Autor poniższego filmiku podaje niezawodne odmiany deserowe, które każdego roku dają dobry urodzaj.
https://www.youtube.com/watch?v=SAcmAVtEPuc „Топ устойчивых сортов винограда на моем участке!”

Wśród nich wymienia odmiany typu: Liwia, Sensacja, Zaria Nieswitaja, Podarok Nieswitaja, Waliok, Jupiter, Nowyj Podarok Zaporoża, Antoni Wielki, Atos, Furor, Monarch, Senator (Burdaka).

Myślę, że temat wart dalszej dyskusji .

_________________
Pozdrawiam
Mirek

Mirek, jeśli coś dojrzewa i daje dobry plon w południowej Rosji lub na Ukrainie nie znaczy, że u nas będzie tak samo.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Ktoś wie czemu akurat Rosjanie i Ukraincy tak szaleją z produkcją nowych deserówek a nie na przykład Słowacy, Węgrzy czy Rumunii?

Wysłane z mojego SM-A750FN przy użyciu Tapatalka

To może trzeba by zawęzić sprowadzanie i aklimatyzowanie u nas tych wschodnich odmian wyłącznie do ultra i super wczesnych? A te wczesne ewentualnie uprawiać tylko pod osłonami?

_________________
Pozdrawiam Roman

Nawet u nas niezawodne znaczy coś innego w Zgorzelcu, Bełchatowie czy Zamościu, a to tylko wschód zachód, gdy na kierunku północ południe chyba jeszcze bardziej widać różnicę. Wszystko przez tę pogodę - tak nieulubiony ostatnio temat oraz glebę i war.lokalne a jeszcze bezobsługowość danej odmiany.
Ja kierowałem się opisami koleżanek i kolegów z "powiatu" i jestem zadowolony z uprawy i plonów -( pogoda nam sprzyja na pd-zach. ).

W mojej kolekcji takimi niezawodnymi odmianami są:
Muscat Bleu, Swenson Red, Europlewien,
Talizman - miałem go z dwóch różnych źródeł, został ten wcześniejszy i zdecydowanie plenniejszy, natomiast ten drugi nie chciał dobrze owocować i dobrze dojrzewać,
Apollon, Arkadia, Wostorg Krasnyj, Prim,
Nadieżda Azos - choć po kilkudniowych opadach deszczu mogą trafiać się pojedyncze popękane jagody.
Odmiany te uprawiam już kilkanaście lat.

Na obecną chwilę nie będę wypowiadał się w temacie nowych odmian, które systematycznie dosadzam od 2016r po tym, jak część odmian poszła "pod szpadel" o czym pisałem w tym wątku odmiany/pod-szpadel-dlaczego-t7779-60.html#p186160

_________________
Pozdrawiam
Mirek

No właśnie!
Nich każdy kto cokolwiek napisze odnośnie odmian poda przedział czasowy uprawiania odmiany.
Wydaje mi się to dość istotnym kluczem w tym ciekawym wątku. Sezon czy dwa są raczej słabo miarodajne.

_________________
pozdrawiam Sebastian
----------------------
Moje TOP odmiany : Prieobrażenie, Golicyn, Prima, Katrusia, Super Ekstra, Bajkonur, Orion Bielika, Garold

.... widzę ,żę wiecznie wychodzicie z założenia -,,nowe to gorsze '' -a te stare odmiany kiedyś nie były nowe ? Wiele nowych odmian bije na głowę te uprawiane powszechnie odmiany . Nie będę wyszczególniać odmian ,by mnie znów nie posądzono o wątek handlowy ,ale śmiało mogę powiedzieć ,że wiele odmian które tu wyszczególniono są to odmiany stabilne z dobrym smakiem wysoką i powtarzalną urodzajnością . Całą resztę musicie sobie sprawdzić i dopasować do swoich siedlisk ( nie zamiaruje nikomu nic narzucać i szeroko się rozpisywać ,by nie być znowu o coś posądzonym ---każdy z was zrobi jak będzie uważał za stosowne )
PS. Jeżeli ktoś z zainteresowanych chciałby wiedzieć jak wyglądają i smakują nowe odmiany to zapraszam wczesna jesienią na moja winnicę ( oczywiście po wcześniejszym umówieniu się co do terminu ) ( dla jasności nie ma przymusu zakupu u mnie sadzonek)
Pozdrawiam Jacek.

