Ostatnio w tym temacie (http://www.winogrona.org/forum/uprawa/przygotowanie-bardzo-s-abej-ziemi-pod-upraw-t13712.html) poruszaliście temat użyźniania gleby m. in. przy pomocy węgla brunatnego. Trafiłem również na informacje o ściółkowaniu drzewek owocowych właśnie węglem brunatnym.
Co myślicie o ściółkowaniu winorośli węglem brunatnym? Oczywiście mowa tu o amatorskiej uprawie kilkunastu-kilkudziesięciu krzewów, gdyż przy wielkoobszarowych winnicach będzie to nieopłacalne.

Taki węgiel ma trochę plusów, pewnie minusów również. Bardzo wolno się rozkłada, więc starcza na więcej czasu, ma większość plusów ściółkowania, w jakimś tam zakresie użyźnia glebę (pewnie w tym przypadku niewielka korzyść), ale przede wszystkim powinien kumulować ciepło w dzień i oddawać je nocą.

Czy ktoś z Was stosował tą metodę lub ma wiedzę na ten temat? U mnie krzewy jeszcze zbyt małe na testy, ale za rok planuję spróbować choć na kilku krzewach czy jest z tego jakakolwiek korzyść.

_________________
Blog o sadownictwie, ogrodnictwie i życiu na wsi - http://www.bukowysad.pl/

Jak masz lekką, piaszczystą ziemie to spróbuj.
Były takie próby robione juz bardzo dawno tylko że nie na winoroslach.
Może nie tyle ściółkowanie co raczej dodawanie drobno zmielonego węgla w formie nawozu.
Daj znać co z tego wyszło.

Wysłane z mojego SM-N975F przy użyciu Tapatalka

No nawet IO to badał:
http://www.inhort.pl/files/ekotechprodu ... 1-2013.pdf

Ja u siebie sciółkowałem brunatnym więc podzielę się kilkoma spostrzeżeniami. Faktycznie dość dobrze blokuje chwasty, ale jeśli chodzi Ci tylko o efekt sciółki to chyba lepiej użyć węgla drzewnego - działa jakby grzybobójczo, myślę że zwłaszcza w rejonach z dużą presją szarej pleśni może dać pozytywne rezultaty. Dla mnie węgiel brunatny to jednak głównie poprawa jakości gleby. Po 3 latach od ściółkowania brunatnym gleba przy przekopywaniu wygląda zupełnie inaczej niż przed. To już jest prawdziwy czarnoziem. Węgiel drzewny też nieco użyźnia, ale nie aż tak. Więc jeśli masz słabą ziemię bierz brunatny, a jak dobrą to drzewny.
Niestety cena takiego ściółkowania jest zabójcza, ale węgiel brunatny jako użyźniacz stosuje się raz na 10-15 lat więc do przebolenia.

Dzięki za odpowiedzi. Mam glinę, więc planuję ściółkowanie. Przez ten rok planuję jednak ściółkować głównie trawą i odrobiną kompostu a w między czasie zapoznam się z dostępnością węgla brunatnego.
Jak już zasadzę wszystkie wolne miejsca to będę miał 40-kilka sztuk winorośli. Pewnie i tak cena się uzbiera spora w porównaniu z innymi rozwiązaniami. Zobaczę co z tego wyjdzie, ale chciałbym wyściółkować teren pod winoroślami węglem brunatnym i nie przejmować się aż tak chwastami.

_________________
Blog o sadownictwie, ogrodnictwie i życiu na wsi - http://www.bukowysad.pl/

Mam żyzną czarną ziemię -wilgotną, gliniastą gł.60cm- niżej glina lodowcowa. Aby gleba była cieplejsza i pulchna, przed posadzeniem, do dużego dołka dodaję, oprócz kompostu, -keramzyt 0-4mm , międzyrzędzia są niżej (tędy spływa woda po burzy )- krzaki rosną i owocują dobrze i woda nie stoi . Posypanie keramzytem po wierzchu, też ogranicza chwasty i ogrzewa, zwłaszcza młode sadzonki to lubią . Jest łatwiej dostępny:worek 55L za 29zł, niż węgiel brunatny, ale nie użyźnia gleby i nadaje się tylko na żyzną glinę, nigdy na piasek.
P.S. Dla przydomowej uprawy na 30 krzaków wystarczy 1-2 worki 55l, bo węgla brunatnego tak nie sprzedają-zakaz jego spalania .
Pozdrawiam

Keramzyt łapie wodę i zimą jest kruszony. Aż zerknąłem na cenę węgla w Bełchatowie i wychodzi ~150zł/t. Żeby transport miał sens trzeba by cały samochód zamówić (AFAIR 20-25t).

Węgiel brunatny zaczyna zastępować wełnę mineralną i włókno kokosowe w uprawach bezglebowych. Więcej można poczytać https://carbohort.com/produkty/carbomat/

Niedaleko Bełchatowa w kompostowni, gotowy kompost 70zł za tonę. Kompost bardziej sprawdzony pod winorośl niż węgiel brunatny, ostatnio ktoś załączał pdfy francuskie i tam nawet bardziej zalecali kompost niż obornik.

Wysłane z mojego SM-A415F przy użyciu Tapatalka

Ale kompost obawiam się nie ograniczy parowania wody, ani wyrastania chwastów. Choć przyznam że oferta fajna (o ile nie przerabiają szlamu z oczyszczalni ścieków).

Nie piszą nic o szlamie:
http://www.zgo.uml.lodz.pl/?kompost,28

Wysłane z mojego SM-A415F przy użyciu Tapatalka

Niepokoją mnie dwie rzeczy:
"Nawozu organicznego "Próchniaczek" nie należy stosować na polnych uprawach warzyw w okresie wegetacji oraz na łąkach i pastwiskach"
Oraz
"Przy pracy z nawozem organicznym "Próchniaczek" należy stosować rękawice ochronne i przestrzegać zasad higieny, takich jak przy pracy z obornikiem. "

Oczywiście może doszukuję się dziury w całym, warto na pewno dowiedzieć się u źródła. Chodzi o to że kompost powstały z osadów oczyszczalni jest super dla roślin ozdobnych, ale nie zaleca się go do upraw roślin jadalnych.
Dlatego jak się kupuje ziemię w worku lepiej wybrać tę która ma jasno napisane że do warzyw.
Tak czy inaczej cena niezła, jak ktoś ma blisko to super metoda na wzbogacenie słabej ziemi.

Wraz z koszoną trawą z osiedli i parków trafiają do kompostowni psie kupy, niedopałki, szkło itd.
A jak ludzie wrzucają do BIO kości, odpadki mięsne to w kompostowni pewnie i szczury biegają.

Więc to nie jest wykopany czysty torf zapakowany w worki i stąd takie zalecenia.


Wysłane z mojego SM-A415F przy użyciu Tapatalka

Miałeś rację
"sporadycznie osady pościekowe z GOŚ ŁAM jako osad zagęszczony, stabilizowany i
odwadniany"

źródło:
Doświadczenia w eksploatacji kompostowni odpadów
zielonych na przykładzie Łodzi

Wysłane z mojego SM-A415F przy użyciu Tapatalka