Teraz jest piątek, 2 maja 2025, 07:38

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 152 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: sobota, 18 września 2021, 14:13 
Offline
czeladnik
czeladnik

Dołączył(a): poniedziałek, 7 października 2019, 10:00
Posty: 172
Lokalizacja: Skołyszyn (Podkarpacie)
Takie pytanie do robiących wino na spontanach. Czy siarkujecie nastaw w trakcie lub przed fermentacja w celu ubicia gorszych drożdży a jeśli tak to jaka dawka?

Zebrałem 8 kg Aurory - krzewy 9 letnie od paru lat bez żadnych oprysków i w ramach eksperymentu: odszypulkowanie, miazga bez siarkowania w temp pokojowej niecałe 2 doby bez dostępu powietrza. Prasa i po 4 godz. nastaw pięknie pracuje.
I teraz pytanie czy siarkowac po pewnym czasie fermentacji?

Wysłane z mojego Moto G (5) przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam Mateusz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 18 września 2021, 19:48 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): niedziela, 23 kwietnia 2017, 11:01
Posty: 996
Lokalizacja: Wielkopolska
To zależy od Ciebie jakie chcesz wino zrobić.
Znając tą odmianę to zapewne będzie wytrawne?

Siarkuje się po to aby zabić bakterie,dzikie drożdże + ochrona antyoksydacyjna.
Dobrze,że nie dałeś.Jeśli niezbrązowiał sok to jest ok.

_________________
Pozdrawiam
Włodek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 19 września 2021, 11:09 
Offline
czeladnik
czeladnik

Dołączył(a): poniedziałek, 7 października 2019, 10:00
Posty: 172
Lokalizacja: Skołyszyn (Podkarpacie)
Piotr77 napisał(a):
dziadek2 napisał(a):
szlachetne drożdże są odporniejsze na SO2 - czy to by znaczyło, że szlachetne przeżyły i ten sposób można by próbować powielić?

Tak właśnie się robi.
Jednocześnie, bardzo dobrze odpisał Krzysztof.

Natomiast, cieszę się Romanie, że chce Ci się wyciągać merytoryczne wnioski z moich wypocin.
Dlatego, napiszę jeszcze w temacie, czego nauczyłem się od jednej z rodzin, która od pokoleń wytwarza w ten sposób wino, co jednocześnie poszerzy optykę w tej sprawie.

Zaczynu fermentacyjnego nie siarkują a fermentacja trwa w niższych temperaturach. Wytwarzają go tylko po to, aby miazga owocowa od razu miała ochronę CO2 przed bakteriami. Fermentacja całości trwa do 4 procent alkoholu i wówczas podnoszą temperaturę oraz ....dodają siarki, aby ubić/zahamować dalszy rozwój dzikich drożdży. Z tym dużego problemu nie ma, ponieważ większość dzikusów przy tym poziomie alkoholu sama już zaczyna mieć dosyć.

To wszystko po to, aby wydobyć ciekawsze, intensywniejsze aromaty i smaki z tego, co oferują dzikie drożdże w pierwszej części fermentacji. Później, do głosu dochodzą drożdże szlachetne i one kończą fermentację.

Żeby dopracować się tej metody, trzeba sporo wyczucia oraz poznania własnego siedliska pod względem efektów z pracy drożdży jakimi dysponujemy w winnicy. Ja to nazywam, utworzonym na własne potrzeby pojęciem - "pracą z siedliskiem".

Jak widzisz, pomimo prawdziwych informacji, które podał Krzysztof, te informacje można wykorzystywać w różny sposób, w zależności od tego, co chcemy osiągnąć. Możliwości mamy bardzo wiele i tylko od nas zależy jak je wykorzystamy, czyli... w jakim typie chcemy wytworzyć wino.
dziadek2 napisał(a):
Ja jakoś wolę do pewności dodać szlachetne, no i teoretycznie, jeszcze dodatkowo jest jakiś wybór pokierowania fermentacją nastawu (odkwaszanie, podbicie aromatów itd).

