8 czerwca na mojej wskaźnikowej Viniferze (Centennial Seedless) znalazłem plamkę. Ładna, nie?








Dr Mazurek:
[...] Na górnej stronie najmłodszych liści, po okresie inkubacji, który trwa średnio od 7 do 10 dni, pierwsze widoczne symptomy występują w postaci żółtych, prześwitujących, „tłustych” plam. Te oleiste plamy są bardzo charakterystyczną cechą dla P. viticola. Po przeciwnej stronie plam na dolnej stronie liścia, pojawia się wyraźny, biały, gęsty filcowaty nalot świadczący o rozpoczęciu masowego wytwarzania zarodników. Od momentu pojawienia się plam do pojawienia się nalotu po spodniej stronie liścia mija ok. 1-2 dni i jest to ostateczny moment na wykonanie zabiegów leczniczych warunkujących zatrzymanie rozwoju choroby. [...]


Plamka była tylko jedna. Prognozy pogody optymistyczne. Więc po prostu zerwałem liść i wyrzuciłem. Tak się pryska w Toskanii


19 czerwca znalazłem kolejną fajną plamkę do kolekcji, taką książkową i adekwatną do pogody:




Dr Mazurek:
[...] W niekorzystnych dla rozwoju mączniaka warunkach, kiedy jest sucho, plamy zasychają, czerwienieją i z czasem przechodzą w kolor brązowy. Później, wraz z powrotem wilgoci, zarodnikowanie może pojawić się ponownie ale już tylko na brzegach plam. Jeżeli w przeciągu kilku nocy wystąpi odpowiednia temperatura i wysoka wilgotność względna okres inkubacji może ulec skróceniu nawet do 4-5 dni. W takiej sytuacji pojawienie się oleistych plam nie jest konieczne i patogen może zarodnikować bez wykazywania objawów chorobowych. Nie trudno domyślić się że w takich okolicznościach zatrzymanie rozwoju mączniaka poprzez terminowy dobór środków grzybobójczych jest zadaniem niezmiernie trudnym. Na starszych liściach objawy występują w postaci małych nieregularnych, często kanciastych, nekrotycznych plam ograniczonych głównymi nerwami liścia[...]

Powoli robi się groźnie. Część odmian zaczyna kwitnąć i zapowiadają kilka dni opadów. Tym razem zmiękły cohones. Poszły pierwsze salwy artyleryjskie z desantem i pomocą humanitarną, czyli Zato i Protector plus szczypta Kristalonu żółtego do smaku.

_________________
Pozdrawiam, Kuba

Takie same plamki tłuste i ja znalazłam na Muscarisie- dwie, Biance- na 99% i na Gewurztraminerze- dwie.
Liście zerwałam tak jak i Ty. Ponieważ do winnicy to chodzę z całym sprzętem, a ostatnio trafiłam na miseczniki
to miałam pod ręką oprysk na nie taki ekologiczny. I postanowiłam prysnąć od spodu tę jedną plamkę, która już miała meszek biały.
Liść zaznaczyłam sznureczkiem i na drugi dzień patrzę co zacz.
Białe ususzone. Nie wiem jednak czy to zasługa ekologicznego oprysku / mydło, piołun i coś tam jeszcze/
czy po prostu upał ubił. Może jedno i drugie?

Niemniej jednak opryskałam winnicę, ale ja dorzuciłam kristalon zielony od lipca będzie pomarańczowy.

Jaka była ta szczypta żółtego kristalonu?

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Na drugim zdjęciu to zdaje się czarna zgnilizna a nie mączniak.

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.

Albo szara, bo są podobne bardzo. Przy czarnej powinny być widoczne czarne punkciki na obrzeżach plamki.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Tak Jolu, wiem. Ja też myślałem całe życie że to szara ale ostatnio skłaniam się do pogladu że to jednak czarna.
Zresztą, jedno licho. Ani to ani tamto nic dobrego nie wróży

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.

Ja z kolei po ataku czarnej w 2019 to wszędzie, w każdej plamce widzę czarną

_________________

Pozdrawiam- Jola.

O! Tego jeszcze u mnie nie grali.


Ta sama plamka, ale w lepszym zbliżeniu. Wierzch liścia:




Spód liścia:




Te czarne kropki przy czarnej zgniliźnie to zawsze występują i są objawem wskaźnikowym, czy raz są a raz ich nie ma?
https://www.semanticscholar.org/paper/QTL-mapping-of-black-rot-(Guignardia-bidwellii)-in-Rex-Fechter/c79dd1e985e77644c2faf012a1b3de63a358bac1/figure/1



Wracając do MRZ - dzień po oprysku znalazłem jeszcze inny okaz plamki do kolekcji. Plamka czarna, oleista, lśniąca:







Niecały gram na 1,5 litra wody.

_________________
Pozdrawiam, Kuba

Nie sądzę by te żółte plamki były infekcją pierwotną mączniaka rzekomego. Te nekrotyczne tym bardziej.

_________________
****

Widziałem świeży film z przeglądu Pana winnicy. Był w temacie

Pańskiej twórczości zawdzięczam między innymi to, że przestałem się przejmować liśćmi uszkodzonymi przez "przędziorki", za co dziękuję. Wywaliłem wszystkie opryski wczesnowiosenne z repertuaru, łącznie z olejem.

Przy okazji, na Pana miejscu odpaliłbym zbiórkę na Patronite na jakąś fajną kamerkę i mikrofon. Porządne udźwiękowienie i rozdzielczość mocno wszystko zmienia. Ma Pan już na tyle wyrobioną renomę, że może i zebrałoby się przy okazji na jakiegoś porządnego laptopa który uciągnie edycję w 4K

_________________
Pozdrawiam, Kuba

Żeby być na 100% pewnym co za grzyb to trzeba się sprężyć, zerwać liścia, do sterylnego słoiczka na wilgotny wacik i czekać.

Nie wiem jak się zachowa grzyb w przypadku m. rz., ale szara albo czarna zgnilizna powinna coś pokazać.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Nie wiem na ile widać na tym zdjęciu, ale pod plamką powinien sie pojawić taki jasny, mączysty nalot.

_________________
****

Na zerwanym liściu
Bo ja miałam na myśli inkubowanie grzybów w słoiku.
Szara i np brunatna plamistość pomidora bardzo ładnie się hodują.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Tak, na zerwanym liściu. Maczniak rzekomy winorośli również wytworzy zarodniki w słoiczku na wilgotnym waciku. Pogrzebałem w zasobach i znalazłem zdjęcia plamek na liściach, które na 100 % sa infekcjami M Rz we wczesnej fazie, kiedy jeszcze nie zarodnikują.

_________________
****

Postanowiłem zasięgnąć porady ogólnie znanego i szanowanego autorytetu. Zapytałem czy plamy MRZ są zawsze oleiste i lśniące. Odpowiedź dostałem, że nie zawsze. Zależy to od wielu czynników, w tym odmiany.

Autorytet nie zauważył MRZ na moich zdjęciach w tym wątku.

Poprosiłem też o sprawdzenie, czy na moich zdjęciach z dużej infekcji dwa lata temu widać gdziekolwiek MRZ:
choroby-i-szkodniki/czy-to-jest-mp-odcinek-3-czyli-foto-relacja-z-infekcji-t12847.html

Odpowiedział, że nie widzi tam nigdzie zdjęcia wskazującego na infekcję MRZ.


P.S. Autorytet się przyznał, że wciąż czasami zagląda na forum

_________________
Pozdrawiam, Kuba

Czy moje ostatnie dwa zdjęcia też były oceniane?

_________________
****