gbed napisał(a):
Piotr77 napisał(a):
...
Muszki bywają przyczyną powstawania wspaniałych aromatów objawiających się np. kobiecymi specyfikami do pilęgnacji paznokci

- przenoszą bakterie octowe.
...
Pozdrawiam
Piotr
Tak, to chyba ten aromat mam szczątkowo właśnie w zeszłorocznym Marquette.
Piotrze,
Czy znasz jeszcze jakieś inne powody takiego aromatu? Muszek owocówek ani mrówek w zeszłym roku nie stwierdziłem ani na etapie winnicy ani piwnicy. Zaoctowania też nie wyczuwam w aromacie.
Ja to bardziej kojarzyłem z wyższymi alkoholami (drożdże Maurivin) . Ale może jest jakiś konkretniejszy powód.
Grzegorzu, przede wszystkim, za to to, odpowiada nadmiar kwasu octowego. Najbardziej prawdopodobną przyczyną jest zainfekowanie gron/moszczu/wina bakteriami octowymi.
Owszem, mogą to być jeszcze inne bakterie, jak np. te, które w niewielkich ilościach wręcz uwielbiam, a odpowiadają za moje najwspanialsze aromaty z dzieciństwa, jakimi są zapamiętana Babcina obora

Ale każde z tych bakterii, przyczynia się do utlenienia alkoholu do aldehydu octowego.
Gdybyś mi wszystko powiedział, jak księdzu na spowiedzi, to na pewno wskazałbym Ci przyczynę = błąd, który popełniłeś.
Bardzo ważne jest zachowanie czystości na każdym etapie winifikacji.
Przed winobraniem czyszczę grona, sprzątam i dezynfekuję garaż, w którym spałam knoty siarkowe, przy zlewaniu wina zachowuję w najwyższym stopniu higienę, itp.
Bez takich czynności, o naturalnych winach, to mógłbym jedynie pomarzyć.
Jak chcesz wytwarzać powtarzalnie dobre wino, to musisz się narobić. Dobre wino samo się nie zrobi, choć niektórzy, czasami miewają szczęście...
Pozdrawiam
Piotr