Witam,
proszę o pomoc w identyfikacji problemu (patrz zdjęcie). Z czym mogę mieć do czynienia? Winorośl rośnie na gruncie piaszczystym i raczej suchym z pełną ekspozycją na słońce. W tym roku ucierpiał przez zimowe/wiosenne przymrozki tracąc wszystkie młode pędy. Do dnia dzisiejszego brak jest oznak pączkowania/wypuszczania nowych pędów. Po wycięciu części zainfekowanej rośliny, pojawia się duża ilość soków, więc krzew jest "żywy". Proszę o poradę jak sobie poradzić z problemem.

Bez paniki, to są korzenie napowietrzne, występują w miejscach skaleczeń, przemrożeń i pęknięć.
Roślina przemrożona ale żywa tłoczy soki, nie ma pędów więc wypuszcza korzenie, choćby z boku pnia.
Poczekaj może wybije jakiś uśpiony pączek i wtedy cała siła pójdzie do niego.

_________________
Pozdrawiam- Mirek.
________________________________________________________
Do sukcesu nie ma żadnej windy. Trzeba iść po schodach. ~ Emil Oesch `

Dzięki za odpowiedź.
Mogę prosić o jakieś sugestie co dalej? Jeśli puści młode pędy, to starsze z tymi korzeniami usunąć? Robić coś już teraz, czy czekać do zimowania winorośli? Ten rok z owocami i tak już jest stracony.

Czekać, krzew musi się odbudować, trzeba na to czasu, do jesieni wszystko się wyjaśni, albo na dobre, albo na złe.
Na wiosnę przyszłego roku będziemy myśleć co dalej.

_________________
Pozdrawiam- Mirek.
________________________________________________________
Do sukcesu nie ma żadnej windy. Trzeba iść po schodach. ~ Emil Oesch `

Wygląda mi to na Agrobakterium

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B