W temacie pokierowania fermentacją nastawu ( odkwaszanie, podbicie aromatów ), proszę, przypomnij się, gdy będę opisywał starodawną metodę winifikacji, to jeszcze Cię ( może ) zaskoczę :)

Pozdrawiam
Piotr
Chyba źle się wyraziłem. Wiem po co jest siarkowanie i dla nastawów na drożdżach szlachetnych stosuje na etapie miazga/ tłoczenie.

W moim pytanie chodziło o kwestię poruszoną w cytowanym wyżej poście.
Czyli jeśli nastaw ruszył na drożdżach własnych czy po np. uzyskaniu ok 4 proc alk siarkowac dawka która ubije gorsze rasy tak aby resztę fermentacji przeprowadziły drożdże szlachetne.

Czy zostawiacie całość do końca fermentacji samopas bez ingerencji.


Wysłane z mojego Moto G (5) przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam Mateusz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 19 września 2021, 11:57 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): niedziela, 23 kwietnia 2017, 11:01
Posty: 996
Lokalizacja: Wielkopolska
Dali napisał(a):
Piotr77 napisał(a):
dziadek2 napisał(a):
szlachetne drożdże są odporniejsze na SO2 - czy to by znaczyło, że szlachetne przeżyły i ten sposób można by próbować powielić?

Tak właśnie się robi.
Jednocześnie, bardzo dobrze odpisał Krzysztof.

Natomiast, cieszę się Romanie, że chce Ci się wyciągać merytoryczne wnioski z moich wypocin.
Dlatego, napiszę jeszcze w temacie, czego nauczyłem się od jednej z rodzin, która od pokoleń wytwarza w ten sposób wino, co jednocześnie poszerzy optykę w tej sprawie.

Zaczynu fermentacyjnego nie siarkują a fermentacja trwa w niższych temperaturach. Wytwarzają go tylko po to, aby miazga owocowa od razu miała ochronę CO2 przed bakteriami. Fermentacja całości trwa do 4 procent alkoholu i wówczas podnoszą temperaturę oraz ....dodają siarki, aby ubić/zahamować dalszy rozwój dzikich drożdży. Z tym dużego problemu nie ma, ponieważ większość dzikusów przy tym poziomie alkoholu sama już zaczyna mieć dosyć.

To wszystko po to, aby wydobyć ciekawsze, intensywniejsze aromaty i smaki z tego, co oferują dzikie drożdże w pierwszej części fermentacji. Później, do głosu dochodzą drożdże szlachetne i one kończą fermentację.

Żeby dopracować się tej metody, trzeba sporo wyczucia oraz poznania własnego siedliska pod względem efektów z pracy drożdży jakimi dysponujemy w winnicy. Ja to nazywam, utworzonym na własne potrzeby pojęciem - "pracą z siedliskiem".

Jak widzisz, pomimo prawdziwych informacji, które podał Krzysztof, te informacje można wykorzystywać w różny sposób, w zależności od tego, co chcemy osiągnąć. Możliwości mamy bardzo wiele i tylko od nas zależy jak je wykorzystamy, czyli... w jakim typie chcemy wytworzyć wino.
dziadek2 napisał(a):
Ja jakoś wolę do pewności dodać szlachetne, no i teoretycznie, jeszcze dodatkowo jest jakiś wybór pokierowania fermentacją nastawu (odkwaszanie, podbicie aromatów itd).

W temacie pokierowania fermentacją nastawu ( odkwaszanie, podbicie aromatów ), proszę, przypomnij się, gdy będę opisywał starodawną metodę winifikacji, to jeszcze Cię ( może ) zaskoczę :)

Pozdrawiam
Piotr
Chyba źle się wyraziłem. Wiem po co jest siarkowanie i dla nastawów na drożdżach szlachetnych stosuje na etapie miazga/ tłoczenie.

