Tą metodą także robię od kilku lat, można znaleźć w moich postach

_________________
Pozdrawiam - Jarek
Bóg, kiedy chce nas ukarać spełnia nasze życzenia!

W tym sezonie również nastawiłem kilka win rose kierując się ideą aby wino miało cechy świeżości i subtelności zarazem.

Do tej pory zbyt mało przykładaliśmy wagi do tego typu win,ale może najwyższy czas spróbować?
Czy ten pomysł wypali? Zobaczę za kilka miesięcy i chętnie podzielę się swoimi doświadczeniami z wami.
__________________
Pozdrawiam - Janek

Ja zrobiłem raz różowe z Marszałka, coś między półwytrawnym a półsłodkim i powiem szczerze, że było rewelacyjne. Jedno z lepszych różowych, jakie w ogóle kiedykolwiek piłem. Wydaje mi się, że Marszałek jest odmianą wręcz stworzoną do robienia różowych (czerwonych nie).

_________________
Pozdrawiam Piotr
Dolina Cybiny

To raczej cytując klasyka jest oczywista oczywistość, ale i kolor dla odbiorców tego wina też ma znaczenie. Przeciętny Kowalski nie wie że to technologia, dla niego różowe ma mieć kolor różowy i o tym pisałem, że z MF raczej takiego koloru się nie osiągnie tłocząc nawet całe grona.
, czy po jakimś czasie nie traci on koloru i nie robi się brunatny?

_________________
Navigare necesse est, vivere non est necesse

Jeśli chodzi o kolor wina Rose, to są różne odcienie, od zupełnie jasnego do ciemnego.




zdjęcie z wikipedii https://translate.google.pl/translate?h ... rev=search

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Tyko polecam a dlatego bo udało mi się dwa wina różowe pić. Jednego Francuza i jednego Burgundera. Jedno lepsze od drugiego.
Francuz był z paru odmian zrobiony i był rewelacyjny piłem go razem z niemieckimi winiarzami i też byli zaskoczeni wspaniałością tego wina. Jakie to były odmiany nie pamiętam i tak mi były nieznajome.
Natomiast Burgunder różowy to rewelacja sama w sobie. Butelkę dostałem od znajomego tylko za 28 Euro sam bym sobie takiego wina drogiego nie kupił.
To buło tak samo, rewelacja w ustach.
Obydwa były delikatne, dlatego mi tak bardzo smakowały. Jak będę miał okazję sam też takie sobie zrobię.
Pozdrawiam serdecznie
Georg

A ja w tym roku zrobiłem z Ronda blush wine, tłoczyłem oczywiście całe grona i w dodatku lekko. Z niewielkim cukrem resztkowym wyszło świetne.

_________________
https://www.facebook.com/winnica.amelie/

Jak dotąd mi się nie przytrafiło na szczęście.
Natomiast utleniło mi się trochę butelek Solarisa 2012. Wino miało być do szybszego spożycia, przez co nie siarkowałem rozlewając do butelek.
Jednak z nadmiaru zostały i teraz dla mnie są nie pijalne.
Wina przechowywane na leżąco, korki to syntetyki Nomacorc (widać działają jak korki naturalne)

_________________
Pozdrawiam - Jarek
Bóg, kiedy chce nas ukarać spełnia nasze życzenia!

Potwierdza to ,że wina z Solarisa powinny być spożywane wcześnie a dłuższe leżakowanie nie sprzyja na smaku i jakość wina.
___________________
Pozdrawiam - Janek

Jarek, a czy miałeś z tego samego wina (Solaris 2012) jakąś inną partię siarkowaną? I czy ona jest dalej pijalna?
A co z winem 2013?

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz

Bardzo delikatny kolor różu,graniczący kolorem z winem białym.
Może ktoś odgadnie,która ciemna odmiana da tak lekki odcień różu ?
Aromat wspaniały jak na ten etap winifikacji.
____________________
Pozdrawiam - Janek

PN, C. Cortis

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)

Mietku,obrałeś dobry kierunek...
Wino pochodzi z odmiany Pinot Wrotham.
Owoce zmiażdżone i od razu poddane obróbce na prasie.
Myślę,że kilkugodzinna maceracja owoców dałaby intensywniejszy kolor.
__________________
Pozdrawiam - Janek

Janek, jakie on miał parametry zbioru jeśli możesz się pochwalić, okrywasz go na zimę?

_________________
Navigare necesse est, vivere non est necesse

Wino z 2013 było siarkowane i nawet po wyglądzie wydaje się ok.
Niestety tego z 2012 nie mam nic już siarkowanego.

_________________
Pozdrawiam - Jarek
Bóg, kiedy chce nas ukarać spełnia nasze życzenia!