DW napisał(a):
Dolnoslonzok napisał(a):
...Jestem za, by uprawiano odmiany, które w danej lokalizacji rosły od dawna. Np. Triumphrebe ( Triumf Urbańskiego ) stworzony był dla warunków płd. Wielkopolski.
Te tęsknoty i wyszukiwanie krzewów które przetrwały dziesięciolecia to nic innego, poza sprawami tradycji i sentymentu, jak poszukiwanie materiału genetycznego sprawdzonego w naszych warunkach klimatycznych, materiału wyselekcjonowanego przez naturę.
Przez sentyment też posadziłem Triumfa Urbańskiego , ale sentyment nie zawsze jest racjonalny, bo gdyby tak było to ta odmiana byłaby w Polszcze powszechna - a nie jest
Cytuj:
Niemcy dopiero od kilku lat wprowadzają u siebie takie "nowinki" jak np. Merlot. Ich dotychczasowa uprawa to głównie rodzime klony i odmiany wyhodowane przez niemieckich naukowców oraz prywatne inicjat ywy.
No to ja nie jestem gorszy od od Niemców, bo Merlota testuję od 2005r
Cytuj:
U nas niestety, Instytut Sadownictwa w Skierniewicach, a także wszystkie Akademie Rolnicze, tkwią mentalnie w średniowieczu nie zwracając na winorośl najmniejszej uwagi. Natomiast osoby które mogłyby popychać do przodu sprawy wyprowadzania nowych odmian, wykorzystując do tego publiczne środki, podejmują działania pseudonaukowe. Zamiast tworzyć nowe, testują stare.
Z tym średniowieczem to pewnie żart
A wyniki badań są wprost proporcjonalne do nakładów na te badania.
Bo Kanada to kraj klonowego liścia
Bo Japonia to kraj wisni
Bo Polska to kraj jabłoni ( i zupełnie nieźle nam w tym idzie)
Nie należy więc się spodziewać w najbliższej przyszłości większych najkładów na badania nad winoroślą , a trudno wymagać od prof.Liska aby finansował badania z własnych dochodów.
Badania kosztują.
Tylko ja robię to bezinteresownie !

z własnych środków i publikuję wyniki na TYM FORUM
Niektórzy mają mi to nawet za złe pisząc - "wpieprzasz się na siłę", a moderatorzy to aprobują
ZAstanawiam się więc po co mi to
