Witam. Mam dość dziwne pytanie. Kupiłem kilka gołokorzeniowych sadzonek. Będę to aadzić gdzieś w maju dopiero. Czy do tego czasu moge je posadzic w doniczki ? Po prostu nie chce ich zakopywać na tak krótki czas.
Czy trzeba coś specjalnie robić by posadzić takie sadzonki w doniczkach ?

Tak kiedyś "przechowałem tak kilkanaście krzewów, aż do wysadzenia do gruntu. W momencie przesadzania miały po kilka listków.

Witam. Jeśli jeszcze paczki się nie otworzyły to normalnie dał bym je w ziemie. Mógł byś je namoczyć trochę w wodzie nie chlorowanej i dać do doniczek ale to sporo zabawy, jeśli ci się chce bawić to czemu by nie. Będziesz miał może koło 2-3 tygodni wegetacji więcej, ale tez nie wiadomo czy się nie będą stresować jak z domu z donic pójdą na dwór. Jak się po stresują to może się okazać ze więcej się straci niż zyska. Może ktoś bardziej doświadczony się jeszcze wypowie

Jak się zestresują to z nimi do psychologa można pójść A moje doświadczenie to koledze nie wystarcza, przepracowałem to i żaden się nie zestresował, bo stały na polu...

A jesli bym je zasypał ziemią w pojemniku i wstawił do chłodnej piwnicy ?
Nie wiem po prostu co lepsze dla nich.

Przeczytaj ten artykuł " http://www.winogrona.org/index.php?title=Sadzenie " i sadź. Pozdrawiam Bogumił

Ja kilka lat temu przetrzymywałem takie sadzonki w wilgotnym piasku, takim żółtym i bardzo drobnym, który świetnie zatrzymuje wodę. Wszystkie przeżyły i się przyjęły, kiedy je posadziłem po zimnej Zośce do gruntu. Metoda o tyle dobra, że nie trzeba się bawić w pakowanie każdej sadzonki do osobnej doniczki, tylko wszystkie naraz do pojemnika z mokrym piachem. Jak za dużo podlejesz, to nie szkodzi, bo woda idzie na dno pojemnika z piachem, a miejsce, gdzie są korzenie sadzonek jest tylko wilgotne, więc korzenie nie zagniwają, ani nie pleśnieją. Polecam tę sprawdzoną metodę.

I tak tez pewnie zrobię. Obawiam się tylko zbyt wysokiej temperatury w garazu , ale jak beda zasypane to moze nic im sie nie stanie...

W zeszłym roku zabrakło mi miejsca do sadzenia i 5-6 sadzonek wsadziłem do donic ok 5l rosły cały sezon...niedawno zaczęły płakać:P

Może jeszcze zostaje lodówka na kilka tygodni.

_________________
Wytnij tuje, zasadź renety i ...winogrona

A ja bym poprostu zadołował gdzie kolwiek zanim miejsce do sadzenia będzie gotowe.

Lodówka i dołowanie to zły pomysł. Sadzonki na pewno są już częściowo rozbudzone. Jeżeli nie masz czasu się nimi zajmować to w doniczki (najlepiej bez otworów) i zakop doniczki tak żeby były pod ziemią, na powietrzu. Będą miały warunki jak te posadzone w miejsca docelowe i dadzą się łatwo przesadzić z bryłą korzeniową. Jeżeli pąki im jeszcze nie pękły to dostosują się do fazy rozwojowej winorośli w gruncie.

_________________
****

Tylko stosownie przytnij układ korzeniowy, bo inaczej to może być problem. I tak jak pisałem w doniczkach na polu rosną pięknie i nie ma później najmniejszego !!!! problemu z "ulokowaniem ( bo nie przesadzaniem) w docelowe miejsce.

Witam,

Ja w podobnym temacie - dostałem dzisiaj kilkaset sadzonek gołokorzeniowych - będę je sadził dopiero za tydzień i 4 dni. Do doniczek nie ma szans tego posadzić - byłaby to za duża operacja. Zgodnie z instrukcją - zwilżyłem sadzonki i korzonki wodą. Zapakowałem do foliowych worków i schowałem do piwnicy. Wystarczy? Co myślicie?

Pozdrawiam!

_________________
Winnica Krzywowierzba

Kobylynsky, a nie lepiej zadołować. Metoda stara, jak świat i skuteczna.

Pozdrawiam Janusz.

_________________