Mam sadzonki i szczepienia z różnych miejsc i jeszcze chorób nie mam (choć do pewnego liścia mam dziś podejrzenie).
W dwóch miejscach w Małopolsce w zeszłym tygodniu miałem okazję oglądać krzewy (były zdrowe) i próbować owoce (dobry smak), więc jeszcze bardziej zachęciłem się do uprawy.

Nawet zdobyłem (podobno ostatnie) sadzonki, tak, więc mały szpalerek się szykuje.
-- sobota, 15 września 2018, 19:23 --
sajko71 napisał(a):
dziadek2 napisał(a):
...Wysadziłem, zacieniłem - moja rola się skończyła....
A ja wrzucam kierunkowskaz na wyprzedzanie

A jak będzie kwiatostan to część zostawię i będę jeszcze w tym roku (albo w przyszłym) kusił.... opisami smaku

Jak tam Roman postęp u sadzoneczek? U mnie sadzonki późno sadzone, więc przyrosty niewielkie, będę musiał mocno okryć na zimę.
Nieskromnie pochwalę się, że jednak "wyprzedzanie" się udało... szczepienie zrazu (znanego Ci pochodzenia

) zaowocowało. Kwiatostan zredukowałem i dziś Dublańskiego spróbowałem

I jest bardzo fajny muszkacik, taki jaki lubię, 21 brix.
Najszybszy sposób próbowania owoców i sprawdzania odmiany. Ekspres (rodem z PKP?

): szczepienie 20 maja, kwitnienie 4 lipca, gotowe 15 września.
Ciekawostka: szczepienie powiodło się (kilka zrazów) i dało owoce na wysokości 3,5 m mimo, że drugie ramię krzewu dźwiga pełne owocowanie rodzimej odmiany. Odbiło się to oczywiście na długości i grubości przyrostów, więc jest ryzyko przemarznięcia w zimie.