasu winowego zaczyna reagować kwas jabłkowy :roll: Obydwa kwasy są słabe i stałe dysocjacji mają na podobnym poziomie, więc w roztworze występują kationy H+ pochodzące zarówno od kwasu winowego jak i jabłkowego. Ale faktem jest, że więcej (kilakrotnie) jest (powinno być) katinów wodorowych pochodzących od kwasu winowego.

piotrsz napisał(a):
2) pH: 2,2-2,3




pH> 3,1 - 3,2

piotrsz napisał(a):
czy ktoś stosował drożdże o wyższej zdolności rozkładania kwasu jabłkowego (np. 71B - rozkładają do 30% kw. jabłk.)?


Zobacz TUTAJ
Niektórzy stosowali drożdże, które metabolizują do 60% kwasu jablkowego :D
Tak wogóle trzeba się najpierw zastanowić, w jakim celu chcemy przeprowadzić FJM. Jeżeli nie zależy nam na charakterystycznych aromatach, a wyłacznie na pozbyciu się nadmiaru kwasu jablkowego, to są mniej uciążliwe sposoby. Inna sprawa, kiedy robi się to w celach poznawczych lub jest to sztuka dla sztuki.

_________________
Pozdrawiam Kuba


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: FJM
PostNapisane: sobota, 5 lutego 2011, 16:24 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): piątek, 5 grudnia 2008, 01:00
Posty: 862
Lokalizacja: Poznań
olmek napisał(a):
Trochę nie chce mi się wierzyć, że reakcje zachodzą w ściśle określonym porządku, czyli dopiero po zobojętnieniu kwasu winowego zaczyna reagować kwas jabłkowy :roll: Obydwa kwasy są słabe i stałe dysocjacji mają na podobnym poziomie, więc w roztworze występują kationy H+ pochodzące zarówno od kwasu winowego jak i jabłkowego. Ale faktem jest, że więcej (kilakrotnie) jest (powinno być) katinów wodorowych pochodzących od kwasu winowego.
Tak pisał Myśliwiec. Ja się nie znam. Może ktoś to zweryfikuje?
olmek napisał(a):
pH> 3,1 - 3,2
Literówka ;-). Już poprawiłem (w materiałach z Silberberga było 3,2-3,3 - pewnie to zależy od szczepu bakterii. Wyedytowałem też część o SO2, ale jeszcze muszę to zweryfikować.

Ja się nie upieram, że będę inicjować jeszcze FJM. Chciałem rozważyć szanse - tym bardziej, że Heavy też o to pytał.

_________________
Pozdrawiam Piotr
Dolina Cybiny


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: FJM
PostNapisane: poniedziałek, 7 lutego 2011, 11:08 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): piątek, 5 grudnia 2008, 01:00
Posty: 862
Lokalizacja: Poznań
UPDATE
Miazgę lub moszcz wg Myśliwca siarkujemy max 40 mg/l (piro), jeśli planujemy FJM.
Moje pytanie: ile z tego mamy SO2 w winie po I obciągu lub po fermentacji w miazdze i tłoczeniu?

_________________
Pozdrawiam Piotr
Dolina Cybiny


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: FJM
PostNapisane: poniedziałek, 7 lutego 2011, 17:51 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 28 maja 2004, 01:00
Posty: 4580
Lokalizacja: Mława
piotrsz napisał(a):
UPDATE
Miazgę lub moszcz wg Myśliwca siarkujemy max 40 mg/l (piro), jeśli planujemy FJM.
Moje pytanie: ile z tego mamy SO2 w winie po I obciągu lub po fermentacji w miazdze i tłoczeniu?

Trudno powiedzieć, zależy od wielu czynników ile SO2 zwiąże się ( utleni do SO3, przejdzie do zwiazków organicznych) ile po prostu ulotni, a ile pozostanie w stanie niezwiązanym ( siarczyny, SO2). Do moszczu dodajemy ok.23mg/l SO2 i tym samym spełniamy pierwszy warunek nie przekroczenia wartości 30mg/l SO2 calkowitego. Istotniejsza jest jednak zawartość niezwiązanego SO2, który ma właściwości bakteriobójcze. Żeby mieć pewność trzeba po prostu oznaczyć zawartość wolnego SO2 . Intuicja mi jednak podpowiada, że będzie poniżej 10 mg/l.

