Też tak uważam, ale nie koniecznie azoksystrobiną. Ja już kilka lat nie stosuje Amistarów i tego co tutaj nazywamy SNL.

_________________
****

Jak widzimy, z ŚOR również różnie bywa...
Natomiast, przy uprawie ekologicznej, trzeba więcej włożyć pracy - przynajmniej w pierwszych latach uprawy.

Pozdrawiam
Piotr

OK moi drodzy przy okazji oprysków... Czy jeżeli zaczęło się już kwitnienie, to warto robić jeszcze oprysk "przed kwitnieniem", czy bezpieczniej poczekać już do końca i wtedy dopiero prysnąć? Z krzakami nic złego się chyba nie dzieje. Są plamki różne, ale dokładne oględziny liści chyba wykluczają mączniaki. Jedyne co, to chyba przypaliłem lekko Seyvala podczas oprysku Mospilanem, bo nie dosyć, że najgorzej u mnie rośnie, to jeszcze ma przyschnięte brzegi niektórych listków.

Moim zdaniem warto, mimo, że pogodę zapowiadają niezłą.
Przed, po kwitnieniu i na początku lipca to trzy podstawowe opryski, z których nigdy nie rezygnuję.

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)

Jeszcze bez oprysku, ale to już ostatni moment - "pstrokatość" nadchodzi









Liście zerwałem i komisyjnie wywaliłem do kubła na odpady - chyba już czas przeprosić się z opryskiwaczem

_________________
pozdrawiam Roman

Czy dobrze rozumiem, że będzie to pierwszy oprysk w tym roku? Czym będziesz pryskał.

Pryskał będę opryskiwaczem turbinowym - udało mi się odpalić. Planowałem wczoraj, ale zaczął kropić deszczyk, na dzisiaj prognozowane burze - tak to przeważnie bywa, jak się nie zdąży na czas z profilaktyką.

Brak profilaktyki u mnie zawsze tak się kończy



Nie polecam!

_________________
pozdrawiam Roman

Tak się u ciebie zaczyna. A kończy się, tak, że nie ma komu tego wszystkiego zjeść

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)

Jak sądzisz Roman, dla mnie to wygląda już na infekcję wtórną?

_________________
****

100% pewność, że to infekcja wtórna byłaby wtedy gdyby na tym samym liściu widać było by ślady infekcji pierwotnej. Pogoda w tym roku na południu była bardzo sprzyjająca rzekomemu, a ciągły deszcz często uniemożliwił właściwą profilaktykę, zatem może to być rozległa infekcja pierwotna. Za wtórną przemawia ilość plam na jednym liściu.

Co sądzę - na forum są forumowicze wykształceni w tym kierunku, no i po co ja mam sobie tym głowę zawracać.
Sądzę jednak też, że każda diagnoza na odległość, prawie zawsze jest obarczona jakimś procentem błędu i 100% pewności nie zawsze można się spodziewać.




Mieciu, jak braknie czasu, czy sposobności na walkę to tak się kończy

_________________
pozdrawiam Roman

Roman,
Te Twoje zdjęcia jak raz pasują do naszego artykułu:

http://www.winogrona.org/index.php?titl ... ak_rzekomy

Czy możesz je tam wstawić?

(Przy okazji przypominam tym co tam nie zaglądają).

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz

Aż głupio się przyznać, ale jeszcze nie dałem rady zrobić oprysku, dobrze, że zapowiada się tydzień pogody bez deszczu - może "pstrokatość" trochę zaschnie

_________________
pozdrawiam Roman

Nie tylko Ty Romanie.
Ja dopiero dzisiaj rano koło 8 jak nieco przewiało liście po wczorajszej ulewie prysnąłem wg. przepisu :


... przynajmniej wyrobiłem się przed kwitnieniem.

Nadają cały czas +30*C także chorób nie widać.
Oby kwiatostany tylko się nie osypywały.

_________________
pozdrawiam Sebastian
----------------------
Moje TOP odmiany : Prieobrażenie, Golicyn, Prima, Katrusia, Super Ekstra, Bajkonur, Orion Bielika, Garold

Pyląca zarodkami infekcja pierwotna mączniaka rzekomego (czyli będzie się działo jak poleje w sierpniu):