Witajcie,
moje krzewy Solaris i Seyval mają w tym roku sporo kiści.
Zaczęły kwitnienie, ale obawiam się o zapylanie.
Zobaczyłem jak kiść zamiast dalej rosnąć to obsypała
kwiaty i uschła.
Nie chcę powtórki z innych owoców (jabłoń 0% zapylenia, a czereśnia niby były owoce a potem jakby zgniły na drzewie i odpadły).

Zastanowiłem się nad ręcznym zapylaniem krzewów, tylko jak to teraz zrobić?
Piórkiem czy innym delikatnym czymś między sąsiednimi kwiatostanami dotykać,
czy wystarczy od kwiatu do kwiatu, czy może od odmiany do innej?
A może jakieś lepsze macie sposoby, bo mam wrażenie że u mnie gdzieś
się podziały "zapylacze naturalne" i nie chcę zmarnować tak dobrze zapowiadającego się sezonu.

woxy - naturalnym zapylaczem dla winorośli jest wiatr. Chcesz pomóc to co najwyżej potrząsaj, ale to nie ma wpływu na zasychanie kwiatostanów. Już prędzej glebę lub pogodę masz nieciekawą.

Czyli nie ma co stosować wody z cukrem bądź miodem do przyciągnięcia pszczół i innych zapylaczy?

Pogoda ostatnio gorąca, owszem 3 dni chłodniejsze ale niby ok.
Podlewam średnio co 2 dni (może za często ?).
Mam 3 rzędy po 12 krzaków (3-4 konewki na rządek), jednoramienny sznur w tym roku utworzony.

W tym roku szaleje brunatna zgnilizna drzew pestkowych, głównie cierpią wiśnie, ale u mnie jedna z czereśni oberwała rykoszetem, objawy takie same jak opisywane przez Ciebie. W przyszłym roku Topsin przed kwitnieniem.
Jeśli nie będzie padać, o zapylenie winorośli się nie martw, poradzą sobie. U mnie i Seyvale i Solarisy rokrocznie zapylają się bez problemu.

Brunatna zgnilizna, a tego to nie wiedziałem, bo jakoś objawów na liściach nie widziałem, aż tu klops i opadnięte wszystko.
Topsin w przyszłym roku zastosuję jak radzisz, dzięki za info. NA wiosnę tylko dawałem siarczan bodajże i na drzewka i też winorośl.

Z tym kwitnieniem to trochę może przewrażliwiony jestem, bo w tamtym roku było kilka gron a i tak parę większych
owoców wyrosło a reszta jakieś takie małe.
W tym roku sporo kwiatu, no i nie chciałbym aby coś się zepsuło, stąd wolę dmuchać na zimne.

Ty ryż uprawiasz czy winorośl? Może one ci zagniwają i dlatego się osypują?
Ja podlewam swoje krzewy winorośli średnio raz na 15 lat - tzn. przy sadzeniu dostają 15-20 l jednorazowo i tyle, potem już tylko co same z gleby pociągną. Jaszcze żaden krzak mi nie usechł z powodu niedoboru wody.

Skoro już przyzwyczaiłeś swoje krzaki do warunków bagiennych, to nie możesz tak nagle przestać zupełnie. Dam ci jednak wskazówkę kiedy podlewać - podlewaj krzew winorośli wtedy kiedy zaobserwujesz zmianę kąta pomiędzy płaszczyzną blaszki liściowej a ogonkiem. Normalnie ten kąt jest zbliżony do kąta prostego (90 st.). Jak zaobserwujesz, że kąt pomiędzy blaszką liścia i ogonkiem zrobił się wyraźnie ostry - wówczas podlej. Najlepiej w dołek wykopany obok a nie pod sam krzew.

Co prawda nie w temacie winorośli, ale skoro kolega poruszył ten temat...
Woxy jest to na pewno brunatna zgnilizna. Nie wiem jaką masz odmianę ( niektóre są bardziej podatne), więc opryski będą niezbędne. Ja mam tak na Sumicie. Proponuję nie Siarkol tylko Miedzian na początku kwitnienia i Thopsin pod koniec kwitnienia.
Co do winorośli, to z tym podlewaniem się zastanów. Czy naprawdę jest aż tak sucho? Jeśli musisz podlać to zrób to raz a porządnie. Wlej pod każdy krzew wiadro wody i daj im spokój.
Przy takim polewaniu co 2 dni korzenie się rozleniwią i nie pójdą głębiej w poszukiwaniu wody. Zaczną się bardziej rozwijać korzenie podpowierzchniowe zamiast głównych szkieletowych.

_________________
Pozdrawiam. Aśka.

U mnie sprawy się komplikują. Do przedwczoraj było kilka dni upału, co spowodowało, że winorośl ruszyła z kwitnieniem. Ruszyły głównie przerobówki i odmiany zapylacze. Odmiany zapylane (obcopylne) nie wystartowały jeszcze, a tu od wczoraj deszcz, ponuro i oziębienie, które spowolniło kwitnienie. Na Wiktorii 5 dopiero pojedyncze kwiatki, a np. na Swensonie już mały groszek. Może się zdarzyć, że zapylacze już przekwitną, a odmiany zapylane przez nie jeszcze nie zaczną kwitnąć i wtedy plon będzie mizerny.

_________________
Mój profil w Wiki - uprawiane odmiany

Kurcze, to rzeczywiście przesadziłem z podlewaniem.
Popatrzyłem, gleba sucha i spękana, to siup wody.
Chyba jednak niepotrzebnie.
Dzisiaj przeglądnę kwiatostany, i jak znajdę taki obsypujący i przysychający to fotkę zrobię.

Jak podlewasz co 2 dni,to szara pleśń może atakować kwiatostany.Jak Ci co uschnie,to wsadź do woreczka(potrzebne trochę wilgoci) i do ciemnego miejsca.
Na sektorowe zamieranie groń to chyba za wcześnie,nie mam wiedzy,czy może wystąpić już podczas kwitnienia.

Piotr

Kupiłem Topsin, czy jeśli to rzeczywiście się okaże szara pleśń, to mogę w razie co teraz opryskać, czy czekać do końca kwitnienia?

możesz teraz

Piotr

Woxy, a mógłbyś zrobić jakąś fotkę? Jak napisał PiotrekK jakoś za szybko za zamieranie gron. Na tym etapie rozwoju roślin i przy aurze jaka była ostatnio u mnie, a jak się domyślam u Ciebie również, o szarą pleśń też ciężko.
Aha, na brunatną zgniliznę oprócz Topsinu polecam Bumper. Trudniej osiągalny, ale przy jego pomocy nawet w tym roku trzymam w ryzach Northstar. Kto ma tę odmianę wiśni, wie o czym mówię.

Hej,
porobiłem fotki. Tak wyglądają moje 3 rządeczki



Wrzucam wszystko co sfotografowałem jako nieprawidłowości.
A że stażem uprawowym jestem młodziutki, proszę o interpretację.


1. Dziurawe, pogryzione liście, ale oglądając je nie widać sprawcy





2. Gronka przy bliższym przyglądnięciu, wyglądają w sumie sam nie wiem, albo uschnięte same z siebie albo widać tam jakąś białą nić jakby (może to ta pleśń)




3. Są widoczne obsypane kwiatostany, nie wiem czy to prawidłowe




4. Kilka liści ma brązowe plamy




4. Znalazłem kilka sztuk takich larw (ni to stonka młoda, no to jakieś coś inne), ale liście na których siedziały były całe. Oraz 2 inne owady.

Daj spokój tym robaczkom i przestudiuj watek o przymrozkach, a dowiesz się skąd te dziurawe liście i osypujące się kwiatostany. Sytuacja powtarza się co roku, dlatego na tę okoliczność napisałem jakiś czas temu ten post uprawa/przymrozki-t8783-690.html#p162735 . Masz tam też rzekomego. Wg mnie są to ślady po zaawansowanej infekcji pierwotnej i możesz się spodziewać wtórnej.

_________________
****