Nie pamiętam czy wspomniałem że w winie był mały dodatek owoców hibernala (mniej niż 10%) który mógł podbić nieco kwasowość.
Jeśli takiemu amatorowi jak mnie udało się zrobić pijalne wino przy pierwszym podejściu do białego, tym lepiej świadczy to o citronnym i perspektywach jego przerobu. Aromat być może został podbity przez fermentację ze skórkami, w przyszłym roku potrzymam nawet dzień dużej bo takie intensywniejsze aromaty bardzo mi odpowiadają.

_________________
Pozdrawiam, Piotrek

Stwierdzienie, że to wino jest (tylko) "pijalne" swiadczy (jak dla mnie przynajmniej) przede wszystkim o naprawde dużej skromnosci kolegi pitera Adama. To wino pije sie z autentyczna przyjemnoscia.

Dziękuję za dobre słowo. Z winem są jeszcze dwa problemy: jest go za mało i żona cofnęła pozwolenie na jego wywóz

Na marginesie dodam jeszcze że citronny wydaje się mieć dobrą wydajność tłoczenia, z 4 krzewów wyszło tak 10.5 litra wina (z małym dodatkiem hibernala z mniej niż 'połowy' krzewu).
Gdyby był trochę wcześniejszy (albo moja lokalizacja była trochę lepsza) to byłaby rewelacja.

_________________
Pozdrawiam, Piotrek

Możecie wrzucić parę zdjęć bo mój Cytrynowy Magaracza nie smakuje cytryną i chcę porównać liście i owoce.

_________________
Grzegorz.

U mnie wygląda tak:

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek