Witam, jestem nowy na forum jak i dopiero zaczynam przygodę z domowym wyrobem win.
Niedawno zaczalem robic swoje pierwsze wino.
Dostalem okolo 4,9kg ciemnych winogron (nie znam odmiany, ale mialy delikatny posmak jakby jagód i były mniejsze od winogron sklepowych, kwaskowato-słodkie i ładwo miąższ odchodził od skórki). Poczytałem trochę na temat wyrobu win i zacząłem działać. Chciałem zrobić mocniejsze wino, znalazłem taki przepis: 5kg winogron, 4l wody, 2,5kg cukru, 3g pożywki, drożdze winiarskie.

6.10.2016 zrobiłem miazgę w wiadrze i dodałem około 1g pirosiarczynu potasu, mieszałem co jakiś czas by siarka odeszła

7.10.16 rozrobiłe aktywne drożdże Enovini firmy Biowin (bo podane było na opakowaniu że szybko fermentuja nawet do 18% alkoholu), dodałem do miazgi, zakryłem wiadro szmatką i postawiłem niedaleko grzejnika. Fermentacja w miazdze ruszyła parę godzin poźniej.

9.10.2016 wycisnąłem miazgę przez tetrę i przelałem do gąsiora 15l bo tylko taki miałem. Wyszło około 4l moszczu. Dodałem 2,6l syropu cukrowego (2l wody i 1kg cukru), dodałem 3g pożywki rozrobine w 100ml wody. Zatkałem korkiem z rurką i niedługo zaczęło ładnie bulotać. Wytłoczyny zalałem 1l przegotpwanej wody by jeszcze co nieco z nich wyciagnać.

10.10.2016 odcisnąłem wodę z wytłoczyn, dodałem 0,5kg cukru i tak przygotowane 1,3l syropu dodałem do moszczu i znów zatkałem korkiem z rurką fermentacyjną. I tak dość burzliwie bulgotało sobie przez parę dni.

15.10.2016 dodałem 1,6l syropu z 1kg cukru 1 l wody. Dalej bulgotało dość szybko, aż raptem 19.10.2016 mocno zwolniło, do około 1-2 bąbelków na minutę, piana zaczęła zanikać. Poczekałem jeszcze trochę tempo zwolniło momentami do 1 bąbelka na 2 min. Pomyslalem, że zakończyła się fermentacja i postanowiłem ściagnąć wino z nad osadu. Jako, że nie miałem wcześniej cukromierza i nie wiedziałem jakie było blg postanowiłem zakupić. Kupiłem winomierz Biowinu.

24.10.2016 ściągnąłem wino znad osadu po raz pierwszy. Spróbowałem i okazało mi sie mało wyraziste, mało kwaskowate, trochę słodkie i słabe jeśli chodzi o alkohol. Winomierz pokazał 15-16 blg. Z obliczeń wyszło, że wino ma tylko około 6% alkoholu. W dodatku kolor wina jest bardziej purpurowy niż czerwony. Nie wiem dlaczego, może za bardzo rozcieńczyłem moszcz.

Proszę o pomoc bo nie wiem co dalej z tym fantem robić, szkoda by było tak to zostawić.

Wybacz Andrzej i nie obrażaj się, ale z tym winem przejdź na Forum Domowych Winiarzy, gdzie otrzymasz właściwe informacje.

Pozdrawiam Janusz.

_________________

Nie zwróciłem uwagi, że nie zajmujecie się tutaj domowym wyrobem win. Sorki

Andrzej to nie całkiem tak jak myślisz. Zajmujemy się produkcją win domowych ale tylko gronowych. Bez dodatku wody i cukru.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Zajmujemy się tutaj "domowym wyrobem win." - Wina , czyli poddaniu fermentacji moszczu gronowego albo miazgi gronowej co najwyżej ewentualnie z małym dodatkiem cukru. Sory jak pisał kolega wyżej nie obraż się ale dodatek takiej ilości wody i cukru do moszczu sprawia że to raczej będzie napój co najwyżej wino podobny "taki wodniak" a nie prawdziwe rasowe wino.

Pozdrawiam.
Marcin.

Wcale się nie obrażam. Jak pisałem dopiero zaczynam z tym przygodę, uczę się i popełniam błedy, uwagi mile widziane,
Nastęnym razem jak bedę miał wiecej owoców to sprobuję bez dodatku wody.

Za późno pomierzyłeś i za wcześnie zlałeś Nie pękaj, jeszcze możesz uratować płyn, to coś będzie takim winnym zacierem, daj przerobić te 15 blg drożdżom, pewnie nie wszystkie wylałeś. Będziesz miał trening zlewania, mierzenia i próbowania. Następne wyjdzie lepsze.

_________________
µdnik

A moze dodac soku z winogron i restartowac na nowo drozdzami?

Z tym dodatkowym sokiem to dobry pomysł. Jak masz go dużo to nastaw go w osobnym balonie albo nawet małym 5l gąsiorku i wówczas będziesz mógł sprawdzić który wyrób Ci lepiej smakuje.

_________________
µdnik

Nie zniechęcaj się i zostań z nami. Wielu za pierwszym razem lało wodę i cukier (ja też)

_________________
Pozdrawiam wszystkich, Krzysztof B.

Wczoraj z 15 litrowego gąsiorka ściągnąłem do dwóch 5l dam i zatkałem korkiem. Dziś obie piątki przyspieszyły i zaczęła pojawiać się piana. Nie wiem co się stało że powoli ruszyło, nic nie zrobiłem. Myślałem żeby nawet dać pożywkę jeszccze raz ale nie miałem pod ręką.

Napowietrzyłeś nastaw. Drożdże do życia potrzebują także tlenu.

_________________
_____________________
pozdrawiam Mirek

Bardzo możliwe. Myslalem ze drożdze nie potrzebuja tlenu skoro zamyka sie nastaw rurka fermentacyjna i tlen sie nie dostaje. Sadzilem ze odzywiaja sie tylko cukrem a tlen pobieraja wlasnie z niego.

Jeżeli dostarczysz drożdżom kwasu linolowego(oliwa jest dobrym źródłem kwasu linolowego) to i bez tlenu będą się rozmnażać.

Możesz rozwinąć tę myśl .

_________________
_____________________
pozdrawiam Mirek