Było -26* C
Wino płynne i nic się nie wytrąca.
Jak długo ma tak się mrozić ?

_________________
per aspera ad astra

Jerzy U mnie słaby malinol na wytłokach (myślę, że koło 10%) rozsadził butelkę, a wzmacniane labruskowe stoi płynne.
Zypsek Z zamarzaniem mieszaniny wody z alkoholem jest podobnie jak z jej destylowaniem, tylko w drugą stronę. Jak wino zaczyna wrzeć to nie odparowywuje czysty 100% spirytus tylko pary zawierają też cząsteczki wody, na początku nie wiele, ale z czasem coraz więcej. Mało tego rośnie też temperatura wrzenia mieszaniny. W trakcie zamarzania też rozdzielają się frakcje, ale tak samo, czyli nie zero jedynkowo. Temperatura zamarzania wciąż się obniża, a w kaszy jest coraz więcej alkoholu.

Żeby ustabilizować wino pod względem wytrącania wodorowinianu potasu wino należy przetrzymać przez okres 2-3 tygodni w temperaturze niższej od 0 st.C, ale nie niższej jak -5 st.C. Wino nie powinno zamarzać. Podaję za Yair Margalit.

_________________
****

To bardziej zależy ile winanu jest w winie. W mojej piwnicy temperatura spadła do 6 st. i kamień w większości win się już wytrącił. Jeśli ma wypaść kamień to wypadnie i nie trzeba tego wina przesadnie ochładzać do ujemnych temperatur.

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)

Zgadza się, ja wytrącam kryształy wodorowinianu w podobnych warunkach, jednakże to że kryształy wodorowinianu wytrąciły się nawet w dużej ilości nie musi oznaczać, że wino już jest pod tym względem stabilne. Ja to rozumiem tak, że właśnie w tym przedziale temperaturowym osiąga się stabilność wina w tym zakresie. To tak najogólniej, bo zależy to również od zawartości alkoholu i pH wina.

_________________
****

Wymrażanie wina a winian potasu to nie to samo . Fakt niskie temperatury sprzyjają wytracaniu winianu. Jest go nadspodziewanie dużo winianu oczywiście.

_________________
ga ga chwała bohaterom

No, pewnie masz rację. Nie da się porównywać czynności ze zw. chemicznym. Odniosłem jednak wrażenie, że od drugiego wpisu wątek koncentruje się na problemie wymrażania wina, w kontekście wytrącania z niego związków kwasu winowego, a tym samym obniżeniu kwasowości i uzyskaniu stabilności wina właśnie w tym zakresie. Mylę się?

_________________
****

Wymraźanie. Nie wiem z czym to kojarzyć, może z wymrażaniem ???

_________________
ga ga chwała bohaterom

Kapitan jak to kapitan zwykle ma rację!!!
O takie efekty własnie chodzi w wymrażaniu!!! Temat się rozwinął i to super bo dowiemy się sporo!!!
Pierwotnie chodziło mi o to czy mróz nie za duży i czy po wymrożeniu trzeba od razu zlać aby nie stracić efektu po przeniesieniu wina z powrotem do pomieszczenia!

_________________
winogrodnik jak wino, czym starszy tym lepszy

Ja bym tego nie nazywał wymrażaniem, a raczej stabilizacją w niskiej temperaturze. Czytałem kiedyś (zastrzegam, że nie praktykowałem), że stabilizację w warunkach jakie podałem wcześniej (temp. czas jw.) można połączyć z klarowaniem wina bentonitem. W takiej sytuacji razem z bentonitem wino należy zasiarkować i dobrze wymieszać. Dopiero po upływie doby wino schładzamy i rozpoczynamy stabilizację w niskiej temperaturze. Cząsteczki bentonitu mają ułatwiać wytrącanie się kryształków wodorowinianu potasu. Po 2 tygodniach wino jest gotowe do obciągu, który trzeba wykonać. Takie wino po filtrowaniu ma być gotowe do butelkowania.

_________________
****

W zasadzie na początek powinno się zrobić również stabilizację białek - trzeba by poszukać w literaturze - lekkie podgrzanie spowoduje zmętnienie od tych białek, które potem strąca się bentonitem. Tak więc ten proces (z tego co pamiętam ze szkolenia) powinien wyglądać tak: podgrzewamy, schładzamy, strącamy bentonitem - resztę na drobny filtr i do butelki

4 dzień mrożenia - dziś -17* C
Widać jeden duży sopel lodu w winie - to chyba dobrze ( choć zrobiłó się mętne i gęste)
Zaraz odcedzę i wieczorem jak się ogrzeje będzie próba

Właśnie skończyłem odcedzać przez gęste sito,
W winie jasnym była kaszka i gęsta papka, nie przepływająca przez sito
Natomiast w czerwonym powstały kryształki ( strzępy ) lodu przytwierdzone do ścianek naczynia
Ponad 1/4 z całości wina to lód, bezbarwny mimo czerwonego wina - zapakowane pełne wiadro - zobaczę co z tego będzie po rozmrożeniu

_________________
per aspera ad astra

Te kryształki na ścianach to nie lód tylko wodorowinian potasu.

_________________
****

Ktoś napisał, że to co się wytrąci podczas mrożenia jest nieodwracalne. Mam jednak wrażenie, że po zlaniu takiego wymrożonego wina i mycia kadzi w ciepłej wodzie ten wytrącony osad jednak częściowo się rozpuścił.

_________________
winogrodnik jak wino, czym starszy tym lepszy

Czy będę mógł to coś użyć jako nawóz potasowy ?

Np. do oprysków jesienią ? Dla lepszego drewnienia ?

_________________
per aspera ad astra