_________________
Pozdrawiam Kuba


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: FJM
PostNapisane: czwartek, 10 lutego 2011, 22:12 
Offline
mistrz
mistrz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 24 maja 2010, 18:34
Posty: 350
Lokalizacja: Gdynia / Reda
Vitia napisał(a):
Misza napisał(a):
50 oznaczeń, cena ok. 460 zł

Tanie to raczej nie jest

Chyba spróbuję sprawdzić ile kosztują poszczególne odczynniki potrzebne do analizy.
Jak dostanę ofertę, to się pochwalę. Może będzie ciut taniej.


Poprosiłem pewien sklep o ofertę na odczynniki potrzebne do analizy. Niestety większość z nich oferowana jest w dość dużych opakowaniach jednostkowych. I tak:
1) 1-butanol cz.d.a.- 1dm3 - cena: 35zł
2) kw. mrówkowy 85% cz.d.a.- 1dm3 - cena: 17zł
3) kw. mlekowy 5% - 1dm3 - cena: 12 zł
4) kw. jabłkowy (T) 99% -50g - cena: 57 zł
5) zieleń bromokrezolowa - 5g - cena: 60 zł
6) sączki - 100 szt. - cena: 8,60 zł
7) bibuła chromatograficzna MN260 7,5x17 cm - 100 szt. - 98

Kwas jabłkowy ma czystość 99% (nie cz.d.a.), średnio nadaje się jako wzorzec.
Bibuła jest trochę wąska - 7,5cm więc nadaje się do oznaczenia tylko jednej próbki na raz. Trzeba byłoby pewnie inną kupić, ale daje zgrubną orientację w cenie.
W sumie te odczynniki kosztują ok 290 zł.
Starczyłyby ich jednak spokojnie na wiele zestawów do oznaczeń. W szczególności k. mrówkowy, k. mlekowy, k.jabłkowy i zieleń bromokrezolowa.
Osoby, które poważnie myślą o kontrolowaniu FJM mogłyby się zastanowić nad wspólnym zakupem części odczynników i ich podziałem.
Na pewno da się skompletować zestaw taniej niż 50 oznaczeń za 460 zł. Wychodzi 9,20 zł/oznaczenie, toż za tyle to można kupić butelkę wina.

heavy napisał(a):
Nawet powiedział która bibuła jest lepsza, bo pod koniec badania wszystko się rozmywa i można nic nie odczytać.

Mógłbyś napisać, jaką bibułę chromatograficzną polecano i czy roztwór rozwijający (eluent) składał się z wymienionych powyżej odczynników?
Na http://www.kurdesz.com/PL/winiarstwo/index.php?artId=234 polecają Whatman nr1


