zbyszekB napisał(a):
Szkoda twojego cennego zapału na rozmnażanie takiego badziewia
Nawet w krajach gdzie te odmiany powstały już się tych odmian nie sadzi
Jest teraz tyle mrozoodpornych odmian lepszych od w/w ,że szkoda na to czasu.
Po co wyważać otwarte drzwi ???
Z całym szacunkiem, ale muszę stanąć w obronie deprecjonowanej tu (pośrednio) Jukki, oczywiście nie jako odmiany winnej, ale jako pancernej odmiany deserowej. Jak dla mnie nie wypada w tej roli wcale gorzej, a pod pewnymi względami (odporność, po części także plenność, w pewnej mierze także i walory dekoracyjne) nawet lepiej od takiego np. Swensona Red, lub też powszechnie chwalonej Festivee, a nawet wielu nieporównanie delikatniejszych i bardziej kłopotliwych w uprawie odmian deserowych pochodzenia ukraińskiego i rosyjskiego, zajmujących od kilku lat poczesne miejsca w rankingach, dajmy na ten przykład Arocznego.
Fabel też trudno zaliczyć do "badziewia" w klasie typowych pancerników. KR -87-3 jak na razie mnie rozczarowuje, a Summersweet i Lorelei (ciekaw jestem zwłaszcza smaku tej drugiej) nie miałem jeszcze okazji próbować, więc nie będę się wypowiadał. Naturalnie żadnej z tych odmian nie można traktować jako odmiany winnej, ale na zastępstwo Bety, Concorda, Ontario, Fredonii itp. do przeciętnego ogródka przydomowego nadają się jak najbardziej.
-- piątek, 3 listopada 2017, 20:18 --
zbyszekB napisał(a):
Zdobądź sadzonki ,załóż matecznik i rozmnażaj takie odmiany ,jak:
Petite Pearl,Aromella,Century,Crimson Pearl,Itasca,Vandal Cliche,Verona itd
a będziesz miał zbyt na sadzonki odmian mrozoodpornych

Rada bardzo dobra, ale raczej trudna do realizacji (dla chcącego jednak nic trudnego). Myślę także, że do listy powyższych "perełek" można by spokojnie dopisać także i Petite Amie - są już przecież pierwsze pozytywne doniesienia zarówno odnośnie samej uprawy tej odmiany, jak i jej winifikacji, a gdzieś tam na rezerwowej liście można by też dopisać np. Louise Swenson, Brianę, Sovereign Gold. No i pozostaje jeszcze oczywiście Pannonia oraz Traminette.