W moim pytanie chodziło o kwestię poruszoną w cytowanym wyżej poście.
Czyli jeśli nastaw ruszył na drożdżach własnych czy po np. uzyskaniu ok 4 proc alk siarkowac dawka która ubije gorsze rasy tak aby resztę fermentacji przeprowadziły drożdże szlachetne.

Czy zostawiacie całość do końca fermentacji samopas bez ingerencji.


Wysłane z mojego Moto G (5) przy użyciu Tapatalka



Jest w tym cytacie kol.Piotra dużo sensu.

Pytanie tylko brzmi ile tych drożdży szlachetnych masz?I ile siarkować to wino aby pozbyć się słabszych...?

Tu nie odpowiem,niestety.

Gdybyś podzielił nastaw na dwie części i jeden przysiarkował a drugi zostawił beż siarkowania,wtedy ten test miałby większy sens.

Zasadniczo silniejsze powinny wyprzeć te słabsze drożdże i dokończyć fermentację na tyle ile mogą.

Co do bakterii to już siarka ma większy sens.

Zostaje wąchać nastaw...

-- niedziela, 19 września 2021, 11:57 --

Dali napisał(a):
Piotr77 napisał(a):
dziadek2 napisał(a):
szlachetne drożdże są odporniejsze na SO2 - czy to by znaczyło, że szlachetne przeżyły i ten sposób można by próbować powielić?

Tak właśnie się robi.
Jednocześnie, bardzo dobrze odpisał Krzysztof.

Natomiast, cieszę się Romanie, że chce Ci się wyciągać merytoryczne wnioski z moich wypocin.
Dlatego, napiszę jeszcze w temacie, czego nauczyłem się od jednej z rodzin, która od pokoleń wytwarza w ten sposób wino, co jednocześnie poszerzy optykę w tej sprawie.

Zaczynu fermentacyjnego nie siarkują a fermentacja trwa w niższych temperaturach. Wytwarzają go tylko po to, aby miazga owocowa od razu miała ochronę CO2 przed bakteriami. Fermentacja całości trwa do 4 procent alkoholu i wówczas podnoszą temperaturę oraz ....dodają siarki, aby ubić/zahamować dalszy rozwój dzikich drożdży. Z tym dużego problemu nie ma, ponieważ większość dzikusów przy tym poziomie alkoholu sama już zaczyna mieć dosyć.

To wszystko po to, aby wydobyć ciekawsze, intensywniejsze aromaty i smaki z tego, co oferują dzikie drożdże w pierwszej części fermentacji. Później, do głosu dochodzą drożdże szlachetne i one kończą fermentację.

Żeby dopracować się tej metody, trzeba sporo wyczucia oraz poznania własnego siedliska pod względem efektów z pracy drożdży jakimi dysponujemy w winnicy. Ja to nazywam, utworzonym na własne potrzeby pojęciem - "pracą z siedliskiem".

Jak widzisz, pomimo prawdziwych informacji, które podał Krzysztof, te informacje można wykorzystywać w różny sposób, w zależności od tego, co chcemy osiągnąć. Możliwości mamy bardzo wiele i tylko od nas zależy jak je wykorzystamy, czyli... w jakim typie chcemy wytworzyć wino.
dziadek2 napisał(a):
Ja jakoś wolę do pewności dodać szlachetne, no i teoretycznie, jeszcze dodatkowo jest jakiś wybór pokierowania fermentacją nastawu (odkwaszanie, podbicie aromatów itd).

W temacie pokierowania fermentacją nastawu ( odkwaszanie, podbicie aromatów ), proszę, przypomnij się, gdy będę opisywał starodawną metodę winifikacji, to jeszcze Cię ( może ) zaskoczę :)

Pozdrawiam
Piotr
Chyba źle się wyraziłem. Wiem po co jest siarkowanie i dla nastawów na drożdżach szlachetnych stosuje na etapie miazga/ tłoczenie.

