Teraz jest wtorek, 30 grudnia 2025, 00:21

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 91 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: wtorek, 15 stycznia 2013, 18:40 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 7 czerwca 2005, 01:00
Posty: 4192
Lokalizacja: Rybnik
RobertR napisał(a):
Z usług podanej wyżej w linku allegro firmy to raczej nie skorzystam.
Kupiłem tam jakiś czas temu opryskiwacz plecakowy 16 l. Zwykły tani szmelc to był.

Masz na myśli sprzedającego czy konkretny opryskiwacz spalinowy?

Temat opryskiwaczy był już wałkowany sprzet-do-wina/spalinowe-opryskiwacze-plecakowe-t5739.html

edit
anestle napisał(a):
innym wariantem jaki rozważałem był zakup używanego np stihl-a. Jak ktoś się trochę na sprzęcie spalinowym zna lub ma zaufanego mechanika też warto się nad takim wariantem zastanowić.

Może ktoś szuka http://allegro.pl/opryskiwacz-spalinowy ... 48331.html

_________________
pozdrawiam Roman


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 15 stycznia 2013, 19:24 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): czwartek, 16 czerwca 2011, 14:20
Posty: 780
Lokalizacja: Gubin
dziadek2 napisał(a):
Może ktoś szuka http://allegro.pl/opryskiwacz-spalinowy ... 48331.html

Identycznego właśnie znalazłem u siebie na strychu(Solo 40110). Stary model i z serwisu dowiedziałem się ,że części zamiennych jest niewiele. U mnie brakuje końcówki na rurze rozpylającej czyli sitka i rozpylacza a tego właśnie już nie można dokupić. Podjadę do sklepów z podobnym sprzętem i popytam może coś z innej firmy się dopasuje, bo jak nie to chyba się poddam. Cały czas jeszcze liczę, że może się ktoś odezwie, kto ma lub miał podobny sprzęt. W sieci wszystko co było już przejrzałem i dalej jest sporo niewiadomych.

_________________
Pozdrawiam Krzysiek
http://www.winnicakrysa.pl
https://www.facebook.com/winnicakrysa/?ref=aymt_homepage_panel
Szkółka winorośli nr 08/02/3387


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 15 stycznia 2013, 19:58 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 28 lutego 2012, 19:55
Posty: 2348
Lokalizacja: południowe świętkorzyskie
dziadek2 napisał(a):
RobertR napisał(a):
Z usług podanej wyżej w linku allegro firmy to raczej nie skorzystam.
Kupiłem tam jakiś czas temu opryskiwacz plecakowy 16 l. Zwykły tani szmelc to był.

Masz na myśli sprzedającego czy konkretny opryskiwacz spalinowy?

Temat opryskiwaczy był już wałkowany sprzet-do-wina/spalinowe-opryskiwacze-plecakowe-t5739.html



Chodziło mi o sprzedawany przez ta firmę opryskiwacz plecakowy ciśnieniowy, a nie spalinowy.

_________________
Pozdrawiam Robert
https://www.fotosik.pl/u/WinnicaPlechow/albumy
Stacja meteo na winnicy : https://www.wunderground.com/weather/pl/plechów/IPLECH5


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 15 stycznia 2013, 21:12 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): poniedziałek, 5 kwietnia 2010, 19:38
Posty: 1027
Lokalizacja: Okolice Jasła
Wszyscy chcielibyśmy mieć pewność zakupując sprzęt w dopuszczalnej dla nas cenie ,nieznanej firmy, że nasz wybór będzie słuszny.Nie jest to proste i łatwe :D ,ale biorąc na szali stary w nieznanym stopniu zużycia sprzęt renomowanej firmy i przy ograniczeniu dostępu do części zamiennych to pewno wybiorę nowy opryskiwacz mniej znanej firmy ,ale z gwarancją. Myślę,że podobnych opinii z eksploatacji jak przekazał @anestle pojawi się więcej i pozwoli na nam na właściwe wybory.
_________________
Pozdrawiam - Janek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 15 stycznia 2013, 22:51 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 14 maja 2008, 01:00
Posty: 1973
Lokalizacja: Na północ od Tarnowa ;)
krys napisał(a):
...Identycznego właśnie znalazłem u siebie na strychu(Solo 40110). Stary model i z serwisu dowiedziałem się ,że części zamiennych jest niewiele. U mnie brakuje końcówki na rurze rozpylającej czyli sitka i rozpylacza a tego właśnie już nie można dokupić. Podjadę do sklepów z podobnym sprzętem i popytam może coś z innej firmy się dopasuje, bo jak nie to chyba się poddam....
Nie poddawaj się. Mam Oleo Mac MB 80 i ze zdjęć tego Solo wnioskuję, że MB 80 jest z niego zerżnięty. Porównaj części.
Konstrukcja sprawdzona przez lata okazała się widocznie bezkonkurencyjna.

