[quote="karol"]To taki napój winny robią go czasami we Francji ,nie można tego nazwać winem bo nie ma tam winogron.Ale krótko jak zetniesz młode końcówki pędów to włóż do pojemnika 10 litrowego lekko ugnieść i wlej do tego 3 litry gorącej wody /ja używam źródlanej zawsze/.Po dwóch dniach /między czasie przemieszać/ liście maja kolor wojskowego munduru należy je odcedzić i ten płyn dodając cukier i MD wlać do dymiona.Postępujemy jak z winem.Otrzymamy wytrawny napój winny jak ktoś lubi można dosłodzić na półwytrawny.Nikomu nie udało się zgadnąć co piją ,bo w smaku jak białe wytrawne a jeszcze schłodzone w lecie dobrze gasi pragnienie.Pozdrawiam.

_________________
Jeszcze mi tylko z oczu jasnych
spływa do warg kropelka słona,
a ty mi nic nie odpowiadasz
i jesz zielone winogrona
JT

Witam
Przepis jest zamieszczony w książce "Domowy wyrób win " Judith Irwin. Spróbować to bym spróbował ale zrobić nie zrobię.

_________________
2011 https://plus.google.com/photos/10042987 ... 6047357265
2012 https://plus.google.com/photos/10042987 ... 8713606449
2013 https://plus.google.com/photos/10042987 ... 3534170225

Oczywiście że przenieść.Ja tylko wspomniałem o tym napoju i nie sądziłem że ktoś będzie o to pytał.Jeśli chodzi o liście to robię to z nadmiernie rozrastającego się poczciwego Marszałka i jak pisałem traktuję to jak zabawę. Liście z tej odmiany nie bardzo się nadają do robienia dolmades'ów ze względu na wielkość.Do ich robienia kiedyś wykorzystałem liście V 68-021/duże/ tyle że trzeba je kisić.Trzeba to chyba przenieść do kulinariów koniecznie .Pozdrawiam.

A nie próbował ktoś czasem robić wino z liści chrzanu ? Ciągle nie mogę dobrać do golonki wina gronowego. Nic, tylko wódka albo piwo mi pasuje ..D

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.

Popytaj na wino.org , tam ktoś swego czasu robił wino z cebuli (że o winie z coca coli nie wspomnę).

_________________
2011 https://plus.google.com/photos/10042987 ... 6047357265
2012 https://plus.google.com/photos/10042987 ... 8713606449
2013 https://plus.google.com/photos/10042987 ... 3534170225

[quote="misiek52"]Witam.

W jakiej temperaturze powinna przebywać butla z winem po pierwszym obciągu z nad osadu (może bardziej dokładniej jaka powinna być minimalna temperatura wina).

1. Wino białe - temperatura ?
2. Wino czerwone - temperatura ?

Pozdrawiam.

Tadeusz.

W przypadku zarowno wina bialego jak i czerwonego bezposrednio po pierwszym obciagu zostawiam wino w takiej temperaturze w jakiej fermentowało. Nie należy, moim zdaniem, za wcześnie obniżać temperatury - w winie powinno jeszcze zajść dofermentowanie a w czerwonych (niektórych białych też) zależy nam często na zajściu fermentacji malolaktowej. Oczywiście czymś zupełnie innym jest przerywanie fermentacji przez schłodzenie. Gdy wino wykazuje oznaki początku klarowania lub widzę, że powstało duzo osadu wykonujęII obciag i wówczas juz wstawiam w nizszą temperaturę - 12-16 st C .

Ja mam takie pytanie: moje wino z Ronda po 2 obciągach i wyklarowaniu wydawało mi się bardzo dobre -aromatyczne -pełne -najlepsze z moich dotychczasowych win, wino było zasiarkowane na początku maceracji i po fermentacji, podczas drugiego obciągu przelałem do mniejszego dymionu żeby było pod korek i wyniosłem do piwnicy, a to co zostało 2-3 litry spijam na bieżąco z małego baniaczka, problem jest taki że ta ubywajaca część ( przechowywana w kuchni -21stopni) jest w miarę ubywania coraz gorsza smakowo- traci swoje aromaty -czy to jest utlenianie? jak temu przeciwdziałać - oczywiście z tą resztką nic już nie zrobię ale boje się o tamtą w dymionie w piwnicy, czy jej się też zacznie zmieniać smak - a może zasiarkować? co radzicie
p.s. drugie siarkowanie było w mniejszej ilości niż zalecane - może to jest błąd?

_________________
pozdrawiam Marek

[quote="aguniatarnow"] a to co zostało 2-3 litry spijam na bieżąco z małego baniaczka, problem jest taki że ta ubywajaca część ( przechowywana w kuchni -21stopni) jest w miarę ubywania coraz gorsza smakowo- traci swoje aromaty -czy to jest utlenianie?

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)

o.k. dzięki a jak ten poziom SO2 oznaczyć ?

_________________
pozdrawiam Marek

[quote="aguniatarnow"]o.k. dzięki a jak ten poziom SO2 oznaczyć ?

Dawno już to pisałem
Procedura w sumie ok. Dla próbki 25 ml wina i roztworu 0,01 N I2 wyliczenie powinno być:
SO2 = 12,8 * V,
V to objętość roztworu jodu zużyta do miareczkowania
Dla win czerwonych jednak trzeba dodać znacznie więcej skrobii i miareczkować do barwy czarnej, ale wynik jest zazwyczaj zawyżony o 10-20%. Genralnie to polecam książkę "Introduction to Wine Laboratory Practices and Procedures" do ściagnięcia z sieci.
Można też kupić gotowy zestaw u Winiarza

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)

[quote="Misza"] ...do ściagnięcia z sieci.

_________________
Napisać można o winie z każdej odmiany - zrobić - nie.

_________________
Pozdrawiam Kuba

"Można też kupić gotowy zestaw u Winiarza" - chodzi chyba o "roztwór A i roztwór B"??? ale tam na Winiarzu nic nie jest opisane co to jest i jak używać...

_________________
pozdrawiam Marek