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: FJM
PostNapisane: niedziela, 30 października 2011, 15:21 
Offline
nowicjusz
nowicjusz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 25 sierpnia 2007, 01:00
Posty: 27
Lokalizacja: okolice Częstochowy
Czytałem o tej fermentacji, czytałem i wciąż nie wiem przynajmniej tych kilku rzeczy, które chciałbym wiedzieć.
Bakterie mlekowe dzielimy na takie i inne ze względu na to co produkują z pentoz i heksoz. Czy sprzedawane w sklepach internetowych bakterie należą do szczepów, które są wyłącznie homofermentacyjne?
Czy bakterie inne niż homofermentacyjne rzeczywiście w pierwszej kolejności przekształcają kwas jabłkowy, a dopiero kiedy ten się skończy lub jest na ukończeniu w roztworze, zaczynają rozkładać cukry, czy może jednak oba procesy występują jednocześnie?
Czy "szkodliwość" działania bakterii po przekształceniu większości kwasu jabłkowego wynika wyłącznie z rozkładu cukrów do kwasu octowego, czy też zachodzą także inne procesy? Czy zatem bakterie homofermentacyjne po za tym, że dajmy na to kwasowość spadnie aż nadto, nie mogą popsuć w inny sposób wina, zaś pozostałe typy bakterii mogą popsuć wino jeśli w roztworze jest cukier?
Czy jeśli założyć, że po bliskim całkowitemu rozkładowi cukrów przez drożdże po fermentacji cichej dojdzie do fermentacji jabłkowo-mlekowej, to nic złego w winie i z winem się nie stanie? Czy może ponieważ drożdże nie ruszają pentoz(?), to bakterie mlekowe, przynajmniej te heterofermentacyjne rozkładają je na kwas octowy i mlekowy?
Czy zalecana tu i ówdzie dawka pirosiarczynu potasu 1[g] na 10[l] moszczu, nie niszczy bakterii mlekowych i po fermentacji alkoholowej, wysoce prawdopodobne jest, że fermentacja jabłkowo-mlekowa ruszy, czy też roztwór trzeba zaszczepić? - oczywiście przy założeniu, że inne ważne parametry będą w normie : <14% vol, etc.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: FJM
PostNapisane: niedziela, 30 października 2011, 19:43 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 6 listopada 2005, 01:00
Posty: 7004
Lokalizacja: Warszawa/ogr.winoroslowy - Mazowsze
Orator napisał(a):
Czytałem o tej fermentacji, czytałem i wciąż nie wiem przynajmniej tych kilku rzeczy, które chciałbym wiedzieć.
Bakterie mlekowe dzielimy na takie i inne ze względu na to co produkują z pentoz i heksoz. Czy sprzedawane w sklepach internetowych bakterie należą do szczepów, które są wyłącznie homofermentacyjne?
Czy bakterie inne niż homofermentacyjne rzeczywiście w pierwszej kolejności przekształcają kwas jabłkowy, a dopiero kiedy ten się skończy lub jest na ukończeniu w roztworze, zaczynają rozkładać cukry, czy może jednak oba procesy występują jednocześnie?
Czy "szkodliwość" działania bakterii po przekształceniu większości kwasu jabłkowego wynika wyłącznie z rozkładu cukrów do kwasu octowego, czy też zachodzą także inne procesy? Czy zatem bakterie homofermentacyjne po za tym, że dajmy na to kwasowość spadnie aż nadto, nie mogą popsuć w inny sposób wina, zaś pozostałe typy bakterii mogą popsuć wino jeśli w roztworze jest cukier?
Czy jeśli założyć, że po bliskim całkowitemu rozkładowi cukrów przez drożdże po fermentacji cichej dojdzie do fermentacji jabłkowo-mlekowej, to nic złego w winie i z winem się nie stanie? Czy może ponieważ drożdże nie ruszają pentoz(?), to bakterie mlekowe, przynajmniej te heterofermentacyjne rozkładają je na kwas octowy i mlekowy?
Czy zalecana tu i ówdzie dawka pirosiarczynu potasu 1[g] na 10[l] moszczu, nie niszczy bakterii mlekowych i po fermentacji alkoholowej, wysoce prawdopodobne jest, że fermentacja jabłkowo-mlekowa ruszy, czy też roztwór trzeba zaszczepić? - oczywiście przy założeniu, że inne ważne parametry będą w normie : <14% vol, etc.

Też chciałbym to wiedzieć :D
Może jednak ktoś taki się znajdzie i odpowie na powyższe pytania ?
(najlepszy chemik wśród winologów(enologów) , albo najlepszy winolog wśród chemików)

PS
Rocznik 2011 nie wymagał u mnie FJM.
Ale nie owocowały mi jeszcze w tym roku Frontenac i Marquette :!: :?: :mrgreen: i wszystko przede mną :!: :idea:
Najbardziej liczę na Piotra S.[piostop] !!!!!!!! ,ale mogę się na niego nie doczekać, więc każdy kto cokolwiek wie i może udzielić odpowiedzi choćby na jedno pytanie jw. ...