_________________
Pozdrawiam - Jarek
Bóg, kiedy chce nas ukarać spełnia nasze życzenia!


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 17 stycznia 2013, 14:49 
Offline
mistrz
mistrz

Dołączył(a): środa, 24 marca 2010, 21:09
Posty: 239
Lokalizacja: Brama Krakowska /zachodnia część rejonu/
Wracając do pierwszego pytania to zdecydowanie polecam plecakowy Solo z napędem ręcznym (dysza ceramiczna), jeśli mechaniczny to zd3ecydowanie Solo (mam 20 letni z b. dużym przebiegiem i działa super) lub Sthil (jeszcze nie miałem przyjemności pracować ale widziałem jak działa)
Z moich dawnych doświadczeń (opryskiwacze 0,5-5L)- Kwazar jest znacznie lepszy (szczelność) od Marolexa (słaba szczelność, kapie na ręce), oba chyba dysze plastikowe - to kiedyś była jedna firma - coś jak Twix :lol:
Kup lekszy możę droższy ale też "zdrowszy" :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 17 stycznia 2013, 22:47 
Offline
przedszkolak
przedszkolak
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 24 listopada 2008, 01:00
Posty: 62
Lokalizacja: Skawina - Zarzyce Wielkie
Oglądałem dziś Tytana 20l na spokojnie w markecie. Ubrałem go na plecy. Ruch wajchą jest w miarę wygodny mniej więcej w 1/3 zakresu. Wyższe podnoszenie ręki jest już niewygodne. Ale ten Tytan był to model z nowymi szelkami. Muszę powiedzieć, że różnica jest kosmiczna. Szelki są bardzo grube i szerokie i chyba żaden opryskiwacz nawet Stihl za 3000 zeta nie ma takich :mrgreen: Na półkach spory asortyment części i ceny przyjazne. Nie tak jak w przypadku Solo gdzie zakup pompy w przypadku awarii kosztuje tyle co cały opryskiwacz :shock: Muszę powiedzieć, że byłem prawie zdecydowany na Solo a teraz mam od nowa dylemat. Chyba poczekam i przy okazji odwiedzę sklep Solo i oglądnę na żywo ich maszynkę. Zastanawia mnie przede wszystkim różnica konstrukcyjna. Solo w przeciwieństwie do tańszych opryskiwaczy ma pompę połączoną z wajchą od spodu. Na chłopski rozum jest to rozwiązanie bardziej wydajne ale zawsze pozostaje ryzyko wycieku od spodu.
Ludwik co do długowieczności markowych sprzętów to już raczej przeszłość. Wszyscy dziś produkują towary, które z założenia mają wytrzymać określony czas, niezbyt długi aby klient znowu kupił kolejny produkt. Oczywiście markowy sprzęt wytrzyma więcej ale raczej nie tyle razy co różnica w cenie. Solo 425 + lanca 120 cm to 320+120 zł= 440 zł Tytan Marolexa z lancą podobnej długości w zestawie 230 zł.
Muszę trochę ostudzić głowę :) i dobrze przemyśleć sprawę. Sprzęty spalinowe poza chińczykami za 500 zł są definitywnie poza moimi możliwościami finansowymi.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 18 stycznia 2013, 14:32 
Offline
mistrz
mistrz

Dołączył(a): środa, 24 marca 2010, 21:09
Posty: 239
Lokalizacja: Brama Krakowska /zachodnia część rejonu/
Miałem raczej intęcję żeby przekazać informację a nie namawiać do zakupu. Rozumiem że masz ograniczenia finansowe ale jestem przekonany że nie będziesz musiał robić żadnych napraw w sprzęcie droższym przez długi czas. Tańszy wprawdzie będzie tańszy w chwili zakupu, do tego dolicz koszty zestawów naprawczych, koszty przesyłki czy też biletów lub paliwa - samo nie przyjdzie i okaże się że zapłacisz więcej niż za ten drogi tylko w ratach. Ta reguła dotyczy większości produktów a że nie są długowieczne jak dawniej to racja.
Mam przykład z piłą spalinową łańcuchową - kupiłem za znaczne pieniądze, jak dla mnie najlepszą, a sąsiad kupił za małe pieniądze cudo jakieś, które pojechał wymienić za dwa dni bo nie pali (dopłacił), za 3 dni zmieniał bo nie tnie (dopłacił) za 4 (kupił mocniejszą) 5 lub 6 razem kupił taką która jako tako pali i tnie ale coś się urwało i stwierdził - sam naprawię (jak chłop nie mam sznurówki to zawiążę buta dżdżownicą) a do tego ma 40 cm więc dumny. Gdyby zsumować wszystkie jego wydatki poniesone na zakup tego sprzętu okazałoby się że mół kupić tzw markowy o podobnych parametrach technicznych tyle tylko że nie najeździłby się tak.
Piszesz że ten 20L. to ma fajne szelki bo musi mieć takie bo by ramiona poobrywało (klienta też trzeba zachęcić jakimś elementem, lub bajerem), nie zazdroszczę pracy z takim ciężkim strzętem. Spalinowe z cieczą roboczą też pewnie będą ważyły tyle co ten 20 L z cieczą tylko że ma się je kilka minut na plecach a nie przez kilkanaście lub dłużej i to w sezonie jes kilka razy.
Nie namawiam Cię na zakup konkretnego modelu ale policz przeanalizuj i kup roztropnie.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 14 kwietnia 2013, 22:24 
Offline
mistrz
mistrz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 8 maja 2009, 01:00
Posty: 362
Lokalizacja: okolice Slomczyna
Mam pytanie czy kupować opryskiwacz spalinowy 14l czy dołożyć 50zł i mieć 20l ?? Sam opryskiwacz z paliwem waży 14kg a z 20l cieczy to będzie 34kg. Ktoś chodził z takim ciężarem ?

Ile czasu przy standardowym oprysku zajmuje wypryskanie zbiornika 20l ?? Jeśli 15 minut to może zdecyduję się na tą wersję 20l.

Acha dla zainteresowanych polecam pas biodrowy taki jak sprzedaję stihl. Większa część ciężaru spoczywa na biodrach a nie ramionach co jest znacznie wygodniejsze.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 16 kwietnia 2013, 09:08 
Offline
mistrz
mistrz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 8 maja 2009, 01:00
Posty: 362
Lokalizacja: okolice Slomczyna
Udało mi się znaleźć odpowiedź na moje pytanie.
W opisie opryskiwaczy plecakowych jest informacja: Zdolność produkcyjna: płyn: 3l/min;

Jak rozumiem z niej wynika iż w ciągu 10 minut wypryskam 30l oprysku. Ponieważ widzę iż większość użytkowników używa 2/3 mocy opryskiwacza to zakładam że wypryskanie 20l zajmie około 10 minut.

W takim razie zdecydowałem się na 20l opryskiwacz jakoś wytrzymam z 34 kg ciężarem na plecach przez 5 minut a po 5 minutach pryskania będa miał już 24kg na plecach.

Dodatkowo dokupię sobie pas biodrowy który przeniesie ciężar opryskiwacza z ramion na biodra (kto nosił dziecko w porządym nosidle ten wie jakie to spore odciążenie dla ramion):
http://allegro.pl/makita-pas-pasek-biodrowy-monterski-p-71819-i3172577758.html

http://www.technorama.pl/56/1067/3308/Pas_biodrowy.html


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 9 lipca 2013, 10:48 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 8 czerwca 2007, 01:00
Posty: 2674
Lokalizacja: Lubelskie-Nowodwór
To może ja dołożę swoje parę groszy w temacie opryskiwaczy.

