Troszkę znam francuski + translator i nie do końca rozumiem kontekst.
Nic nie da się zrobić?
Mam liczyć na opatrzność?

To tak jak napisała Małgosia to czysta ruletka.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Już rozumiem, to slogan używany przez krupiera.
Jak pisałem, liczę się z tym.
A jakby trochę tylko zasiarkować miazgę i czekać na ruszenie dzikich? Chyba że już za późno?

Na dzikusach,bez sedymentacji i bez piro.
Szybki przerób - wyciskanie na prasie i natychmiast do balona z rurką fermentacyjną.
Temperatura początkowa 20-24st. Gdy drożdże zaczną pracować należy powoli obniżać temperaturę (do wcześniej zaplanowanej )
Powodzenia

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

Wielkie Dzięki ZbyszekB.
Na taką odpowiedź czekałem.
Robić tylko z wyciśnietego moszczu , czy dodać skórki itp.
Jak długo trzymać nad osadem?
Jak długa schładzać i do jakiej temperatury.
Przepraszam że tyle pytań ale widzę że tylko ty jesteś w temacie.
Żeby nie było przeczytałem cały twój wątek o "dzikusach"

Można bez skórek i pestek a można też ze skórkami i pestkami (jeżeli dobrze dojrzałe ?)
Na skórkach to wino tzw, "pomarańczowe" z większą ilością tanin.

Ja przenoszę fermentator do chłodniejszego pomieszczenia 12-15 stopni i sprawdzam co 2-3 godz. czy frmentuje
Jeżeli fermentacja bardzo zwalnia to z powrotem do cieplejszego pomieszczenia.
Trochę kłopotu z tym nieraz bywa

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

Ok. Dziękuję.
Z tym przenoszeniem to nie wiem czy dam radę, tzn. z jego częstotliwością.
Początkową fermentację w wyższej temperaturze będę robił przez 2 do 3 dni, później 12 stopni, jeżeli fermentacja gwałtownie wyhamuje to z powrotem do ciepełka itd.

Ograniczyć utlenianie można za pomocą CO2 nad lustrem moszczu.
W domowych warunkach bierzesz worek foliowy, sypiesz sodę spożywczą do niego, dolewasz octu (jak najmniej powietrza w worku), potrząsasz aż spęcznieje i wyciskacz powstały gaz nad moszcz. Ten gaz, to właśnie CO2, który jest cięższy od powietrza. Proporcje musisz znaleźć w necie, bo nie pamiętam.

_________________
mów mi Małgorzato

Tu masz takie prymitywne ustrojstwo do produkcji CO2:
https://wino.org.pl/forum/Thread-Prymit ... ania-butli

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Dziś zebrane:
Galanth w miazdze 22 brix.
Solaris + Garant + Kristaly - w miazdze 20 brix.

Reszta czeka sobie.

_________________
mów mi Małgorzato

Więc się nie nabiegam, bo mogę regulować temperaturę. Matka drożdżowa może kolejnym razem. CO2 na ten moment też odpuszczam. Od wczoraj wszystko w balonie 21 brix, kwasy i ph nie mierzone, może dzisiaj znajdę czas na pomierzenie, trochę soku odlałem i trzymam w lodówce.

-- poniedziałek, 21 września 2020, 10:59 --

Najnowszy pomiar parametrów odlanego moszczu solaris & company:
Cukier 21 brix
Kwas około 9g
Ph około 3.1
Piszę około ponieważ pierwszy raz mierzę te parametry, dodatkowo ph papierkiem.

-- poniedziałek, 21 września 2020, 11:01 --

W nastawie nie widzę narazie oznak utleniania, natomiast odlany sok do dzisiejszych pomiarów zrobił się brunatny.

Wczoraj zebralem Solarisa:
24 Brix
TA 6,5
pH 3,1
Po sedymentacji w chłodni dziś zadane drożdże.


>>. W tym roku nie robie juz eksperymentu z dokwaszaniem. W ubiegłym roku dodałem tyle ile niby powinienem czyli do 8g a wyszło zbyt kwaśne.

Gdzieś mignęło mi przed oczami kiedyś na forum, ze do kwasów mierzonych zestawem z niebieskim wskaźnikiem trzeb doliczyć +1 czy to prawda?

Zebrany PNP.
Brix 20
TA 7.6
pH 3.6

_________________
Pozdrawiam
Włodek

Mi Solaris półsłodki najlepiej wychodzi przy startowym TA 8,5. Dużo zrzuca kwasu w sedymentacji i fermentacji.
Ale u mnie wszystko trzyma duży kwas - nie spadła mi nigdy w Solarisie TA poniżej 8 - a Brixy przy tym to 26 Bx...
Pomiar NaOH 0,1 mol zakupionym i dodany błękit + miareczkowanie na kolor.





Włodek, niezłe parametry! Jakie obciążenie?
Co z tego będziesz robił?

Mój PNP jeszcze wisi, ale Brixów ma chyba mniej.

_________________
https://www.facebook.com/profile.php?id=61567280121986

Każdy pomiar,coś innego...

Przy tych parametrach w Solaris u kolegi coś nie gra...

Dla mnie za małe pH ale nie wnikam.

Każde siedlisko jest inne i każdy ma inny sprzęt.

Co do PNP,zebrałem ponieważ mają przyjść deszcze w tygodniu.

Dużo miał zaschniętych jagód(tych małych) a po deszczy wiadomo co mogłoby się z tym stać.
Wcześniej octował ale słonce powysuszało "łzy"...

Przy zbiorze octowych tylko kilka się trafiło,usunąłem oczywiście.

Te zebranych parę kilo i tak jakoś nie cieszy...

Czerwone będę próbował zrobić.Na białe już zbyt czerwony sok...
Na rose pewnie ok.ale jakoś mnie nie kręci.
Pet nat pewnie fajnie ale pragnę czerwonego pinota!!!

Co wyjdzie się okaże,anuż pijalny, lekki z zaznaczoną kwasowością burgund.

_________________
Pozdrawiam
Włodek