Tym samym tropem idąc możemy powiedzieć,że nowe to nie koniecznie lepsze. Ja jestem zwolennikiem powiedzenia,że lepsze jest wrogiem dobrego. I tak samo tutaj. Po co mam na huraaa zamawiać nowe,droższe i niespawdzone odmiany, jak mam gro wypróbowanych odmian, niektóre od setek lat uprawianych na danym terenie. Za siebie mogę powiedzieć,jako że sam siebie uważam za sceptycznego tradycjonalistę-
garantos- odporny, plenny, bezproblemowy jak na razie
Bianca- bezproblemowa, dzieciom smakuje jako deserówka
Irsay - Vinifera, czasem lekko może łapać rzekomego, do opanowania, za to smak bezapelacyjny.
Chrupka- jak się jej dopilnuje, z infekcjami nie ma problemu
Na rasztę muszę poczekać.

Jednak patrząc na to z drugiej strony, jakby nikt z poświęceniem nie grzebał w tych nowościach, to nadal królowałby Conkord i Beta i myślę jednak, że takim zapaleńcom należą się słowa uznania i podziękowania.
Moim zdaniem, na 100 nowości jakąś szansę u nas ma z 5% (pięć sztuk z setki), więc koszty też duże.
Jacku, wstawiaj jakieś ogólne opisy czy porównania do bardziej znanych odmian, zawsze łatwiej coś wybrać.

_________________
pozdrawiam Roman

Nie ma co się spierać czy "stare" czy "nowe" odmiany są lepsze. Ja stawiam, że odmiany "nowe" (być może nieliczne) okażą się zdecydowanie lepsze od "starych" (ale muszą przejść weryfikację w różnych warunkach). Jednak gdy ktoś pyta o NIEZAWODNE to wiadomo, że przewagę będą miały odmiany od lat uprawiane i od lat owocujące niż te co przed chwilą "powstały" i owocowały zaledwie kilka razy i to u nielicznych osób i być może w bardzo dogodnych warunkach.

W mojej okolicy (oprócz kilku wcześniej tu wymienionych) jako niezawodną wymieniłbym jeszcze Festivee - nigdy się nią nie przejmuję, zajmuję się nią tylko "przy okazji" i zawsze obficie owocuje (i to dużo wcześniej niż w opisach). U kolegi jest jeszcze mniej zadbana i też jest zawsze ok.

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

Wszystkim hejterom proponuje prześledzić wschodnie fora i zobaczyć że nie wszyscy mieszkają na południu Ukrainy czy Rosji.
Jest tam całe spektrum lokalizacji od Krymu po Moskwę.
Wiadomo że smak i faworyzowanie danej odmiany to odczucie indywidualne ale uważam jak nieliczni w tym wątku że na świecie istnieją inne, często lepsze od tzw odmian forumowych.
Tak naprawdę da się tu odczuć że jak ktoś wspomina o czymś nowym - a nie daj boze jeszcze to chwali - to tak jakby złamał tabu. Wiem że ostatnio jest moda na konserwatyzm ale dlaczego tu na tym forum?
Może zamiast jechać na wakacje do oklepanej Chorwacji lepiej przejechać się do wschodniej Ukrainy - same zalety: tanio i zwariować można od tych smaków

Wysłane z mojego SM-N975F przy użyciu Tapatalka

Niestety ale muszę się zgodzić ze słowami TatOR.


Druga sprawa jest taka, jeżeli ktoś na forum pyta od odmiany " niezawodne" to odnosze wrażenie, że pyta o odmiany, które nie wymagają: okrywanie zimowe( z racji że wiekszość plantacji na wschodzie jest w klimacie kontynentalnym gorące lato musi być odpokutowane mroźną zimą dlatego wieszkosc winnic okrywa cale krzewy), redukcji, profilaktycznego oprysku, przycinania itd itp czyli odmiany, które rosną same. Najlepiej nic nie robić i zbierać piekne grona z krzewu, takie odmiany zakwafilikowałbym do grupy PANCERNE.

Moim zdaniem odmiana niezawodna to taka, która przy odrobinie poświeconego czasu i uwagi co roku wydaje regularnie plony.