Jestem "nieszczęśliwym" posiadaczem Marolexa Titana 16l. Nie jest stary, ale od samego początku sprawiał liczne problemy dzięki którym każdy oprysk był udręką. Pompa ma małą wydajność i ciężko "chodzi", zwłaszcza jak jest mało cieczy w zbiorniku. Dysza nieprecyzyjna mimo regulacji, zapycha się często. Spust też nieprecyzyjny i blokuje się czasami, w dodatku niewygodny. Wąż wyprowadzony od góry potrafi się irytująco gdzieś zaczepić o dno opryskiwacza. Beznadziejne szelki z masą plastikowych mocowań które puszczają i ciężko pełny opryskiwacz założyć na plecy.
Ma też zalety. Dobrze i solidnie wygląda, ma ładny kolor i się fajnie nazywa. Może trafił mi się trefny egzemplarz, ale nigdy już nie kupię sprzętu tej firmy. Bliski jest dzień kiedy wściekły ściągnę go z pleców i rozbije o drzewo.

Do herbicydów kupiłem sobie najtańszego niemalże chińczyka- podróbkę Solo z dolną pompą. Nazywa się Geko G73206 i z przesyłką kurierską kosztował na Allegro 86,-
Myślę. Jak trafi mi się badziew, to przynajmniej nie będzie mi szkoda. Jaka kasa, taki sprzęt. Marolex to co innego, kosztował ponad dwa razy więcej, to już człowiek jakiejś funkcjonalności oczekiwał.
Przetestowałem go i jestem pozytywnie zaskoczony i to nieszczęsny Marolex został zdegradowany do herbicydów. Nawet jakby Geko i Marolex kosztowały tyle samo, to teraz bez wahania wybrałbym Geko.
Zbiornik ma 15l ale nie wygląda na tyle, jest mały i ma nieźle wyprofilowane plecy. Pompa chodzi leciutko i jest bardzo wydajna. Ale nawet jeśli by komuś mimo to zmęczyła się ręka, to można na dobrą sprawę przełożyć sobie rączkę na drugą stronę nawet bez ściągania opryskiwacza z pleców.
Lanca jest co prawda krótka i nie ma żadnej regulacji (skręcana na sztywno), ale spust jest wygodny i bezproblemowy a dysza jest precyzyjna i równomiernie rozpyla ciecz. Dysza nie ma też regulacji, ale w komplecie są jeszcze dwie o innej charakterystyce.
Szelki są proste, ale pomysłowe. Na dole mają takie haki, które zaczepia się o dół stelaża. Zaletą konstrukcji jest to, że opróżnia zbiornik prawie do sucha i nie zostaje nic na dnie, ani w pompie jak podłym Maroleksie.

Jednym słowem funkcjonalność i prostota. Zarzucić można słabą podziałkę na zbiorniku, ale wystarczyło kilka kresek markerem i po problemie.
Czasami jak się opróżni zbiornik, pompa nie chce załapać od razu po nalaniu kolejnej porcji.

Chińczycy już nie tylko ceną zaczynają konkurować z markowymi sprzętami. Skutecznie walczą też ze stereotypem chińskiej tandety oferując produkty coraz lepszej jakości.

_________________
Pozdrawiam, Michał
Winnica Sfinks


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 9 lipca 2013, 15:38 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 12 maja 2009, 01:00
Posty: 2276
Lokalizacja: okolice Alwerni
Ja też dodam swoje jak już mam wspomnianego ale nie mam porównania z innymi plecakowymi bo mam tylko Titana12 i faktycznie ta pompa mogłaby lepiej chodzić bo chodzi ciężko a już jak nalałem Treola to odechciało mi się dolewki no i jak się kończy ciecz to częściowo się zapowietrza co powoduję "gąbczastą" rączke ,taką odbijającą zamiast dobijać ciśnienie.
Dysze wymieniłem na mniejszą (zieloną) i lance dokładnie płukam po każdym oprysku co wyeliminowało zapychanie. Dość ciekawie wtedy rozpyla aż wachluje liśćmi. Co jakiś czas czyszcze filtr w rączce.
Spust lubi się blokować i mam to nawet w 2 rączkach więc fakt, ale co 5 oprysk rozebranie zaworka i przesmarowanie rozwiązuje problem. No i ciężki do opanowania przy dozowaniu.
Wąż też mnie do szału doprowadza i teraz go przekładam pod piersiowym zapięciem szelek (zapinając to) Jest lepiej ale nie ma to nic wspólnego z komfortem. Mógłby być może cieńszy? albo co..
Szelki mam te nowsze (???? z zielonymi przodami) ... nie narzekam.
Płukanie zbiornika to masakra bo ciężko wylać całość a i szelki wtedy się plątają

