krisu09 napisał(a):
Przyjedz do Ropy masz blisko z Wysowej. Mam wiele wiele odmian do spróbowania;)
Super, że tak blisko Wysowej prowadzisz winniczkę, uchyl rąbka tajemnicy i napisz co u Ciebie bezproblemowo dojrzewa i co daje radę bez okrywania na zimę?
Erikos napisał(a):
W sumie Roman większość już napisał, zamieszczam jeszcze zdjęcie jak mniej więcej mogło by to wyglądać.
Jarku, zapamiętałeś może datę, kiedy jesienią mróz corocznie wszystko ścina i kończy wegetację? Mi jakoś wyleciało z głowy......
KonradMuzyk napisał(a):
Witam, czuję się jeszcze mało kompetentny ale spróbuję coś naszkrabać... testuję różne odmiany na 770 m n.p.m.
i tak.....
na dzień 29 września 2018 r. (wtedy przymrozek skosił liście). mialem takie parametry miazgi refraktometrem:
Solaris 21,2 brix, jednak u mnie wymarza z nieznanych mi przyczyn ....................................
..................................................................................................
Jeszcze nie wiem...
Nektar
Siegerrebe
Acolon
MUscat Blue
Galanth
Garant
.....i wiele innych które były później sadzone, rosną, uczę się ich...
Pozdrówka
aha... wszystko co ma odporność mniejszą niz -24 zimuje pod śniegiem, pancerniaki będę prowadził wyżej.
dodam jeszcze Aurora i Saint Pepin, ale coś słabo się u mnie zbierają (rosną w innym miejscu niż reszta, prawdopodobnie przegiąłem z wapnowaniem, lub mają za malo azotu, w przyszlym roku na wiosnę sypnę azotem
Dzięki, nie mam pewności, czy okrywanie wchodzi w grę, ale myślę, że w tym przypadku ważne będzie sadzenie krzewów na własnych korzeniach.
zbyszekB napisał(a):
Być może właściciele tej winnicy dosadzili i przetestowali też inne jeszcze odmiany
Jest
telefon adres mailowy - można z nimi pogadać
Dzięki Zbyszku za kontakt.
zbynek napisał(a):
Rozważałbym; Solarisa, Aurorę, Caskade, LM i MF też pewnie by dały radę, ale to typowo przerobowe odmiany o drobnych owocach, a Gospodarz Zacisza, raczej myśli o czymś co można podskubać. Winifery raczej bym odpuścił, wymagają większej ochrony i wiedzy o patogenach.
Służę patykami.
Zbyszku, chodzi właśnie o poskubywanie, wystarcza dojrzałość konsumcyjna, z okrywaniem też może być problem, no i wjazd jakimś cięższym sprzętem będzie bardzo problemowy na stoku o dosyć dużym nachyleniu (pewności nie mam) - było zbyt mało czasu na dogadanie szczegółów, ale to się da naprawić.