Trzecia sprawa to oczywistym wydaje sie, że jeżeli posadzimy odmiany deserowe o terminie dojrzewania przyjmijmy 130-145 dni czyli termin porownywalny z Merlotem czy Reslingiem to nie dziwmy się,że nam to nie dojrzewa. Po co sadzić tak późne odmiany i potem narzekać,że badziewie z Rosji nie dojrzewa?
Ja sadzę odmiany wczesne i się o dojrzewanie nie martwię, jeżeli ktoś chce na siłe późniejsze to zostaje jedno rozwiązanie-tunel . Najpóźniejsze jakie mam to Lancelot oraz FVR-8-2 ( okolo 120-125 dni dojrzewania) i są to odmiany, które w tak słabym roku jak ten ledwo co dojrzały u mnie na poludniu Lubelszczyzny. Dlatego, żeby nie było problemu z dojrzewaniem odmian w takim roku jak ten, dla linii Lublin - Warszawa - Toruń - Szczecin proponuje sadzic odmiany maksymalnie do 115-120 dni dojrzewania - takich odmian jest cała masa. Po co przechodzić przez rzekę o nieznaniej głębokości jak można bezpiecznie przedostać się na drugi brzeg mostem ?


Czwarta sprawa: " Moim zdaniem, na 100 nowości jakąś szansę u nas ma z 5% (pięć sztuk z setki) " - myślę, że to gruba przesada, 30% a może nawet wiecej - kwestia tego ile jesteśmy w stanie poświęcić czasu i opieki krzewom.


Pamiętać również należy, że każdy z nas ma inne siedlisko i może się tak zdarzyć, że taki Prim u 9 osób bedzię sprawował się wzorowo a u jednej coś bedzie nie tak i bedzie kapryśny, to tylko roślina.


Z odmian na chwilę obecną u mnie niezawodnych:
Prim, Garold, Rumba, Łora, Muscat Bleu, Lancelot, Prieobrażenie, Gałahad.

Po tym roku do tego grona kandydatami zostali: Produsier, Rusłan, Bogatianowskij,Super Ekstra.


Z tego natomiast co wymienił kolega w pierwszym poście myśle ze do pewniaków można zaliczyć:
Zaria Nieswitaja, Waliok, Jupiter, Nowyj Podarok Zaporoża, Furor, Monarch, Senator (Burdaka) oraz jeśli potrafi się zapanować nad rzekomym to: Liwia Podarok Nieswitaja, Atos.

Szansę u nas ma: 5% czy 30% "nowości" ? -nie wiem, ale przypomina mi się wypowiedź winogrodnika z kilkudziesięcioletnim stażem (i do tego z odpowiednim wykształceniem), jak kupił najlepsze niegdyś odmiany od pewnego słynnego szkółkarza i sprawdziła się tylko jedna z nich: Nadieżda AZOS. Teraz ma już wyselekcjonowane i wypraktykowane wiele odmian, ale z ilu dziesiątek odmian tego nie wiem.

Dla fascynatów "wypasionych" odmian deserowych proponuję jeszcze inne, lepsze kryterium niż niezawodność czyli: "deserówka dla sąsiada" (-szalonego działkowicza-ekologa, co nie lubi nawozów i oprysków) Sąsiad oczywiście mieszka od strony z której najczęściej wieje na Twoją działkę z winoroślami. I ta gimnastyka intelektualna co mu dać... i te modły i zasłony dymne, żeby nie zobaczył tych wypasionych gron... i tego czy tamtego czasami nie chciał...
Ja już rozdałem kilka (niegdyś) pierwszoligowych odmian w najbliższej okolicy i teraz mam (za swoje) ... tyle pryskania, cięcia i szczepienia ... dobrze, że chociaż sami wykopują... Do takich odmian obecnie dodaję "instrukcję obsługi" w formie ulotki o uprawie winorośli, ale niektórym powinienem już od razu ofiarować darmową łopatę...

I dodam jeszcze z innej "beczki": Niezawodność, odporność, powtarzalność owocowania, piękne owoce i grona mają znaczenie, ale ostatecznie po kilku degustacjach goście wygrzebują z talerzy takie rzeczy i czasami taki drobiazg, że myślę sobie... po co tak się starać... Wielkość podbija ego winogrodnika, ale czy zawsze podbija smak?! ... Ale czy ma to aż takie znaczenie jeśli na tym forum większość to winiarze... smak i różnorodność "przerobówek" tłoczy... ślinę też...

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

I nadal masz na myśli niezawodne odmiany deserowe - życzę powodzenia, podsumuj za jakieś 10 lat.

Nie wiem też, czy bierzesz pod uwagę w obliczeniach, że zdarza się też nabyć jedną odmianę pod trzema nazwami, albo 10 "klonów" jednej odmiany - co jeden to lepszy, itp.

_________________
pozdrawiam Roman