Powtórka z wczoraj, czyli upalny, słoneczny dzień, a przed wieczorem deszcz i lekka burza od strony Wrocławia. Raz na 10 lat taki rok musi być. Niemieckie roczniki winiarskie podają to aż nadto, zatem pokory i cierpliwości. Co mnie cieszy, brak mączniaka prawdziwego, który trawił moją uprawę. Sezon jest niesamowitym sprawdzianem dla uprawy ekologicznej vinifer prowadzonej wg starych metod. Oczywiście wkrótce może się to zmienić na niekorzyść, ale trzeba być dobrej myśli.
Dzisiaj ogławiałem krzewy i przeprowadziłem zielone żniwa, także w uprawie na piachu, gdzie likwidowałem nadmiarowe latorośle i kwiatostany na Chasselas.

Przepraszam, ale nie wskazałem Ci, że plamy są od MP, podpowiedziałem Ci tylko, żebyś robiła zwykłą profilaktykę a że wiem, że sporo uprawiasz na murach i ogólnie masz zapatrywania "eko" to środki oparte na wodorowęglanie potasu wydawały mi się tu jakimś kompromisem. Środki te działają głównie na M.p, ale w pewnym zakresie też na M.rz, (patrz w "Ochrona winorośli" str.34, tabela 4).
Co do użycia Alkalinu na stronie Intermagu w opisie poszczególnych środków jest wyszczególnione wskazania ile i kiedy w odniesieniu do winorośli. Uprzedzając Twoje szukanie dodam, że po kwitnieniu i w czasie rozwoju owoców jest dobry czas na Alkaliny.
Oczywiście środki te w sytuacji dużej presji chorób mogą okazać się niewystarczające. Stąd np. propozycja dodania siarkolu do węglanu. Gorzej z M. rz. zwłaszcza w drugiej części sezonu.
O ZATO wspominaliśmy w innym wątku: choroby-i-szkodniki/szara-plesn-t3192-45.html#p232492

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

Zasychają, łamią się, czarnieją. Mam niebywale duże liście w tym roku i wiążę to z dużą ilością azotu.
Zacytuję dr. Mazurka, gdyż to pasuje do uprawy historycznej - gleba, azot i chłodna, deszczowa pogoda na początku kwitnienia:
"(...)Jak zapewne pamiętamy z literatury, kwitnienie nakłada się z fazą intensywnego wzrostu latorośli. Ta konkurencyjność jest bardzo niekorzystna. Jeżeli w glebie jest wystarczająca zawartość azotu i wilgoci, to wzrost latorośli jest intensywny, ale często brakuje pokarmów do wykarmienia kwiatostanów. Występuje wtedy nie tylko obsypywanie zawiązków kwiatów, ale wręcz zasychanie całych kwiatostanów. Ten niekorzystny dla plonowania efekt występuje najczęściej na wilgotnych i ciężkich glebach gliniastych, a przede wszystkim płytkich, w których korzenie nie mogą się przebić głębiej w poszukiwaniu dodatkowych pokarmów. Problem zaopatrzenia krzewów w pokarmy może się w sumować z chłodną i deszczową pogodą podczas kwitnienia, wtedy problem się pogłębia.(...)"

Wczoraj usuwałem kwitnące kwiatostany Chasselas na piachu (sadzone 8 kwietnia) i tam nic takiego nie zaobserwowałem.
Od godz. 6 rano pada nieustannie.

Dzisiaj w chrzanowskim znowu gradobicie (pierwsze w miniony piątek). Przyroda w sumie zredukowała latorośle o ok. 30%. Ciekawe czy w ogóle w tym roku będą owoce, biorąc pod uwagę że kwitnienie przebiega w ekstremalnych warunkach: deszcz -> upał -> grad -> deszcz

_________________
Pozdrawiam

Po sobotniej nawałnicy krzewy w Jaśle.

Temat późnego kwitnienia już mam z głowy

Wysłane z mojego Moto G (5) przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam Mateusz

No Mateusz szczerze współczuję, lepiej stracić owoce niż rośliny, latorośle. Teraz krzewy muszą odbudować się od nowa.

_________________
Pozdrawiam- Mirek.
________________________________________________________
Do sukcesu nie ma żadnej windy. Trzeba iść po schodach. ~ Emil Oesch `

No szlak by trafił.
U mnie drabina oparta o drewutnię fruwała, na szczęście niedaleko...

_________________
To pisałem ja, Jakub.

Ps. „Nie pytaj co rząd może zrobić dla ciebie, pytaj jak temu zapobiec!".

Taki mamy klimat.
Tyle dobrze, że krzewy 8 letnie i mają stałe ramiona to powinno być ok.

Patrząc ile ludzie potracili dobytku czy upraw to moje hobbystyczna winniczka to błachostka.



Wysłane z mojego Moto G (5) przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam Mateusz

U mnie aż tak źle nie było chociaż tyle deszczu nie widziałem przynajmniej od 10 lat.Część moich krzewów też zmasakrował przymrozek ale popuszczały z pąków zapasowych i jest nadzieja na przyszły rok.
PS Dali co masz taką dżunglę pod krzewami?

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

U mnie podobnie, to efekt gradobicia sprzed 3-4 tygodni. Niestety na uszkodzeniach w czasie deszczu pojawia się pod wpływem wilgoci pleśń, chociaż niekoniecznie szara.
Liście pleśniejące, uszkodzone i zbrązowiałe usuwam, zdrowe na razie obserwuję, pokarmu nie braknie, pasierby już rosną...
(Oryginały zdjęć pod linkiem)
https://drive.google.com/file/d/1WwstvJ ... sp=sharing
https://drive.google.com/file/d/12GnyS_ ... sp=sharing

_________________
Andrzej

Dali, szczerze współczuję.
To właśnie o tej nawałnicy pisałam, która się rozdzieliła nade mną, część poszła na wschód- Jasło,
część na zachód- Gorlice
Twój Skołyszyn dwa rzuty beretem ode mnie.
Jednym słowem moją winnicę ominęła masakra.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Powyższe zdjęcie jest z samego Jasła gdzie w krótkim czasie skopało z nieba 100mm deszczu z gradem. Tam mam moje najstarsze 30 krzewów.
W oddalonym o 15km skołyszynie było lepiej. Na krzewach są liście tyle że bardzo podziurawione, większość wierzchołków połamana i pozostały nieliczne kwiatostany.

Wysłane z mojego Moto G (5) przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam Mateusz

Wolne moce przerobowe idą na młodą winnice gdzie utrzymuje czarny ugór. Te 30 krzewów bianca, aurora, MF nawet jak nie obkoszone w porę dają sobie świetnie rady.

Wysłane z mojego Moto G (5) przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam Mateusz

"Pstrokatość" już zarodnikuje

_________________
pozdrawiam Roman

Od wczoraj mamy tak: https://wino.org.pl/forum/attachment.php?aid=33223 .
Na razie bez chorób, choć trzeba być czujnym. Pinot Gris, Pinot Meunier, Pinot Noir i Pinot Blanc:
https://wino.org.pl/forum/attachment.php?aid=33225 https://wino.org.pl/forum/attachment.php?aid=33226 https://wino.org.pl/forum/attachment.php?aid=33227 https://wino.org.pl/forum/attachment.php?aid=33228