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: FJM
PostNapisane: poniedziałek, 31 października 2011, 17:25 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): piątek, 5 grudnia 2008, 01:00
Posty: 862
Lokalizacja: Poznań
Orator napisał(a):
Czytałem o tej fermentacji, czytałem i wciąż nie wiem przynajmniej tych kilku rzeczy, które chciałbym wiedzieć.
Ja też wciąż czytam i wciąż niewiele wiem. Nie jestem niestety chemikiem, spróbuję więc opisać, do jakich ja wniosków doszedłem (w nadziei, że ktoś mnie sprostuje, jeśli są błędne).
Orator napisał(a):
Bakterie mlekowe dzielimy na takie i inne ze względu na to co produkują z pentoz i heksoz. Czy sprzedawane w sklepach internetowych bakterie należą do szczepów, które są wyłącznie homofermentacyjne?
Wszędzie czytam, że najkorzystniejszym szczepem jest Oenococcus oeni (zw. wcześniej Leuconostoc oeni), a te są heterofermentacyjne(-tywne).
Orator napisał(a):
Czy bakterie inne niż homofermentacyjne rzeczywiście w pierwszej kolejności przekształcają kwas jabłkowy, a dopiero kiedy ten się skończy lub jest na ukończeniu w roztworze, zaczynają rozkładać cukry, czy może jednak oba procesy występują jednocześnie?
Sęk w tym, że ta cała fermentacyjność bakterii dotyczy fermentacji MLEKOWEJ, a ta polega na przekształcaniu glukozy w kwas mlekowy. Z tego, co wyczytałem heterofermentatywne potrafią przekształcać bądź to nie tylko glukozę bądź nie tylko na kwas mlekowy.
Z naszego punktu widzenia fermentacja mlekowa zdecydowanie nie jest tym, czego chcemy. Naszym celem jest tzw. fermentacja JABŁKOWO-MLEKOWA, czyli konwersja kwasu jabłkowego w mlekowy. I to dochodzimy chyba do sedna problemu. Wciąż nie mogę doczytać nigdzie, dlaczegóż to bakterie mlekowe przeprowadzają w winie fermentację jabłkowo-mlekową, zamiast mlekowej. Wydaje się, żę powody są takie:
- nie mają cukru - dotyczy win wytrawnych,
- podobno potrzebują do tego wyższego pH (>3,6), co by wskazywało na to, że dążą do tego (czyli stworzenia sobie optymalnych warunków) przekształcając jeden kwas w drugi (FJM jest więc środkiem do celu z ich punktu widzenia).
A nam właśnie na tym zależy, a jak już to zrobią - stop! Stąd m.in. takie a nie inne wymagania dot. pH czy cukru resztowego.
Orator napisał(a):
Czy "szkodliwość" działania bakterii po przekształceniu większości kwasu jabłkowego wynika wyłącznie z rozkładu cukrów do kwasu octowego, czy też zachodzą także inne procesy? Czy zatem bakterie homofermentacyjne po za tym, że dajmy na to kwasowość spadnie aż nadto, nie mogą popsuć w inny sposób wina, zaś pozostałe typy bakterii mogą popsuć wino jeśli w roztworze jest cukier?
Czy jeśli założyć, że po bliskim całkowitemu rozkładowi cukrów przez drożdże po fermentacji cichej dojdzie do fermentacji jabłkowo-mlekowej, to nic złego w winie i z winem się nie stanie? Czy może ponieważ drożdże nie ruszają pentoz(?), to bakterie mlekowe, przynajmniej te heterofermentacyjne rozkładają je na kwas octowy i mlekowy?
W tym momencie wszystko zależy od zastosowanego szczepu. Pożądany jest Oenococcus oeni, gdyż te bakterie prowadzą najczystszą FML. Kluczowe jest więc stworzenie takich warunków, aby to one przejęły FML (były w tym wątku wynieniane - kluczowe jest tu pH). Jeśli się to uda - nic z winem chyba nie powinno się stać.
Orator napisał(a):
Czy zalecana tu i ówdzie dawka pirosiarczynu potasu 1[g] na 10[l] moszczu, nie niszczy bakterii mlekowych i po fermentacji alkoholowej, wysoce prawdopodobne jest, że fermentacja jabłkowo-mlekowa ruszy, czy też roztwór trzeba zaszczepić? - oczywiście przy założeniu, że inne ważne parametry będą w normie : <14% vol, etc.
RM pisał chyba, że taki moszcz należy siarkować piro max. 8g/100l (tudzież 4 - mógłby się w sumie zdecydować ile).

Wszystko to piszę niestety nadal jako teoretyk w tej kwestii. Jeśli ktoś chce coś sprostować lub dodać - byłbym bardzo wdzięczny.

_________________
Pozdrawiam Piotr
Dolina Cybiny


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 204 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
News News Site map Site map SitemapIndex SitemapIndex RSS Feed RSS Feed Channel list Channel list
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO