Teraz jest sobota, 26 kwietnia 2025, 03:44

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 20 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: piątek, 22 maja 2009, 21:35 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 29 stycznia 2008, 01:00
Posty: 1519
Lokalizacja: 20 metrów od Warszawy;-D
Wino rodzynkowe, niestety nie za bardzo udane z powodu zastosowania cytryny zamiast kwasku :oops: czekało sobie w garażu na swój moment :wink: Postanowiliśmy, ze będzie w sam raz zmieszane ze spritem i lodem, w ciepłe letnie wieczory.
No i dziś chcieliśmy zrobić próbę, przed niedzielną imprezą. Ku naszemu zaskoczeniu, wino wlane do szklanki zaczęło lekko musować 8O Jak piwo - małe bąbelki z dołu do góry, nie skaczące na powierzchni.

Wino jest klarowne, ładne, nie śmierdzi (znaczy dalej tą cytryną, czyli nic sie nie zmieniło :lol: ). Co to za zjawisko?

_________________
Rodzaj żeński jestem - tak dla pewności ;-P


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 22 maja 2009, 21:43 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 9 marca 2004, 01:00
Posty: 3073
Lokalizacja: Lublin - Apelacja Jedlanka
[quote="dominikams"]Wino rodzynkowe, niestety nie za bardzo udane z powodu zastosowania cytryny zamiast kwasku :oops: czekało sobie w garażu na swój moment :wink: Postanowiliśmy, ze będzie w sam raz zmieszane ze spritem i lodem, w ciepłe letnie wieczory.
No i dziś chcieliśmy zrobić próbę, przed niedzielną imprezą. Ku naszemu zaskoczeniu, wino wlane do szklanki zaczęło lekko musować 8O Jak piwo - małe bąbelki z dołu do góry, nie skaczące na powierzchni.

Wino jest klarowne, ładne, nie śmierdzi (znaczy dalej tą cytryną, czyli nic sie nie zmieniło :lol: ). Co to za zjawisko?

To jest tak zwane bąbelkowanie. :lol:
Janusz

_________________
Pasjonatom winoroślowym - chwała, cześć i winogrona!


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 22 maja 2009, 21:45 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 29 stycznia 2008, 01:00
Posty: 1519
Lokalizacja: 20 metrów od Warszawy;-D
Aha :lol: :lol: :lol:

W sumie ładnie się zgrywa z tym gazowanym, jak by nie patrzeć, Spritem 8)

_________________
Rodzaj żeński jestem - tak dla pewności ;-P


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 22 maja 2009, 21:57 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 marca 2004, 01:00
Posty: 2347
Lokalizacja: Wrocław/Piława Region Dolnego Śląska AOC Pogórze Sudeckie
[quote="dominikams"] Co to za zjawisko?
No jak to co? Wino niezupełnie wytrawne wznowiło fermentację. W garażu czekało pewnie w przytkanym gąsiorku albo butelkach (uwaga - bywa, że z butelek robią sie granaty), więc CO2 powstały w wyniku fermentacji rozpuścił się w winie. Po wlaniu do szkła tenże CO2 uwalnia się w postaci gazowej. Taki "szampan" Ci wyszedł.

_________________
Napisać można o winie z każdej odmiany - zrobić - nie.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 22 maja 2009, 22:00 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 15 marca 2004, 01:00
Posty: 2487
Lokalizacja: Białystok
Dominiko - w garazu masz pewnie chłodno - jak to w garazu- a jak wiadomo w nizszych temperaturach rozpuszczalność gazów w cieczach jest większa. Krocej - twoje wino nie miało szans na odgazowanie sie z nadmiaru CO2 po fermentacji - wino po wniesieniu do cieplejszego pomieszczenia (albo i w garazu na skutek ocieplenia - jest juz 22 maja) uwalnia rozpuszczony w nim CO2 i stad bąbelki. inna sprawa to ewentualna niestabilnosc wina - czyli pracujące drożdże. Potrafią pracować mimo klarowności (czy też raczej nie psując klarowności). Czy możesz ocenić czy wino od momentu kiedy wstawiłas je do garazu zrobiło sie bardziej wytrawne?


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: sobota, 23 maja 2009, 22:45 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 marca 2004, 01:00
Posty: 2347
Lokalizacja: Wrocław/Piława Region Dolnego Śląska AOC Pogórze Sudeckie
Abu jeszcze może to być FJM - też się wydziela CO2.

_________________
Napisać można o winie z każdej odmiany - zrobić - nie.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 2 czerwca 2009, 20:47 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 20 lutego 2007, 01:00
Posty: 746
Lokalizacja: lubaczów i okolice
Cytuj:
No i dziś chcieliśmy zrobić próbę, przed niedzielną imprezą. Ku naszemu zaskoczeniu, wino wlane do szklanki zaczęło lekko musować Jak piwo - małe bąbelki z dołu do góry, nie skaczące na powierzchni.

