|
Ad beczki, to do win raczej bym jej już nie użył - za duże ryzyko zakażenia nawet po jakimś odkażeniu wnętrza knotem czy inną drogą.
Ratunkiem dla beczki może być jej otworzenie, wyszorowanie szczotką drucianą, wypłukanie oraz ponowne wypalenie, albo przynajmniej opalenie (palnikiem gazowym typu "lut-lampa") do lekkiego zwęglenia drewna. Do takiej beczki można zalać jakiś czysty, neutralny destylat (cukrówka). Ten destylat będzie swego rodzaju wskaźnikiem, jakie posmaki beczka oddaje i "rozpuszczalnikiem" ew. niepożądanych aromatów.
Jak będzie ok. to można potem zalać coś ciekawszego jak brandy lub jakąś zbożówkę (-> whisky). Jak będzie walić octem, to już tylko beczka do dekoracji...
_________________ Przerabiam duże beczki na mniejsze. http://lipinskimetalart.blogspot.com/2021/01/cos-z-zupenie-innej-beczki.html?m=1
|