No jeśli robi się wino z Seneki, Nero, Aldena, Schulera, to myślę że w tym szeregu Awgustowskij będzie na pierwszym miejscu. No bo rozważenia są co by tu wczesnego, słodkiego na wino.

_________________
Pozdrawiam- Mirek.
________________________________________________________
Do sukcesu nie ma żadnej windy. Trzeba iść po schodach. ~ Emil Oesch `

A wracając do tematu wątku,
to wg mnie zdecydowanie Aurore. Kristaly będzie miał mało cukrów rosnąc w zacienieniu (jak wynika z następnych wpisów autora wątku). Aurore odporniejsza na choroby.
Obydwie odmiany dają wino porównywalne.

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

Dziękuję. Aurore chyba najbardziej by mi odpowiadała...
A co sądzisz o tych wszystkich pozostałych propozycjach naszych kolegów: Solaris, Seneca, Awgustowskij, Polar, Reform?

_________________
Pozdrawiam – Przemek

- Augustowskij - nie znam
- Polar i Reform , to odmiany wczesne i uniwersalne, ale bardzo podatne na mączniaki, w zacienieniu tym bardziej podatne.
- Seneca - to odmiana typowo labruscowata podobnie jak Iza Zaliwska. Jeżeli komuś to odpowiada to no problem.
- Solaris - to odmiana nieco wcześniejsza u mnie niż Aurore i gromadzi dużo więcej cukru niż inne "białe" odmiany. Uprawiana w zacienieniu nie powinna mieć za mało kwasów, ale może być problem z chorobami grzybowymi. U mnie rośnie niby w pełnym słońcu, ale od strony zacienionej łapie mączniaka prawdziwego i wymaga ochrony. W bardzo deszczowe lata podlega też szarej pleśni. U Ciebie wymaga sprawdzenia.
Nie ma pewniaków dobrych i odpornych na wszystko
PS
Idę sprawdzić parametry solarisa.
Dam cynk

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

Mojego Solarisa drożdżaki już przerabiają ,niestety jest przysłonięty od strony nawiewnej szpalerem krzewów i ma skłonność do chorowitości,ale warto się starać bo daje niezłe wino jak na nasze warunki klimatyczne. Obok rośnie Kristaly i tutaj jest gorzej z chorobami. Nie wiem czy ty Przemku masz również swoją lokalizację dla tych krzewów zamkniętą od przewiewu?

Dodam jeszcze,że Aurora dobrze znosi wiosenne przymrozki które nie uszkadzają pąki.Z chorowitością też nie jest żle. Niestety zawsze pewne zalety danej odmiany mają i minusy.
__________________
Pozdrawiam - Janek

Właśnie Janku ? ta lokalizacja przewiew będzie miała minimalny. Właściwie z trzech stron ściany (dwie wprawdzie to rzędy iglaków ? tuje).

Wszystko wskazuje, że muszę testowo posadzić Aurorę, która oczywiście swoje wady ma, ale chyba jako jedyna może mieć szansę w tym kiepsko nasłonecznionym miejscu.

_________________
Pozdrawiam – Przemek

Nic nie musisz, masz możliwość wyboru Ja bym jednak zaryzykował Solarisa, parę dobrych win z niego już piłem, dojrzewa raczej nie później jak Aurore, może przy ręcznym odszypułkowaniu bardziej kłopotliwy, ale efekt końcowy jednak inny.
Aurore w sprzyjających warunkach też potrafi poledz od m. prawdziwego.

_________________
pozdrawiam Roman

Może źle główkuję, ale w takiej lokalizacji raczej należy się obawiać rzekomego (?)

To może wsadzę dwa testowe krzaki.

Prawdę mówiąc kusi mnie też i Seneca, którą zachwalałeś i Awgustowskij... Ale to już za wiele.

_________________
Pozdrawiam – Przemek

Nie sadzi się winorośli w cieniu. Jeśli coś ci tam dojrzeje to i tak nie będzie miało właściwego smaku. Poza tym brak słońca to grzyby gwarantowane nawet w sprzyjającym sezonie.

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)

Aż tak nie zachwalałem, jedynie napomknąłem. Sama różnorodność odmian dojrzewających w tym samym czasie to nie problem, problemem u Ciebie jest to co Mieciu napisał
Ale przecież nie posadzisz paproci na wino....

_________________
pozdrawiam Roman

Z marnego owocu marne wino. Szkoda życia by pić marne wino...

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)

Uważam tak samo. Wsadź borówki i ciesz się zdrowymi owocami. Krzew w złym miejscu będzie Ci rozsiewał choróbska po okolicy, a efekt nie będzie wart włożonego trudu.

Z drugiej strony wiem po sobie (bo też mam tylko ogródek przy domu) jak trudno odmówić sobie posadzenia kolejnego krzaczka winnego w jakimkolwiek wolnym miejscu. Np. mam posadzony krzak po stronie północnej garażu - szybko dorósł do dachu na którym owocuje już w pełnym słońcu - ale dbanie o niego tam na górze to masakra, nie wiem czy nie wykopie.

Ha! A to jest koncepcja, która i u mnie by się chyba sprawdziła... Dzięki za oryginalną podpowiedź (z drugiej strony rzeczywiście dbać o krzew na dachu...)

_________________
Pozdrawiam – Przemek

A ja przypominam, że tu chodzi o krzew winorośli mający rosnąć wśród iglaków.
A tak w ogóle zaczynam się zastanawiać o co tu w końcu chodzi.

_________________
Mój profil w Wiki - uprawiane odmiany

Słusznie ? sam się zacząłem gubić, w związku z czym założyłem nowy wątek:
uprawa/ultra-wysokie-formy-t9991.html

_________________
Pozdrawiam – Przemek