jokaer napisał(a):
Dlaczego natlenić wino?
Żeby dodać sorbinian potasu, należy wino napowietrzyć, czyli wystarczy go przelać wężykiem,
a nie przelewarką.
Dlaczego? Nie wiem. Tak mam w notatkach. Może jakiś chemik organiczny coś wykombinuje?
Może chodzi o ten tlen w winie? No , nie wiem.
Odnośnie sorbinianu, to nie trzeba nic natleniać ani przelewać.
Z tego co ja zapamiętałem, to nie należy sorbinianem zatrzymywać fermentacji (czyli należy go dodać do już zatrzymanego innymi metodami wina). Oraz że sorbinian działa lepiej w poprawnie zasiarkowanym winie (w obecności siarki).
jokaer napisał(a):
Słodki Hibernal mi wyszedł.
Tak po prawdzie to bardzo smaczny, no ale jeszcze musi się ułożyć.
jokaer napisał(a):
Nie mam lodówki, do której zmieści się 30 sto litro pojemnik.
Nie mam ganku z termoregulacją.
Dałam takie drożdże, które wydały mi sie najlepsze i mamy świetne doświadczenie w postaci takiego,
a nie innego wina.
Nie wiem czy będę dodawać sorbinian potasu. Mam ochotę, ale czy dodam na 100% to nie wiem.
Przed kupnem nalewarki enomaltic rozlewałam wino do butelek wężykiem i było okey.
To jak dwie butelki potraktuję sorbinianem potasu, to myślę, że nawet jak mi nie będą smakować to przeboleję.
Jakbym miał obstawiać, to bym dedukował, że drożdże zatrzymały się na skutek temperatury - nagłego jej spadku bądź dużych wachań. To spowodowało słodkie wino.
Jest do dość niebezpieczne, bo takie wino lubi ruszyć po pół roku.
PS. Uważam, że lodówka do fermentacji to konieczność przy próbie zrobienia dobrego białego wina... Warto zainwestować... Nawet nowa chłodziarka, w której się mieszczą 2 zbiorniki 30/50 litrów kosztuje +/- 1000 pln. Jak się to porówna do inwestycji w winnicę, krzewy, rusztowania, maszyny itd to dosć niewielka kwota...