Teraz jest niedziela, 27 kwietnia 2025, 11:00

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 16 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: czwartek, 16 kwietnia 2015, 13:39 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): poniedziałek, 11 października 2004, 01:00
Posty: 3475
Lokalizacja: Szczecin, Winnica Nastazin
Czy ktoś miał do czynienia z guzowatością pędów winorośli powodowaną przez tumorogenne bakterie Allorhizobium vitis (dawna nazwa Agrobacterium vtis).

Jak z tym walczyć???

_________________
winogrodnik jak wino, czym starszy tym lepszy


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 16 kwietnia 2015, 13:43 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 4 maja 2011, 06:28
Posty: 5458
Lokalizacja: Łódź i okolice
Waldek coś nie coś masz tutaj.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 19 kwietnia 2015, 21:33 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): poniedziałek, 11 października 2004, 01:00
Posty: 3475
Lokalizacja: Szczecin, Winnica Nastazin
Może ktoś sam się z tym zmagał???
Instytut fitopatologii odpisał mi, że sprawa jest beznadziejna i ratunku nie ma!!!

_________________
winogrodnik jak wino, czym starszy tym lepszy


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 19 kwietnia 2015, 22:19 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 1 stycznia 2015, 12:37
Posty: 783
Lokalizacja: Rudnik k. Sułkowic, małopolska
W żaden sposób Ci nie pomogę, ale czy mógłbyś napisać jak to się stało, że dopadło to dziadostwo Twoje krzewy?
e/
ok, już nie trzeba, znalazłem drugi/pierwszy temat.

_________________
Pozdrawiam, Piotrek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 19 kwietnia 2015, 22:25 
Offline
przedszkolak
przedszkolak
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 18 stycznia 2015, 02:02
Posty: 71
Lokalizacja: Jura
W Wikipedii coś znalazłem: zwalczanie biologiczne
http://pl.wikipedia.org/wiki/Guzowato%C ... 87_korzeni


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 20 kwietnia 2015, 05:25 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 7 czerwca 2005, 01:00
Posty: 4192
Lokalizacja: Rybnik
heavy napisał(a):
Może ktoś sam się z tym zmagał???
Instytut fitopatologii odpisał mi, że sprawa jest beznadziejna i ratunku nie ma!!!

Sądzę, ze w temacie raczej nic się nie zmieniło choroby-i-szkodniki/agrobacterium-guzowatosc-t4866.html
doktorek napisał(a):
Zbyszek jeśli się nie pogniewasz kilka sprostowań:
Agrobacterium vitis przez lata było uważane za jeden ze szczepów Agrobacterium radiobacter var. tumefaciens. Obecnie nadal ten ostatni patogen jest izolowany jednak nieproporcjonalnie częściej występuje A.vitis uważany obecnie za odrębny gatunek . I na A.vitis Polargocyna niestety nie działa. Obecnie trwają prace nad innymi szczepami być może już niedługo stosowanymi w formie szczepionek.
Obecnie nieco inaczej wygląda sprawa z uszkodzeniami mechanicznymi. Nie są one tak istotne jak się pierwotnie wydawało. Jest to pewien kolejny fenomen przyrodniczy gdyż jak się ostatnio okazało, uszkodzenia mrozowe nadzwyczaj łatwo stymulują infekcje, natomiast mechaniczne w trakcie sezonu nie. Nie oznacza to oczywiście, że również i na te ostatnie nie należy zwracać uwagę.
Ta bakterie w samej glebie nie jest w stanie przeżyć tak długo jak powszechny A.tumefaciens. Bakteria przeżywa na szczątkach organicznych więc jej przeżywalność w glebie zależy od biologicznych właściwości gleby i może być różna.
Co do przepływania bakterii z wodami podskórnymi to się nie spotkałem. Musze sprawdzić. Jakkolwiek badania australijskie dość jednoznacznie wskazywały że wszystkie szczepy tumorgenicznie (mamy jeszcze nie tumorgeniczne, czyli te które nie wywołują guzów) w niezmiernie małej ilości występują na terenach jak to nazwałem dziewiczych. Biorąc pod uwagę to o czym napisałem w sprawie przeżywalności bakterii w szczątkach to wystarczy kilka lat przerwy w uprawie aby taki teren stał się "dziewiczy" w wyniku rozkładu zainfekowanych szczątków roślinnych. W przypadku wszędobylskiego A. tumefaciens, bakterie można spotkać praktycznie w każdej glebie.
Co do systemicznego charakteru tej bakterii A. vitis to też jest to zasadnicza różnica niż w przypadku A. tumefaciens. Zdolność transportowania bakterii do zielonych części roślin stanowi ryzyko jej przeniesienia podczas pobierania zrazów ponieważ w zielonych częściach występuje w formie utajonej. Wiadomo z całą pewnością, że bakteria nie występuje w szczytowych częściach roślin co obecnie stanowi podstawę do pozyskiwania zdrowych sadzonek, choć oczywiści wydłuża to proces infekcyjny. Jedno jest jednak pewne o czym słusznie napisałeś. Należy robić wszystko aby nie wprowadzić sobie tej bakterii do nasadzeń

_________________
pozdrawiam Roman


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 20 kwietnia 2015, 10:44 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): poniedziałek, 11 października 2004, 01:00
Posty: 3475
Lokalizacja: Szczecin, Winnica Nastazin
Właśnie dzisiaj Doktorek do mnie zadzwonił i niestety potwierdził, że sprawa jest beznadziejna :thumbdown:
Nic tylko założyć winnicę w innym miejscu.

