Po to tu jestem... Żeby się czegoś dowiedzieć. Przeczytać nauczyć. Wiec w takim razie ile tego cukru powinno być rozpuszczone w wodzie na 20 l żeby spełniało normy powyżej coś tam wspominałeś o decymetrach itd. Ja przelicza na litry i kg.

Aby zrobić dobre wino to przedewszytkim musimy mieć dobrej jakości owoce. Beta się do tego nie nadaje. Jeżeli chcesz bawić się w winiarza jak my tutaj to zainwestuj w jakieś lub jakąś odmianę winniczą. Jeżeli to będzie np. Solaris to w ogóle praktycznie nigdy nie będziesz musiał dodawać cukru. Jeżeli to będzie np. Seyval Blanc to w zależności od roku i mocy wina jakie będziesz chciał zrobić być może będziesz musiał wino dosłodzić (szaptalizować) Z tego co pamiętam to dopuszczalne są: cukier, glukoza, miód i koncentrat soku gronowego. Można go dodać tyle, aby podnieść moc wina o maksymalnie chyba 2,5% (do sprawdzenia) pamiętam natomiast, że to jest 59,5g/dm3 wina. dm3=litr. 1000g=1kg. Czyli na 20 litrów wina jak pytasz możesz dać maksymalnie 1,2kg cukru z pozostałymi dosladzaczami trzeba by przeliczyć .
Naprawdę warto posadzić dobrą odmianę na wino i dopiero wtedy jest podziw sąsiadów na działce, że robisz wino bez dodatku buraka, a ono mocne i słodkie.

_________________
_____________________
pozdrawiam Mirek

Dziękuję za odpowiedź. Nie stety moje winogrona były kupione z przypadku. Parę lat temu dla mnie winogrona były winogronami, czyli materiałem na wino. Oczywiście teraz jest inaczej i z miłą chęcią wywalę je by posadzić coś szlachetniejszego. Dostawę tylko izę zalewski bo jest smaczna jako deserowy. No i to polska odmiana. Myślałem o,, rondo,, na początek 10 krzewów. Wiem że to była obelga proponując mi tamte forum. Przecież to taka amatorszczyzna. Pisząc że się znam trochę na tle ludzi w mojej okolicy jest prawdą. Przykład. Znajomego. Do 10 litrowej beczki plastikowej wrzucił jabłka cukier drożdże spożywcze i surową wodę. Potem zdziwiony że mu to spełniało. Innym razem zrobił podobnie tylko zakrecil szczelnie dekiel i postawił przy kaloeyferze. Co się stało? A, wyszło dobre winko B, nie dobre wino C, miał remont domu. Taki konkurs. Ja miałem niezły ubaw z niego. Pozdrawiam

Zaraz tam obelga. Na obelgę też trzeba sobie zasłużyć Ty nie zasłużyłeś.
Cieszy mnie bardzo, że idziemy w dobrym kierunku.
Historycznie tradycja robienia różnych napoi alkoholowych jest w Polsce bardzo bogatai długa. Piwo, wino gronowe, wino owocowe, miody pitnej i w końcu destylaty i nalewki. Każdy z tych napoi ma swoje fora. To jest o winach gronowych. Choć sam nie lubię przymiotnika gronowe . Wino to wino, a wino owocowe to wino owocowe. Tutaj napój robiony z winogron, wody i cukru zaliczamy do win owocowych. Tak jak napisałeś także wina owocowe trzeba umieć robić co potwierdził Twój sąsiad. Też kiedyś robiłem wina owocowe jak pewnie większość na tym forum.
Dobre winogrona możesz na początek kupić . Już się na forum pojawiają ogłoszenia.
W Twojej lokalizacji Rondo to nie będzie łatwa w uprawie odmiana. Ja bym posadził z ciemnych Marszałka i Leona Milot
Idzie jesień idzie zima masz masę czasu na poczytanie forum.

_________________
_____________________
pozdrawiam Mirek

Nie sądzę, żeby to była obelga. Podejdź do tego rzeczowo. Robisz gronowe lub uprawiasz winogrona - pisz tutaj. Robisz owocowe (w tym winogronowe) pisz tam. Większość piszących tutaj pisze także tam i to pod tym samym nickiem.

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz

Jesienią może poszukać sadzonek hybrydy Zdzisława, wygląda na to że jest to odmiana bezproblemowa w uprawie, zdrowo rosnąca i podobno dająca dobre wino.

Wolałbym posadzić niż kupić. Tak jest zawsze taniej a satysfakcja z uprawy... Wtedy dopiero można docenić smak własnego trunku zrobionego w domu odpowiednio przechowywany zawsze może zaskoczyć gości.

Weź pod uwagę, że po posadzeniu pierwsze wino zrobisz za 3-4 lata.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Ale ja to wiem... Ale to nie ważne. Na to trzeba czasu. Fajne odmiany mi proponujecie. Wszystkie powinny być prowadzone w sznury kurtyny i takie tam. Idealne do prowadzenia po budynkach. Lecz ja chcę inaczej. Zrobić rusztowanie i na nim to opierać z stałym ramieniem na długość? I tu już nie wiem

Spokojnie MF, LM , NN Gronkowca można prowadzić Guyotem, sznurem , pergole, przy ścianie i na rusztowaniu.
Ja na ten przykład prowadzę na trzy pierwsze sposoby.

_________________
_____________________
pozdrawiam Mirek

No i super. Już wiem co chcę i jak z tym działać. Najpierw rozejrze się po lokalnych sklepikach z nadzieją że mają te odmiany w najgorszym wypadku na za drogo pl choć to ryzyko że się zniszczy przy transporcie

Nie kupuj pokątnie w żadnych sklepikach ani na allegro bo po 3 latach może się okazać że kupiłeś całkiem coś innego. Kup w e-sadzonce lub od kolegów z forum. Będziesz miał gwarancję, że kupiłeś to co chciałeś.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Zdecydowanie racja!!!

I zdecydowanie na początku ŻADNYCH WŁASNYCH POMYSŁÓW!!
TYLKO sprawdzone sadzonki ze sprawdzonego przez innych miejsca (nie kupować niczego po marketach i ogrodniczych i na początku lepiej samemu nie ukorzeniać niczego) i sprawdzone przez innych metody uprawy. Tak przynajmniej uważam. Oczywiście można zrobić co się chce ale można też uniknąć rozczarowań własnych korzystając z doświadczeń innych.

_________________
Pozdrawiam wszystkich, Krzysztof B.

e-sadzonki powiadasz. Z mankietów to ja nie mam zamiaru. Co do allegro to kwestia sporna bo jeśli ktoś sprzedaje z paszportem to ma prawo do obrotu rośliną zastrzezoną. Przynajmniej teoretycznie. Wiec mniejsze prawdopodobieństwo jakiejś lipy. Jeśli doświadczeni koledzy będą chcieli mi odsprzedać swoją nadprodukcję to się dogadamy na priw. Proszę pisać. Chyba z wyżej wymienionych marszałek jest najlepszy. Raz że sensowne wino które może leżakować. Dwa nie wymaga dobrych gleb bo niby na piaszczystych da radę. U mnie ziemia slabiutka ale i na to jest sposób

Niektórzy uważają że im słabsza ziemia tym wino lepsze.

Pozdrawiam,

Przemek