W moim pytanie chodziło o kwestię poruszoną w cytowanym wyżej poście.
Czyli jeśli nastaw ruszył na drożdżach własnych czy po np. uzyskaniu ok 4 proc alk siarkowac dawka która ubije gorsze rasy tak aby resztę fermentacji przeprowadziły drożdże szlachetne.

Czy zostawiacie całość do końca fermentacji samopas bez ingerencji.


Wysłane z mojego Moto G (5) przy użyciu Tapatalka



Jest w tym cytacie kol.Piotra dużo sensu.

Pytanie tylko brzmi ile tych drożdży szlachetnych masz?I ile siarkować to wino aby pozbyć się słabszych...?

Tu nie odpowiem,niestety.

Gdybyś podzielił nastaw na dwie części i jeden przysiarkował a drugi zostawił beż siarkowania,wtedy ten test miałby większy sens.

Zasadniczo silniejsze powinny wyprzeć te słabsze drożdże i dokończyć fermentację na tyle ile mogą.

Co do bakterii to już siarka ma większy sens.

Zostaje wąchać nastaw...

_________________
Pozdrawiam
Włodek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 20 września 2021, 18:12 
Offline
czeladnik
czeladnik

Dołączył(a): poniedziałek, 7 października 2019, 10:00
Posty: 172
Lokalizacja: Skołyszyn (Podkarpacie)
Wartość siarkowanie znalazłem w książce W. Bosaka : ".. W tym celu stosuje się selekcję naturalnych drożdży przez dodanie do moszczu ok. 30 mg/l SO2. Zabieg taki nie zaszkodzi zbytnio Saccharomyces, natomiast wyeliminuje większość dzikich drożdży i bakterii. Na wzajemną konkurencję dzikich i „szlachetnych” drożdży w początkowej fazie fermentacji wpływa także temperatura. W temperaturze do 15°C drożdże Kloeckera są bardziej konkurencyjne, natomiast wyższe temperatury sprzyjają rozwojowi drożdży Saccharomyces."

Szkoda, że koledzy którzy mają doświadczenie nie chcą się podzielić swoimi przemyśleniami...

Wysłane z mojego Moto G (5) przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam Mateusz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 20 września 2021, 19:26 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 6 listopada 2005, 01:00
Posty: 7003
Lokalizacja: Warszawa/ogr.winoroslowy - Mazowsze
Dali napisał(a):
Wartość siarkowanie znalazłem w książce W. Bosaka : ".. W tym celu stosuje się selekcję naturalnych drożdży przez dodanie do moszczu ok. 30 mg/l SO2. Zabieg taki nie zaszkodzi zbytnio Saccharomyces, natomiast wyeliminuje większość dzikich drożdży i bakterii. Na wzajemną konkurencję dzikich i „szlachetnych” drożdży w początkowej fazie fermentacji wpływa także temperatura. W temperaturze do 15°C drożdże Kloeckera są bardziej konkurencyjne, natomiast wyższe temperatury sprzyjają rozwojowi drożdży Saccharomyces."

Szkoda, że koledzy którzy mają doświadczenie nie chcą się podzielić swoimi przemyśleniami...

Wysłane z mojego Moto G (5) przy użyciu Tapatalka

I to co napisał W. Bosak w swojej książce, mogę potwierdzić.
Czytajcie książki :!: :!: :!:
W 2020 zrobiłem kilka win na drożdżach własnych (wszystkie oprócz jednego)
Tylko jedno wspomagane Sacharomyces po 2ch dniach fermentacji na "dzikusach"
Wina wyszły OK :D

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 3 października 2021, 07:07 
Offline
mistrz
mistrz

