przemgo74 napisał(a):
...powiedzmy, że formy tak do 2,5 m się nie liczą...
Są "plusy dodatnie i ujemne" takich "ultra wysokich" form:
-Sąsiad Ci nie będzie podjadał, bo nie wlezie.
-Nadźwigasz się drabiny a jak się zapomnisz to nauczysz się latać.

-Przetrzymasz owoce do późnej jesieni, bo nie będzie Ci się chciało włazić.

-Forma Ci będzie się "rozłazić" na wietrze a nie będzie Ci się chciało tego układać.
-Oprysk na tej wysokości będzie miał duży zasięg, obejmie twoją twarz, wszystkie niższe piętra plus sąsiada.
-Nie rozłożysz siatki na ptaki, bez zdolności kaskaderskich.

-Najesz się do syta, bo te formy wydają się bardziej wydajne.
Mam kamienice w mieście i u mnie połowa upraw z braku wystarczającego areału jest w różnych formach na wysokości. Ogólnie chwalę, ale uciążliwości są. Najważniejsze to sadzić tylko pewniaki, bo za długo się wyprowadza formę, żeby potem ją wykopywać (ja niechciane szczepię).