_________________
winogrodnik jak wino, czym starszy tym lepszy


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 20 kwietnia 2015, 20:49 
Offline
czeladnik
czeladnik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 20 stycznia 2008, 01:00
Posty: 137
Lokalizacja: opolskie
Skoro nie da się zwalczyć to może się da z tym żyć.Myślę że ta bakteria spotykana jest w wielu winnicach i nikt ich nie likwiduje z tego powodu.Dobra agrotechnika, nawożenie i ochrona pozwoli na uzyskiwanie zadowalających plonów.Może przyda się Ci cytat ze strony biosept.pl " Guzowatość korzeni jest najczęściej spotykaną na winorośli w Polsce chorobą bakteryjną. Powodują ją bakterie Agrobacterium tumefaciens i Agrobacterium vitis. Objawami są wypukłe naroślą na korzeniach lub wieloletnich, zdrewniałych częściach krzewu.Zainfekowane krzewy, których nie chcemy usuwać, przycina się silnie, aż do zdrowej tkanki. Miejsce cięcia naciera się 25% roztworem siarczanu żelaza lub 5% roztworem siarczanu miedzi. " Pozdrawiam Bogumił


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 20 kwietnia 2015, 20:59 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): piątek, 19 października 2007, 01:00
Posty: 1006
Lokalizacja: ogródek z winogronami pod Warszawą
Każdy to ma i jakoś winnice nie giną. Trzeba okrywać miejsce szczepienia i parę pąków nad.
Niektóre krzaki może i wypadną, u mnie to jeszcze się nie zdarzyło przez parę lat.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 20 kwietnia 2015, 22:12 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): poniedziałek, 11 października 2004, 01:00
Posty: 3475
Lokalizacja: Szczecin, Winnica Nastazin
Co do usuwania aż do zdrowej tkanki to za bardzo się nie da bo zwykle infekcja jest na granicy ziemia-powietrze.
I do Klisa.. niestety wypadają i to krzaki 5-10 letnie!!! :-x

_________________
winogrodnik jak wino, czym starszy tym lepszy


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 20 kwietnia 2015, 22:28 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 14 maja 2008, 01:00
Posty: 1973
Lokalizacja: Na północ od Tarnowa ;)
To przykre.
Trzeba więc ukorzeniać ze zdrowych i uzupełniać.
Wiadomo, że winnicy nie będziesz przenosił.

_________________
Pozdrawiam - Jarek
Bóg, kiedy chce nas ukarać spełnia nasze życzenia!


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 21 kwietnia 2015, 05:42 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 21 października 2004, 01:00
Posty: 4614
Lokalizacja: Rybnik
kilis napisał(a):
Każdy to ma i jakoś winnice nie giną. Trzeba okrywać miejsce szczepienia i parę pąków nad.

EMIR napisał(a):
Zainfekowane krzewy, których nie chcemy usuwać, przycina się silnie, aż do zdrowej tkanki. Miejsce cięcia naciera się 25% roztworem siarczanu żelaza lub 5% roztworem siarczanu miedzi.

Jeszcze jeden powód, żeby sadzić nieszczepione.
3-4 lata temu miałem kilka przypadków, wyciąłem do zdrowego, bez smarowania czymkolwiek i żyją.

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 21 kwietnia 2015, 09:07 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): poniedziałek, 11 października 2004, 01:00
Posty: 3475
Lokalizacja: Szczecin, Winnica Nastazin
Najgorsze jest to,że po wykopaniu chorej rośliny i po posadzeniu w to miejsce zdrowej nic to nie da, bo ona też zachoruje.
Bakterie w glebie zostają!

_________________
winogrodnik jak wino, czym starszy tym lepszy


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 21 kwietnia 2015, 09:14 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 4 maja 2011, 06:28
Posty: 5458
Lokalizacja: Łódź i okolice
Mnie w zeszłym roku w ten sposób wypadło 10 letnie Rondo szczepione na SO4. Krzewy na własnych korzeniach na razie to omija.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 20 czerwca 2015, 15:22 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 7 czerwca 2005, 01:00
Posty: 4192
Lokalizacja: Rybnik
Waldek, przeglądałem trochę tę stronkę (bloga) http://translate.google.pl/translate?hl ... rev=search

i za google tłumaczem
Cytuj:
Otrzymaliśmy kilka próbek, które dziś choroby Chciałbym się z wami podzielić. Pierwszym z nich jest korona żółciowego. Jest to spowodowane przez bakterię Agrobacterium vitis. Formacja ta jest wynikiem żółciowego modyfikacji genetycznej spowodowanej przez bakterie do zainfekowanego winogron winorośli. Czasami jest to tylko szkodę, ale pas tkanki może żółciowego i ograniczyć winorośli ruchy wody i składników odżywczych, a następnie prowadzi do śmierci winorośli.

Istnieją pewne chemikalia i czynnik biologiczny dostępne przed tworzeniem żółciowego i zapobiegania chorobie, ale o ile wiem, żaden z nich są bardzo skuteczne, jak można oczekiwać od innych zabiegów chemicznych, takich jak środki grzybobójcze. Usunięcie zainfekowanego winorośli, a następnie zastąpienie biegłego winorośli jest powszechną metodą zarządzania. Jednak trzeba mieć w głowie, że bakteria ta może przetrwać w glebie zakażonych korzeni i do 5 lat. (Bakteria ta powoduje systematyczne infekcji, więc jeśli widzisz czelność, bakteria może być w korzeniach.) Niektóre z podkładek Phylloxera winogron odpornych (3309C, 101-14, Riparia Glorie, etc) są znane tolerować choroby.
może warto poszperać czy te podkładki mogą w jakiś sposób wydłużyć żywotność nowych krzewów na zainfekowanych glebach.

_________________
pozdrawiam Roman


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 16 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Yandex [Bot] i 6 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
News News Site map Site map SitemapIndex SitemapIndex RSS Feed RSS Feed Channel list Channel list
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO