KrzysztofL napisał(a):
michal278 napisał(a):
nawet w okresie średniowiecza, kiedy temperatura była o te 5 stopni wyższa
Przepraszam, że zrobię offtop, ale ta informacja wymaga korekty. Otóż szacuje się, że w czasie tzw. małego optimum klimatycznego (od końca X do pocz XIIIw) średnia temp. była o 0,5*C wyższa niż obecnie, a nie o 5*C. Źródła z pamięci nie podam, ale ogólnie da się takie dane wyszperać w necie. Inną sprawą jest miarodajność takiego szacowania temperatury z taką dokładnością - wszak w tamtych czasach nikt temperatur nie mierzył i nie notował.
Oczywiście, że nikt wtedy temperatur nie mierzył i nie notował. W średniowiecznych kronikach można natomiast znaleźć opisy wyjątkowo krótkich, ciepłych i całkowicie bezśnieżnych zim, drzew owocowych kwitnących w styczniu, czy też żniw w maju. Są też różnorakie bezpośrednie dowody naukowe. Np. na wschodnim (zimniejszym od zachodniego) wybrzeżu Grenlandii znaleziono pozostałości średniowiecznych drzew (nie drewna dryftowego!). I to bynajmniej nie na południowym krańcu wyspy, lecz setki kilometrów na północ! Dzisiaj jest tam tylko lód. Warto uświadomić sobie, ile formacji roślinnych istnieje pomiędzy pustynią lodową, a choćby lasotundrą, gdzie mogą już występować drzewa i dociec, o ile stopni musiało być cieplej, aby owe drzewa mogły tam rosnąć!
Od 1951 roku ociepliło się w Polsce (wg. oficjalnych danych) o ponad 1*C, w tempie ok. 0,3 - 0,4*C na dziesięciolecie. A żniwa ciągle latem! Tymczasem powinny już chyba rosnąć i owocować u nas banany...
Wzrost temperatury o 0,5*C nie mógł spowodować zmian klimatycznych, jakie obserwowane były w średniowieczu!
Pierwszy raport Międzynarodowego Zespołu do spraw Zmian Klimatu określał (wtedy publikowano jeszcze takie dane) średnią temperaturę średniowiecznego maksimum klimatycznego jako ok. 2*C wyższą od obecnej. Miejscami mogło być więc i o 5 *C więcej (ogólnie rzecz biorąc, w trakcie ocieplania klimatu im bliżej bieguna, tym ocieplenie większe).
Trudno jest jednak odróżnić rzetelne dane naukowe od agresywnej klimatycznej propagandy mediów...
Pozdrawiam
Mariusz