modified on 13 lut 2010 at 21:43 ••• 37 202 views

STARE KRZEWY

Z Winogrona.org

Zdarza się dość często, że na kupionej właśnie lub odziedziczonej działce rośnie stary, zapuszczony krzew winorośli. Mnóstwo liści, splątanych pędów porastających wszystko co w pobliżu, żadnych bądź nie wiele owoców ( i to skarłowaciałych )... Jaka to odmiana – nikt nie jest w stanie tego ustalić. A odmiana jest zazwyczaj smakowo kiepska choć niewątpliwie mrozoodporna i odporna na choroby skoro przetrwała bez specjalnych zabiegów dziesiątki lat. Można powiedzieć, że są to na ogół jakieś zdumiewające mutanty amerykańsko-francuskich mieszańców lub amerykańskie labruski z ich charakterystycznym smakiem. Jakieś concordopodobne, jakieś isabellopodobne, jakieś cascadopodobne.... Choć trzeba też zauważyć, że na terenach ziem zachodnich można spotkać zapuszczone rarytaski w rodzaju Traminera, Rieslinga czy Magdalenki, które zupełnie przystosowały się do naszego klimatu. Powstaje problem: co z tym robić?

Problem tym poważniejszy, że często do racjonalnego myślenia miesza się wartości sentymentalne – bo dziadek czy pradziadek to sadził...., bo z dzieciństwa pamiętam „świetny” smak owoców..., itp. I przydałoby się krzew zachować. A tak w ogóle to... szkoda rośliny.

Rozwiązania tego problemu są dwa:

  1. odmłodzenie krzewu z pozostawieniem go na dotychczasowym miejscu.
  2. przesadzenie krzewu na nowe miejsce.

ODMŁODZENIE KRZEWU

Całą operację należy przeprowadzić późną jesienią (gdy opadną liście) lub na przedwiośniu ( zanim rozpocznie się wegetacja).

  1. Przyglądamy się uważnie jak wygląda krzew. Zaczynając od dołu widzimy wyrastający z ziemi pień, sporo starych ramion (to takie gałęzie z popękaną korą) i mnóstwo łóz (to takie tegoroczne przyrosty o gładkiej korowinie, które miały latem liście, a teraz, na jesieni już zdrewniały).
  2. Odszukujemy i wybieramy 2-4 łozy wyrastające możliwie nisko i najbliżej pnia. Łozy powinny być dorodne tzn, dość grube – nie cieńsze jak 5 mm. Przycinamy je na 5-8 oczek i... ku pamięci zawiązujemy na nich czerwone wstążki by w trakcie dalszych porządków pomyłkowo ich nie wyciąć.
  3. Wszystko co rośnie ponad tymi łozami bez sentymentów wycinamy (sekator, piła). W rezultacie powinniśmy otrzymać niezbyt wysoki pień i krótkie ramiona z których wyrastają przycięte łozy.

Duże rany na pniu i zdrewniałych ramionach na wszelki wypadek smarujemy powszechnie dostępną maścią ogrodniczą.

  1. Pozostawione łozy przyginamy i podwiązujemy tak by były możliwie poziome. W przyszłym roku z każdego oczka wybiją owocujące latorośle.
  2. W następnych latach możemy krzewowi nadać najbardziej pożądaną i korzystną formę korzystając ze stosownej literatury lub porad możliwych do uzyskania w naszym serwisie.

PRZESADZANIE STAREGO KRZEWU (wersja pewna aczkolwiek czasochłonna)

Niekiedy chcemy zachować stary krzew, ale... w innym miejscu. To jest też możliwe. Rozpoczynamy to również jesienią.

  1. Pierwsze 3 kroki są identyczne jak opisano powyżej w części o odmładzaniu krzewu.
  2. W odległości ok. 1m od pnia wyznaczamy półkole i wykopujemy głęboki rowek przecinając wszystkie napotkane korzenie. Zasypujemy przycięte korzenie kompostem i obficie podlewamy.
  3. Następnej jesieni przycinamy wyrosłe latem latorośle na 2 oczka i identycznie jak w roku poprzednim skracamy korzenie w drugim półkolu.
  4. W ciągu dwóch lat krzew wytworzy w miejscach przecięcia korzeni nowe korzenie.

Kolejnej jesieni (po krótkim przycięciu łóz) odkopujemy ostrożnie system korzeniowy krzewu i przenosimy krzew do uprzednio przygotowanego dołka, rozkładamy ostrożnie korzenie, zasypujemy żyzną ziemią i podlewamy.

PRZESADZANIE STAREGO KRZEWU (wersja mniej czasochłonna aczkolwiek nieco ryzykowna)

  1. Pierwsze 3 kroki są identyczne jak opisano powyżej w części o odmładzaniu krzewu.
  2. Odkopujemy ostrożnie ziemię w promieniu min. 1m od pnia uważając by nie uszkodzić istniejących w tym obszarze korzeni.
  3. Korzenie rosnące poza strefą wykopu odcinamy.
  4. Wyjmujemy krzew z ziemi.
  5. Przenosimy krzew na uprzednio przygotowane nowe stanowisko, zasypujemy korzenie ziemią i podlewamy.
  6. Na wszelki wypadek kilka odcinków łozy zachowujemy do wiosny. Gdyby krzew tej operacji nie przeżył ( co zdarza się niezmiernie rzadko) będą one stanowiły materiał do ukorzenienia nowych sadzonek tej samej odmiany.

Uwagi dwie, końcowe

  1. Operacja przesadzania starego krzewu jest dość pracochłonna. Z pewnością łatwiej jest pobrać z krzewu łozy, zrobić z nich sadzonki i z nich wyprowadzić nowy krzew, którego już się nie będzie zapuszczało. Na tę okoliczność należy złożyć stosowną przysięgę. A receptura robienia sadzonek jest tutaj .
  2. Być może zamiast odmładzania, przesadzania – bardziej racjonalne byłoby wykarczowanie starego krzewu, który zapewne jest kiepskiej odmiany, i posadzenie na jego miejscu jakiejś nowoczesnej, świetnej odmiany.

Dość tanie sadzonki zupełnie przyzwoitych odmian są dzisiaj powszechnie dostępne.


Janusz Czapski