Dołączył(a): niedziela, 26 stycznia 2014, 19:48
Posty: 380
Lokalizacja: szamotuły, wlkp.
Pierwszy raz napiszę coś w temacie zanim przeczytam,
Wczorajszy dzień zmienił trochę moje nastawienie do drożdży na jagodach. Nie wiem jak długo w pojemniku rozwijają się drożdże, ale miałem wczoraj dużo pracy. Przerabiałem Muscarisa i Hybrydę z Karpicka i dałem jej czas do maceracji w pojemnikach około 5 może 6 godzin zanim wieczorem podałem drożdże. Wcześniej może godzinę później pożywkę. Podczas podania drożdży odniosłem wrażenie że ruszył spontan, owoce poszły do góry i wytworzyła się piana, przyjemny zapach, czyli na moje oko to była już czapa. Kurcze nie pomyślałem wcześniej tylko teraz że mogłem z tych trzech pojemników , jeden zostawić bez zaszczepienia i zobaczyć jaka będzie różnica, szkoda że zaskok miałem tak późny.
Czy to możliwe że dzikie drożdże tak szybko startują ?
Przede mną Regent z domieszką Marketa, spróbuję coś ogarnąć, może dla próby z dwa, trzy kilo zerwie wcześniej i zobaczę co mam w moim siedlisku, jak przerobią i jak szybko.

_________________
Pozdrawiam Tomek.
https://www.facebook.com/Ogród-winoroślowy-Toma-105224865590825/


Ostatnio edytowano niedziela, 3 października 2021, 09:41 przez Thomasl, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 3 października 2021, 09:23 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 4 maja 2011, 06:28
Posty: 5461
Lokalizacja: Łódź i okolice
Thomasl napisał(a):
Pierwszy raz napiszę coś w temacie zanim przeczytam,
Wczorajszy dzień zmienił trochę moje nastawienie do drożdży na jagodach. Nie wiem jak długo w pojemniku rozwijają się drożdże, ale miałem wczoraj dużo pracy.Przerabiałem Muscarisa i Hybrydę z Karpicka i dałem je czas do maceracji w pojemnikach około 5 może 6 godzin zanim wieczorem podałem drożdże. Wcześniej może godzinę podsłuchu pożywkę. Podczas podania drożdży odniosłem wrażenie że ruszył spontan, owoce poszły do góry i wytworzyła się piana, przyjemny zapach, czyli na moje oko to była już czapa. Kurcze nie pomyślałem wcześniej tylko teraz że mogłem z tych trzech pojemników , jeden zostawić bez zaszczepienia i zobaczyć jaka będzie różnica, szkoda że zeskok tak późny.
Czy to możliwe że dzikie drożdże tak szybko startują ?
Przede mną Regent z domieszką Marketa, spróbuję coś ogarnąć, może dla próby z dwa, trzy kilo zerwie wcześniej i zobaczę co mam w moim siedlisku, jak przerobią i jak szybko.

Tomek sprawdzaj co ten głupi telefon wypisuje.
A co do fermentacji to jeśli chcesz tak długo macerować to trzeba miazgę zasiarkować. Inaczej to ruszy spontan. Ale myślę, że drożdże, które dodałeś zdominowały dzikusy.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 3 października 2021, 09:44 
Offline
mistrz
mistrz

Dołączył(a): niedziela, 26 stycznia 2014, 19:48
Posty: 380
Lokalizacja: szamotuły, wlkp.
Dzięki Krzysiu, pośpiech, i wychodzą głupoty :thumbup:

_________________
Pozdrawiam Tomek.
https://www.facebook.com/Ogród-winoroślowy-Toma-105224865590825/


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 5 września 2022, 13:36 
Offline
mistrz
mistrz

Dołączył(a): piątek, 23 listopada 2012, 01:07
Posty: 299
Lokalizacja: Głowno
Nie przeczytałem wszystkiego co na forum dotyczy "spontanów" więc sorki jeśli zostało to już gdzieś wyjaśnione . Chodzi o to czy wyrzucanie resztek po prasie ma wpływ na skład i jakość dzikich drożdży ? Na przykład jeśli wyrzucam przez kilka lat skórki Solarisa na UCLM-ach pod Solarisa to drożdże spontan będą jeszcze " dzikie "?


