Misza napisał(a):
...
Ale ja pytałem jakie Ty osiągasz korzyści, poza satysfakcją. Jesteś alergikiem?
Innych konkretów w tym cytacie nie dostrzegam.
Moja żona jest astmatykiem.
Poza tym
? wina organiczne lepiej mi smakują
- nie muszę czekać ok.godziny (czasami) aż po otwarciu butelki ulotni się SO2
a wino w tym czasie się nagrzeje i znowu trzeba go schładzać (szczególnie latem)
- jest w tym winie dużo mniej związków stałych siarki(nie ulotnych) ? tak jak w winach
biodynamicznych str.6 ? korzyści.
Piłeś takie moje wino ? cuvee MF&LM wytrawne czerwone 2011.
Nie krytykowałeś wina ? tylko jedynie korek.
To wino zniosło podróż do Rybnika.
Do Krakowa wysłałem w podobnym czasie półwytrawne cuvee Pinot Gris & Gewurz i cuve Regent&PNP
Przyznaję, że miałem wątpliwości czy te wina mogą znieść transport w czasie lata.
I wysłałem 2 butelki do Strzelce Krajeńskie w połowie lipca 2012
Zniosły transport bez problemu ! (podróż trwała tydzień)
A satysfakcja też się liczy, bo
takich ?dziwaków? ale na większą skalę produkcji niż ja jest już ok.1500-2000
Wg
Wikipedia i ciągle przybywa.
Nikogo w tym wątku nie zaczepiałem
Nikogo nie namawiałem do niesiarkowania.
Mogę zrozumieć jeszcze gdy ktoś napisze ?nie siarkowanie moszczu to głupota?, bo to stwierdzenie ogólne.
Ale nie akceptuję ?chwalenie się tym ? jeszcze większa?, bo to już dotyczy konkretnej osoby.
Nie chwaliłem się

? ktoś zapytał, to odpowiedziałem.
Nie napisałem też nigdzie ,że siarkowanie to samo zło.
I dlatego zarzuciłem kłamstwo temu kto tak napisał o mnie.
A późniejsza jego odpowiedź ?debilne impertynencje? to już chamstwo.
pozdr.
ZB
PS
W tym roku zasiarkowałem na etapie zakończenia fermentacji (po zlaniu z nad osadu)wino białe cuvee Sibera+Bianca+Jutrzenka.
Wino raczej do dłuższego przechowywania i do kupażu w późniejszym terminie, ze względu na zbyt dużą dominację zapachową Jutrzenki. A było jej tylko ok.15%
