Jasiu to że z e-sadzonki to o niczym nie świadczy. Zeszłoroczne czyli jednoroczniaki(ale mniejsza z tym)i zapewne z tej samej partii co moje 5 szt. dosadzonych w ubiegłym roku. Mi się trafiły słabe z tego co pamiętam pochodziły z Portugalii nie wyrosły jak te,które sadziłem dwa lata wcześniej i w tym roku szału niema,nie piszesz jak dawały sobie radę u ciebie,a to podstawa do jakiejkolwiek podpowiedzi.
Jeśli rosły jak moje.....hmmm powiem tak na swoich pierwszych krzewach w pierwszym i drugim roku usuwałem wszystko bezwzględnie (korzenie podpowierzchniowe również i nie podlewane). Krzewy na tę chwilę są silne z suszy sobie nic nie robią,a i po przymrozku który skosił wszystko w kwietniu (poprowadziłem jak w tytule) będę redukował chyba musiał redukować choć miały wejść w pełne owocowanie teraz. Na razie czekam do zielonego groszku bo głupi jestem i nie wiem jak je prowadzić.
Jeśli chcesz spróbować zostaw po kwiatostanie ,a na razie jednym na latoraśli jak przekwitną zobaczysz na ile się zapyliły wtedy usuniesz i zostawisz tyle żeby poczuć choć jego smak(kilka jagódek). Obserwuj jak będą słabo rosły to usuń.
Nawiązują tutaj do dyskusji jak się toczy w temacie Wiosna susza u mnie też była,ale ja osobiście jej nie winę za gołe łozy bo te wyprostowane do pionu puszczały równo wszędzie i w kwietniu je skosiło.
Osobiście uważam że bardzie niż susz do takich efektów mogło się przyczynić podlewanie i nie usuwanie korzeni,ale to moja teoria,dodam jeszcze że tuja to nie winorośl i niema co tutaj dawać takich przykładów.
-- piątek, 8 lipca 2016, 00:19 --
redfox napisał(a):
zajaczek83 napisał(a):
Nie mogę odnaleść tematu w którym pisałem o wyprostowaniu do pionu jedno rocznego ramienia i pozostawionej na końcu łozy na owocowanie.
uprawa/ci-cie-winoro-li-t10286-30.htmlMałe podsumowanie.
Ogólnie o kant d..y to prostowanie łozy wszystko i tak równo puszczało (i skosił przymrozek).a do tego łoza podczas przyginania do drutów pęka jak zapałka.
Ramie powrotne było by ok gdyby wszystko zgodnie z planem poszło,ale przymrozki sprawiły że zostawialem latorośle na starszym ramieniu jak i tym powrotnym.
Często również u nasady zostawiłem po dwie na ewentualną odbudowę.
Skutki sa takie że kwitnienie na jednym krzewie było co najmniej w dwóch terminach. Pierwsze kwitły u nasady i starszym drewnie dopiero po 4 dniach na ramieniu powrotnym.
Jedne kończyły kwitnienie ,a drugie już mały groszek miały.To wszystko na jednym krzewie i zastanawiam się teraz czy wyrownają sie do wrzesnia,czy będą dwa zbiory odstępie tygodnia?
Obserwując tak to kwitnienie zastanawiam się forma głowy nie przyspieszyła by terminu zbiorów skoro te najniżej kwitły najszybciej i nie ważne czy zdrewna czy z czopka z łozy mrozowej. Tylko trzeba by to jakoś z głową poprowadzić