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 5 września 2022, 13:52 
Offline
przedszkolak
przedszkolak

Dołączył(a): środa, 20 października 2021, 18:21
Posty: 55
Lokalizacja: Poznań
jarekkk napisał(a):
Nie przeczytałem wszystkiego co na forum dotyczy "spontanów" więc sorki jeśli zostało to już gdzieś wyjaśnione . Chodzi o to czy wyrzucanie resztek po prasie ma wpływ na skład i jakość dzikich drożdży ? Na przykład jeśli wyrzucam przez kilka lat skórki Solarisa na UCLM-ach pod Solarisa to drożdże spontan będą jeszcze " dzikie "?


Świetne pytanie :)
Zapytałem kolege z winnicy, co robią z wytłokami po prasie, czy rozrzucają je jako nawóz ?
Niee..odpowiedział..dajemy je bykom, i zjadają z przyjemnością .. :)
M.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 5 września 2022, 15:16 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 4 maja 2011, 06:28
Posty: 5461
Lokalizacja: Łódź i okolice
Ja wyrzucałem na kompost ale wróble i inne mazurki były na takim rauszu, że jak już im się udało poderwać do lotu to latały zygzakiem. :lol:

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 13 września 2022, 18:25 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): środa, 24 maja 2017, 08:00
Posty: 643
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Jagoda napisał(a):
Matka przechowywana z ubiegłego roku spisuje się na medal, obudziłam ją już tydzień temu, ładnie podjęła fermentację i mam nadzieję, że wino będzie podobne jak w ubiegłym roku :thumbup:


Możnaby coś więcej w tym temacie napisać? Jaka to matka, jak ją przechowywać przez rok i jak ibudzić? Temat bardzo interesujący...


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 13 września 2022, 19:59 
Offline
przedszkolak
przedszkolak

Dołączył(a): środa, 3 kwietnia 2019, 08:31
Posty: 92
Winiarze z Austrii przechowują w beczkach lub butelkach osad po spuszczeniu wina. Widziałam to w starych chłodnych piwnicach. Potem, przed kolejnym winobraniem szczepią sok z wcześniej zebranych winogron, kiedy podejmie fermentację dodają do kadzi.
Ja przechowuję matkę w starej lodówce, ona chłodzi do najwyżej 15*C w plastikowej butelce bez dostępu tlenu. Dobrze się przechowuje i budzi.
Właśnie pracuję nad tym terroir, moim zdaniem to klucz do uzyskania ciekawego wina, oprócz oczywiście oryginalnej odmiany, a taką Hybryda jest na pewno.
Moja matka zaczęła się właśnie od takiego osadu z winnicy znajomego winiarza, potem zaszczepiłam sok z zebranych u mnie winogron i tak mam zamiar dalej to prowadzić.

_________________
Wysyłam gratis sztobry Hybrydy. Pisz śmiało na PW.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: środa, 14 września 2022, 15:15 
Offline
przedszkolak
przedszkolak

Dołączył(a): środa, 3 kwietnia 2019, 08:31
Posty: 92
piotr85 napisał(a):
Podobna praktyka jest praktykowana w browarnictwie. Jednak matka jest wykorzystywana 10 razy, z powodu selekcji przebiegającej podczas produkcji. Jednak w Twoim przypadku,to wymiana zachodzi raz na 10 lat ;)

I pozamiatane. Koniec dyskusji.

_________________
Wysyłam gratis sztobry Hybrydy. Pisz śmiało na PW.


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 152 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bing [Bot] i 4 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
News News Site map Site map SitemapIndex SitemapIndex RSS Feed RSS Feed Channel list Channel list
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO