Wydaje mi się, że istniej gdzieś granica pomiędzy tym co dopuszczalne w procesie produkcji wina, a tym co "niemoralne".
Pytanie tylko, gdzie ta granica przebiega (ja dokładnie nie wiem...) i po której jej stronie znajdzie się sztaplizacja. Myslę, że to kwestia gustów.
Wydaje mi się, że problem polega nie na tym jakie procesy zastosowano w produkcji, ale w tym czy konsument jest o nich informowany.
Widziałem jakiś czas temu program na zbliżony temat. Rozmowy z producentami.
Wynikało z niego, iż w Ameryce Południowej stosowane są wszelkie możliwe technologie w celu uzyskania pożądanego produktu.
Z kolei we Francji producent jest ograniczony i może stosować tylko metody tradycyjne. Oczywiście po czyjej stronie jest przewaga domyslacie się sami.
Mam też parę pytań. Czy uważacie za "moralne"/dopuszczalne następujące opreacje:
1) Stosowanie genetycznie modyfikowanych szczepów drożdzy, które w winie mają stworzyć określony aromat (np owocowy) bez względu na to jaki zastosowano surowiec?
2) Dodawanie do wina po zakończonej fermentacji moszczu gronowego i wywoływanie powtórnej fermentacji w celu zintensyfikowania aromatów owocowych lub w celu nagazowania go?
3) Mieszanie gotowych win w celu uzyskania produktu o pożądanej kompozycji smakowej i zapachowej?
4) Dodawanie soku owocowego w celu stworzenia aromatu np. czarnej porzeczki (w Ameryce Południowej tak czynią i mają bogate laboratoria zajmujące się opracowaniem odpowiedniej kompozycji)
5) Pozbywanie się wody z winogron w celu uzyskania moszczu o wyższej zawartości cukru? Wymrażania (w. lodowe), podszuszania (w. słomkowe), odwróconej osmozy..?
6) Dodawanie alkoholu (np destylatu gronowego) do wina w celu jego wzmocnienia?
7) Podlewanie winorośli? (ponoć we Francji zabronione)

Dosładzanie?
9) Odkwaszanie?
Część procesów została uświęcona tradycją i nie są już rażące. Spójrzmy np. na produkcję szampana. Inne pewnie uznamy za niedopuszczalne.
Z programu wynikało, iż obecnie producenci starają się tworzyć wina "fast drink". Wina, które można wypić natychmiast po otwarciu (bez ceregieli z oddychaniem i tego typu pierdołami), w których od razu wyczuwalne będą bogate aromaty. Produkcja oczywiście maksymalnie zmechanizowana, zaś wino w przystępnej cenie.
Spróbujcie odpowiedzieć na zadane pytania, ciekaw jestem Waszych opinii. A może ktoś zna jakieś "szczególnie fajne" metody produkcji?