Wino jest klarowne, ładne, nie śmierdzi (znaczy dalej tą cytryną, czyli nic sie nie zmieniło ). Co to za zjawisko?
Jeśli wino niezłe, to i takie bąbelki mogą zrobić wrażenie na imprezie.

_________________
Tomek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 3 czerwca 2009, 09:24 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 29 stycznia 2008, 01:00
Posty: 1519
Lokalizacja: 20 metrów od Warszawy;-D
[quote="DarekRz"]Dominiko - w garazu masz pewnie chłodno - jak to w garazu- a jak wiadomo w nizszych temperaturach rozpuszczalność gazów w cieczach jest większa. Krocej - twoje wino nie miało szans na odgazowanie sie z nadmiaru CO2 po fermentacji - wino po wniesieniu do cieplejszego pomieszczenia (albo i w garazu na skutek ocieplenia - jest juz 22 maja) uwalnia rozpuszczony w nim CO2 i stad bąbelki. inna sprawa to ewentualna niestabilnosc wina - czyli pracujące drożdże. Potrafią pracować mimo klarowności (czy też raczej nie psując klarowności). Czy możesz ocenić czy wino od momentu kiedy wstawiłas je do garazu zrobiło sie bardziej wytrawne?


Ta odpowiedź mnie najbardziej zadawala :mrgreen:

Faktycznie w garażu jest teraz znacznie cieplej niż w zimie. Wino nie zrobiło się bardziej wytrawne - tzn. jest raczej wytrawne ale nie "do bólu", czyli jakiś tam cukier jest w bardzo niewielkich ilościach. Może faktycznie oddaje nadmiar CO2. Dalej klarowne.

Aha, oczywiście nie jest zakorkowane na amen - jest rurka. Nie trzymałabym granatu w domu :lol:

W sumie to i tak jest mi to obojętne, może sobie gazować. I tak jest specyficzne 8) :lol:

_________________
Rodzaj żeński jestem - tak dla pewności ;-P


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 3 czerwca 2009, 09:55 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 20 lutego 2007, 01:00
Posty: 746
Lokalizacja: lubaczów i okolice
Cytuj:
tzn. jest raczej wytrawne ale nie "do bólu",
...to wytrawne wino "boli"? :lol: :lol: :lol:

_________________
Tomek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 3 czerwca 2009, 10:01 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 29 stycznia 2008, 01:00
Posty: 1519
Lokalizacja: 20 metrów od Warszawy;-D
:lol: :lol:

Nie no, ja lubię wytrawne, ale niektórzy się krzywią :wink:

_________________
Rodzaj żeński jestem - tak dla pewności ;-P


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 1 maja 2011, 12:37 
Offline
mistrz
mistrz

Dołączył(a): poniedziałek, 10 maja 2010, 22:06
Posty: 222
Lokalizacja: ogród z winoroślą - Nowy Targ (Podhale - 600m npm.)
Pozwolę sobie wznowić temat. Jedno z moich 2 win też się "zmusowało". Odkryłem to przy zlewaniu znad osadu miesiąc temu. Dziś zlałem je po raz kolejny i dalej jest lekko musujące. Czy można coś z tym zrobić? Dodam, że wino jest cały czas w piwnicy w balonie z zamontowaną rurką fermentacyjną z wodą. Wino zajmuje w balonie około połowy objętości z racji braku mniejszego balona.

_________________
Pozdrawiam Piotr


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 1 maja 2011, 13:29 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 25 kwietnia 2010, 16:25
Posty: 614
Lokalizacja: Nowy Sącz,ekologiczna mikrowinniczka Nika
To poważny błąd. Wino na tym etapie nie powinno mieć stałego kontaktu z powietrzem , które pozostawiłeś w postaci poduszki powietrznej - ze względu na możliwość jego utlenienia.
Jeżeli moszcz i zrobione już wino dobrze za siarkowałeś piro , to najprawdopodobniej zbyt szybko zniosłeś je do chłodnej piwnicy i nie zdążyło dobrze odgazować z nadmiaru CO2 . Postaraj się więc o naczynie , lub naczynia o mniejszej pojemności ( które i tak nota bene w przyszłości będziesz zmuszony nabyć ) , wnieś balon z winem do cieplejszego pomieszczenia i przelewaj je co ok. 1-2 miesięcy , aż do ustąpienia przypadłości.
Jeżeli nie siarkowałeś , lub użyłeś za małej dawki piro , a w winie pozostał cukier to najprawdopodobniej wino ci ciągle fermentuje . Dużo wolniej , bo niższa była temperatura w piwnicy. Więc musisz ubić drożdże najlepiej piro , lub wnieść dymion do ciepłego pomieszczenia i poczekać aż same padną z braku cukru , lub stężenia alkoholu.
Pozdrawiam.
Mariusz.

_________________
Pozdrawiam.
Mariusz.

Sezon 2012 : https://plus.google.com/photos/10936528 ... 1334856433
Sezon 2013 : https://plus.google.com/u/0/photos/1093 ... 7474865297


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 1 maja 2011, 13:56 
Offline
mistrz
mistrz

Dołączył(a): poniedziałek, 10 maja 2010, 22:06
Posty: 222
Lokalizacja: ogród z winoroślą - Nowy Targ (Podhale - 600m npm.)
To może napiszę jego krótką historię żeby było mniej niewiadomych:
Wino nastawione w fermentatorze 16 października, 28.10 trafiło z fermentatora do balona. 1 grudnia zostało zasiarkowane i dostało cukru żeby uzyskać półwytrawne. 20.12 wino trafiło do chłodnej piwnicy. 5.01 i 19.02 wino zlane znad osadu - cukier stabilny, bez zmian. 3.04 i 1.05 wino lekko musujące...
Wino było cały czas w balonie zamkniętym rurką, wody nigdy nie zabrakło! Na początku w balonie 6L było około 5,5L nastawu, teraz jest już tylko 3,5L...

_________________
Pozdrawiam Piotr


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 1 maja 2011, 14:09 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 25 kwietnia 2010, 16:25
Posty: 614
Lokalizacja: Nowy Sącz,ekologiczna mikrowinniczka Nika
Piotrek, zostawiłeś mu 2,5 litra powietrza w 6 litrowym balonie. Masz szczęście , że Ci się nie utleniło ( być może właśnie na wskutek wydzielania się CO2 w czasie ponownej fermentacji ) .
Z tego , co piszesz myślę , że kiedy zrobiło się w Twojej piwnicy cieplej ( czasem wystarczy nawet o 1-2 C ) ponownie ruszyła fermentacja. Kilka pytań na początek:

1. Jakich drożdży użyłeś ?
2. Dałeś pożywkę dla drożdży?
3. Jaka była temperatura fermentacji?
4. Jakie było stężenie cukru i czym je mierzyłeś ?
5. Jakie było stężenie alkoholu ? Obliczałeś ?
6. Ile dałeś piro ?
7. Smak?
8. Klarowność?
9. Jaka była temperatura w Twojej piwnicy , gdzie przebywało wino i jakie były jej wahania jak piszesz pomiędzy 09.02.2011 ( wino stabilne) a 03.04.2011 ( wino niestabilne) ?
10. Dnia 3.04 i 1.05 mierzyłeś cukier i dlaczego nie ?

Pozdrawiam .
Mariusz.

_________________
Pozdrawiam.
Mariusz.

Sezon 2012 : https://plus.google.com/photos/10936528 ... 1334856433
Sezon 2013 : https://plus.google.com/u/0/photos/1093 ... 7474865297


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 1 maja 2011, 15:51 
Offline
mistrz
mistrz

Dołączył(a): poniedziałek, 10 maja 2010, 22:06
Posty: 222
Lokalizacja: ogród z winoroślą - Nowy Targ (Podhale - 600m npm.)
Dzięki za zainteresowanie.
Uff, chyba nie na każde pytanie będę mógł odpowiedzieć precyzyjnie, ale postaram się:

1. Jakich drożdży użyłeś ? - Burgund 38
2. Dałeś pożywkę dla drożdży? - Tak, całą szaszetkę
3. Jaka była temperatura fermentacji? - ok, 20-21*C
4. Jakie było stężenie cukru i czym je mierzyłeś ? - cukier mierzony cukromierzem Biowinu, przed fermentacją 14,5Blg, po fermentacji 0Blg. Potem dodałem cukier do smaku (na półwytrawne).
5. Jakie było stężenie alkoholu ? Obliczałeś ? - O ile pamiętam celowałem w 12%
6. Ile dałeś piro ? - mniej więcej 1g/10L (nie dorobiłem się jeszcze wagi)
7. Smak? - jako że jest to wino z Bety NN bez rozcieńczania wodą (jako eksperyment), smak jest ledwie znośny, z dużą kwasowością
8. Klarowność? - według mojej opinii jest dość klarowne, ostatnio prawie nie było osadu na dnie
9. Jaka była temperatura w Twojej piwnicy , gdzie przebywało wino i jakie były jej wahania jak piszesz pomiędzy 09.02.2011 a 03.04.2011 ? - no i na to pytanie Ci nie odpowiem, ale mogła się podnieść i to zdecydowanie bo piwnica ma okno od strony południowej i mogły nastapić skoki temperatury...
10. Dnia 3.04 i 1.05 mierzyłeś cukier? - Tak - 5.01-5Blg, 19.02-4,5Blg, 3.04-6Blg (pęcherzyki mocno wypychały spławik do góry więc myślę, że pomiar jest błędny), 1.05-3,5Blg

Czyżby oznaczało to, że faktycznie drożdże przeżyły piro i zaczęły zabawę od nowa?

_________________
Pozdrawiam Piotr


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 20 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: DotNetDotCom.org [Bot] i 12 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
News News Site map Site map SitemapIndex SitemapIndex RSS Feed RSS Feed Channel list Channel list
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO