kapitan napisał(a):
Daj spokój tym robaczkom i przestudiuj watek o przymrozkach, a dowiesz się skąd te dziurawe liście i osypujące się kwiatostany. Sytuacja powtarza się co roku, dlatego na tę okoliczność napisałem jakiś czas temu ten post
uprawa/przymrozki-t8783-690.html#p162735 . Masz tam też rzekomego. Wg mnie są to ślady po zaawansowanej infekcji pierwotnej i możesz się spodziewać wtórnej.
Looknąłem na podany wątek, i w sumie to przymrozków u mnie nie było, ale ze 3-4 razy takie -2 nad ranem się trafiło, coś po 15 maja jak pamiętam dobrze.
Ten rzekomy, to te liście z brązowymi plamami jak mniemam? W poprzednim sezonie był owszem nalot taki białawy ale i na liściach i na gronach na Solarisie i takiej nieznanej mi odmianie.
U sąsiada także. A Seyval najlepiej to znosił bo nie miał żadnych śladów.
Wtedy praktycznie nie podlewałem krzewów, a gdy opisane objawy wystąpiły to opryskiwałem na mączniaka prawdziwego.
W tym sezonie, te brązowe plamy to na razie 2 krzewy Seyval'a. Solaris i nieznana odmiana na razie nie wykazują chyba problemu.
Czy wystarczy oberwać zarażone liście, czy profilaktycznie czymś prysnąć?
kapitan napisał(a):
Nie. Te brązowe, nekrotyczne plamy wyglądają mi na mączniaka. Co jest pod spodem?
Tam gdzie obrazki z plamami , to jest ten sam liść. Ostatnie zdjęcie to właśnie od spodu liść sfotografowany.
Widać tylko brąz, żadnej pleśni czy białego nalotu.
Aż idę raz jeszcze sprawdzę.
A jednak coś chyba tam siedzi, to w sumie jednak tylko 1 liść na
1. Spód liścia

2. Góra liścia