Wykonanie ładne, estetyczne ale eksploatacja powinna być przyjemniejsza więc nie postarali się.

Taka ciekawostka .. wczoraj wziąłem długą lance marolexa którą mam może 3lata i okazało się że przeżarło aluminiową rurkę w jednym miejscu tworząc małą dziurke ! Nie wiem czy to wada fabryczna czy co ale jak dla mnie coś jest nie tak. Pracowałem nią sporadycznie ...

_________________
Pozdrawiam Marcin
Profil w Wiki


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 9 lipca 2013, 20:28 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 13 października 2008, 01:00
Posty: 2357
Lokalizacja: Dębica
Może i moje przemyślenie komuś pomogą ? :)
* Zaczynałem od taniego chińczyka 5l z supermarketu - masakra jakaś, dysza sika jak chce, wymieniłem na inną dyszę dalej do kitu
* Kupiłem kwazara 6l (do sadzonek) - szok - dysza pięknie rozpyla, pompka pięknie działa - nadal jestem w szoku
* Do chińczyka kupiłem dyszę herbicydową od kwazara - szok - działa z dokładnością do centymetrów - niestety ale teraz zaczyna chińska pompka wysiadać
* Do szpalerów kupiłem chiński (co ja mam z tą chińszczyzną?) spalinowy - generalnie działa dobrze choć mógłby być wygodniejszy - obroty zwiększa się wajchą po lewej stronie, płyn włącza się kranikiem po prawej - takie to ogólnie mało przemyślane. Pojemność 26l - lekko przyciężki - najtrudniej go ubrać - trzeba go po prostu postawić wysoko i wtedy założyć szelki - potem już jest OK.
* następny w kolejce jest ogrodniczy do kuboty :) pewnie też chiński :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 9 lipca 2013, 20:55 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): piątek, 27 sierpnia 2010, 09:46
Posty: 414
Lokalizacja: Warszawa
Też mam Kwazara 6l i jestem bardzo zadowolony. Czasem zacina się zawór, ale czyszczenie i kropla oleju załatwia sprawę na długo. Zamierzam właśnie kupić coś większego bo ten 6l jest za mały i rozważałem właśnie Marolexa - chyba jednak będzie Kwazar.

_________________
Pozdrawiam, Radek


Wino jest przyjacielem mędrców i nieprzyjacielem pijaków.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 9 lipca 2013, 21:09 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 24 lipca 2008, 01:00
Posty: 566
Lokalizacja: lubuskie
A ja dochodzę do wniosku, że Marolex sprzedaje niefunkcjonalny sprzęt i podzielam wypowiedzi @alkora i @space firma Marolex za cenę za która trzeba dać za ich opryskiwacze powinna się troszkę postarać. Fajny, ładny wygląd ale ... tu liczy się funkcjonalność. Po jednym sezonie w moim titan 20 potrzebna była wymiana szelek ( te nowe o wiele lepsze), ale funkcjonalność jak pisali poprzednicy daje wiele do życzenia - pompa i dysze jedne wielkie gów.... . Posiadam także opryskiwacz kompensacyjny Profesion 9 do oprysku warzywek - po pierwszym sezonie musiałem wymienić całą pompkę bo pękła mi nakrętka a samych nakrętek nie ma w ofercie :thumbdown:
Mam tylko jeden wniosek dla siebie - zakup w następnym sezonie opryskiwacza sadowniczego do mojego TZ4K14.

_________________
Pozdrawiam - Daniel
po prostu cianek :) nie mylić z cyjankiem potasu :D


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 91 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
News News Site map Site map SitemapIndex SitemapIndex RSS Feed RSS Feed Channel list Channel list
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO