Teraz jest czwartek, 8 maja 2025, 03:32

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 108 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 5 grudnia 2008, 12:18 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 6 listopada 2005, 01:00
Posty: 7004
Lokalizacja: Warszawa/ogr.winoroslowy - Mazowsze
[quote="DW"][quote="piostop"] Teraz szczerze, jak się robi 3 miliony butelek za $4, to się kupuje owoce z Central Valley, gdzie uzyskuje się nawet do 15 ton z acra, cena od $120 za tonę, gdzie opryskiwacz z siarką nie opuszcza winnicy, bo tankowany jest na polu, to CuSO4 jest tzw. Blue magic.


A niektórzy się dziwią dlaczego wina francuskie są drogie... D
I pewnie mają rację ?
bo :
Ekologiczna uprawa winorośli -
Francja – 1.9%
USA(Kalifornia) – 1,5%
Źródło: http://www.ekorolnictwo.pl/ekowino1sniadyroman.doc
Tabela nr 4

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 5 grudnia 2008, 12:41 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 9 listopada 2006, 01:00
Posty: 3946
Lokalizacja: Garb Tenczyński, 355m n.p.m., Winnica FCCV
[quote="zbyszekB"][quote="DW"][quote="piostop"] Teraz szczerze, jak się robi 3 miliony butelek za $4, to się kupuje owoce z Central Valley, gdzie uzyskuje się nawet do 15 ton z acra, cena od $120 za tonę, gdzie opryskiwacz z siarką nie opuszcza winnicy, bo tankowany jest na polu, to CuSO4 jest tzw. Blue magic.

A niektórzy się dziwią dlaczego wina francuskie są drogie... D
I pewnie mają rację ?

Nie chodzi o ekologię tylko o regulowaną wydajność z hektara, 15 ton/akr to ponad 30 ton/hektar. D

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 5 grudnia 2008, 13:16 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 15 marca 2004, 01:00
Posty: 2487
Lokalizacja: Białystok
[quote="DW"][quote="zbyszekB"][quote="DW"][quote="piostop"] Teraz szczerze, jak się robi 3 miliony butelek za $4, to się kupuje owoce z Central Valley, gdzie uzyskuje się nawet do 15 ton z acra, cena od $120 za tonę, gdzie opryskiwacz z siarką nie opuszcza winnicy, bo tankowany jest na polu, to CuSO4 jest tzw. Blue magic.

A niektórzy się dziwią dlaczego wina francuskie są drogie... D
I pewnie mają rację ?

Nie chodzi o ekologię tylko o regulowaną wydajność z hektara, 15 ton/akr to ponad 30 ton/hektar. D

5-6 kg z krzewu? Ja pier..dziu! 8O To pewnie wiadro nawozu i wiadro wody co drugi dzień pod krzak :evil: A my tu pitolimy że 3 kg to za duż :wink: :roll: o

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 5 grudnia 2008, 13:33 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 6 listopada 2005, 01:00
Posty: 7004
Lokalizacja: Warszawa/ogr.winoroslowy - Mazowsze
[quote="DarekRz"][quote="DW"][quote="zbyszekB"][quote="DW"][quote="piostop"] Teraz szczerze, jak się robi 3 miliony butelek za $4, to się kupuje owoce z Central Valley, gdzie uzyskuje się nawet do 15 ton z acra, cena od $120 za tonę, gdzie opryskiwacz z siarką nie opuszcza winnicy, bo tankowany jest na polu, to CuSO4 jest tzw. Blue magic.

A niektórzy się dziwią dlaczego wina francuskie są drogie... D
I pewnie mają rację ?

Nie chodzi o ekologię tylko o regulowaną wydajność z hektara, 15 ton/akr to ponad 30 ton/hektar. D

5-6 kg z krzewu? Ja pier..dziu! 8O To pewnie wiadro nawozu i wiadro wody co drugi dzień pod krzak :evil: A my tu pitolimy że 3 kg to za duż :wink: :roll: o
Ta duża wydajność z ha (wiadro nawozów pod krzak) to też ekologia.
A ten opryskiwacz z siarką który nie opuszcza winnicy ?, no chyba ,że uszkodzony i dlatego nie opuszcza winnicy :?: :!: :wink:

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 11 listopada 2009, 00:49 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 30 maja 2004, 01:00
Posty: 508
Lokalizacja: Monte Negro port Tabu kurs nieznany.
[quote="piostop"]
Jest na to sposób. Znasz limity, zatem wiesz ile możesz dodać, a limit to także wyznacznik bezpieczeństwa dla twojego organizmu. Robisz stężenie 10% i dodajesz do 100ml, odpowiednie ilości typu 0.1 ml-0.5ml-1ml. Kiedy znasz ilość potrzebną do pozbycia się smrodka, sprawdzasz czy nie przekraczasz limitu( jak dodajesz 2-3 dawkach zawsze trzeba sprawdzić limit). Wiadomo, że limit może być też delikatnie przekroczony, bo część Cu się wytrąci i opadnie na dno razem z osadem. Na marginesie nie znam winiarni, która by w tej fazie oznaczała H2S, oznaczają za to Cu, aby wiedzieć ile jeszcze można dodać, ale w kazdej winiarni robi się to inaczej. Jak się pilnuje wina to dodaje się znikome ilości,
a to pioruństwo działa od zaraz

. Ja CuSO4 dodawałem do swoich win 3 razy w życiu, a do win superkomercyjnych w milionach litrów robiłem to prawie codziennie w trakcie fermentacji w znacznych ilościach, BLUE MAGIC działa( VIAGRA to nowe przezwisko dla miedzi od kilku lat.)
Przy np. Sauvignon Blanc, które jest strasznie podatne na utlenianie 2-3 krotne zlewanie nie wchodzi w grę.
Pozdrawiam

Witam!

Minął rok a temat g.....go aromatu lubi sie powtarzać. Czas zadziałania smrodku może być tak samo szybki jak "antidotum"
Opiszę przypadek , który przydarzył się pewnemu winemakerowi czyli mi.

Otóż dawno temu robiłem winko owocowe w takim starym 20-litrowym gąsiorku (przekrój walca-stary gasiorek chyba przedwojenny taka sobie duża buteleczka odziedziczona po ojcu)chyba suszone śliwki to były.
Jako , że aromacik już wtedy nie bardzo odpowiadał zawartość gąsiorka została przeznaczona nie do bezpośredniego wykorzystania.
I tak pusty gasiorek sobie próżno stał co najmniej kilka latek, aż w ubiegłym sezonie winemaker postanowił zrobić winko z „końkorda” co by szpakom odebrać październikową ucztę (mogły by zapamiętać to miejsce ) i takiemu jednemu skrzydlatemu przyjacielowi , który lubił degustować pojedyńcze jagódki i pstrzyć czerwonym ...... moje otoczenie.
Fermentacja przebiegała wzorowo , aż do momentu kiedy wyczuwalny był alkohol jednocześnie pojawił się ON ten niechciany g.....ny aromacik. Dopiero wtedy skojarzyłem ten fakt z użyciem do tego mojego g.......go gasiorka. Przeznaczenie zawartości było oczywiste.
Pomny tych doświadczeń w tym sezonie wszystkie naczynia i sprzęty winemaker starannie mył i odkażał (pirosiarczyn potasu).
Winko z „końkorda” miało bardzo owocowe i truskawkowe aromaty (nos i aparat gębowy brały w tym udział ). O wysokim alkoholu nie wspomnę.(bayanusy G955 brały w tym udział)
Było sobie piękne ekstraktywne (dwa tygodnie fermentacji w miazdze) winko aż do momentu kiedy przyszedł czas na pierwszy obciąg.
Tak się niefortunnie zdarzyło , że naczyniem do którego zlano część końkordowego winka okazał się być ów nieszczęsny g.....ny gąsiorek. Pozostała mniejsza część została zlana do nowo zakupionego gąsiorka i jego zawartość jest OK.! (sprawdzam codziennie – nadal bardzo poprawny owocowo truskawkowy aromacik )

Uwierzcie , że po nie więcej jak pięciu minutach zawartość g........go gąsiorka była ........ no ...... zgadnijcie ? Otóż : g......na (nos i aparat gębowy winemakera odrzucił tą aromatyczną propozycję )
Lejek i wężyk do obciągu uczestniczyły przy wszystkich wcześniej opisywanych czynnościach a jednak nie były przyczyną pojawienia się niechcianych GOŚCI,
bo jak wytłumaczyć poprawność win z Marechal Foch, Leon Millot, Cabernet Cortis i innych odmian przy użyciu tego samego sprzętu ?(oprócz g.....go gąsiorka)



Może jest to przypadłość „Końkorda” , a może związku chemicznego , który jest nie do usunięcia lub trudno usuwalny z powierzchni szkła.

Koleżanki i Koledzy wtajemniczeni w chemii : jak można logicznie
uzasadnić ten przypadek

Pozdrawiam !

_________________
Jakakolwiek forma życia na planecie Ziemia aby przetrwać ( z wyjątkiem większości roślin) żywi się unicestwianiem innego rodzaju życia.My ludzie robimy to od poczęcia. -:) Niewytłumaczalny jest fakt unicestwiania się w ramach jednej rasy: LUDZKIEJ.ja


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 11 listopada 2009, 12:57 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 11 stycznia 2006, 01:00
Posty: 653
Lokalizacja: Mamaroneck, NY
Ja tam wtajemniczony w chemii nie jestem ale smród siarkowodoru napewno nie leży w użyciu gąsiora po dziadku co starasz się sugerować no chyba że wali z niego nie do wytrzymania to masz wtedy macerację :lol: (mam taki sam-istny zabytek). Na temat jajowodoru i przyczyn powstawania informacji w necie jest sporo. Pewnie je znasz. Sama butla, jeżeli po dokładnym umyciu dalej ma nieprzyjemny zapach to spróbowałbym chyba kreta albo "neodetersol vetro" firmy enartis (kupisz w browamatorze, dobra sprawa przy myciu starych zabródzeń) albo potrzymałbym w tym trochę roztwór sody spożywczej z wodą zalane pod korek- zdaje się wyciąga nieprzyjemne zapachy o ile mnie pamięć nie myli. Możesz zrobić jeszcze tak, nalej tam czystej świeżej wody. Jeżeli po tygodniu zmieni smak na ... to zacznij szorowanie.

_________________
2011 https://plus.google.com/photos/10042987 ... 6047357265
2012 https://plus.google.com/photos/10042987 ... 8713606449
2013 https://plus.google.com/photos/10042987 ... 3534170225


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 11 listopada 2009, 17:59 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 30 maja 2004, 01:00
Posty: 508
Lokalizacja: Monte Negro port Tabu kurs nieznany.
Witam !
Gąsiorek został dobrze wymyty (ale bez detergentów) , nie posiadał żadnych zapachów i zdezynfekowany piro.
Jak pisałem ( może nie wprost) niechciany aromacik powstał od razu po zlaniu i tylko w g....nym gąsiorku (winko tuż przed zlaniem było badane i miało prawidłowe cechy)
Należy zatem założyć , że przyczyna leży w tym czymś co jednak pozostało w owym gąsiorku.
Szorowanie ? .. pewnie tak i to pożądne.

Pozdrawiam !

_________________
Jakakolwiek forma życia na planecie Ziemia aby przetrwać ( z wyjątkiem większości roślin) żywi się unicestwianiem innego rodzaju życia.My ludzie robimy to od poczęcia. -:) Niewytłumaczalny jest fakt unicestwiania się w ramach jednej rasy: LUDZKIEJ.ja


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 11 listopada 2009, 18:08 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 11 stycznia 2006, 01:00
Posty: 653
Lokalizacja: Mamaroneck, NY
No to mamy drugi "cud w Sokółce". :roll:

_________________
2011 https://plus.google.com/photos/10042987 ... 6047357265
2012 https://plus.google.com/photos/10042987 ... 8713606449
2013 https://plus.google.com/photos/10042987 ... 3534170225


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 11 listopada 2009, 21:11 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 28 czerwca 2008, 01:00
Posty: 476
Lokalizacja: Kielce
Andrzeju, moje długoletnie doświadczenie mówi: w....dziel balonik, aby Cię nie kusiło wlewać do niego wino. Niczym już go nie wyczyścisz. W higroskopijną strukturę szkła weszły bakterie gnilne. Przerabiałem to z balonem, który dostałem od kolegi. Męczyłem się dwa lata, aż w końcu dwa lata temu poszedł na śmietnik.

pozdrawiam JanuszJ49

_________________
W wodzie widzisz odbicie własnej twarzy, w winie - serce drugiego człowieka.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 11 listopada 2009, 21:20 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 21 października 2004, 01:00
Posty: 4619
Lokalizacja: Rybnik
[quote="JanuszJ49"] W higroskopijną strukturę szkła weszły bakterie gnilne.


8O :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Dzięki Janusz, dawno się tak nie ubawiłem.

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 12 listopada 2009, 08:52 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 30 maja 2004, 01:00
Posty: 508
Lokalizacja: Monte Negro port Tabu kurs nieznany.
Higroskopijną strukturę to pewnie i ma , ale osad na powierzchni szkła , którego być może nie dostrzegłem.
Zrobię jeszcze jedną próbę w końcu pozostało mi jeszcze trochę poprawnego „eksperymentalnego” winka.
Przedtem jednak potraktuję gąsiorek neodetersolem (droższe to to od Vizira ) no i może dam mu popalić „cygaro” siarkowe.

_________________
Jakakolwiek forma życia na planecie Ziemia aby przetrwać ( z wyjątkiem większości roślin) żywi się unicestwianiem innego rodzaju życia.My ludzie robimy to od poczęcia. -:) Niewytłumaczalny jest fakt unicestwiania się w ramach jednej rasy: LUDZKIEJ.ja


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 12 listopada 2009, 09:50 
Offline
mistrz
mistrz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 9 marca 2004, 01:00
Posty: 360
Lokalizacja: Polkowice- Jakubów
[quote="Andrzej_z_Wolki"]... no i może dam mu popalić „cygaro” siarkowe.

Od tego trzeba było zacząć!

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 12 listopada 2009, 13:59 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): piątek, 19 października 2007, 01:00
Posty: 1006
Lokalizacja: ogródek z winogronami pod Warszawą
Spróbuj jeszcze sodę oczyszczoną w dużym stężeniu 5-10%. 100g kosztuje grosze. Rozmieszaj to 1-2l wody. Potem jak pisze Art siarkowanie. Nic nie powinno przeżyć.

Paweł


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 12 listopada 2009, 14:15 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 27 czerwca 2009, 01:00
Posty: 793
Lokalizacja: Tychy
Witam!
Myślę, że soda oczyszczona raczej dużo nie da, ponieważ już miałem z tym do czynienia i osady nie chcą puszczać(próbowałem rozmiękczyć w balonach zacieki z resztek miazgi z moszczu wiśniowego i nic...), ale jeśli użyć kreta(lub lepiej czystego NaOH) to co innego... Wtedy, na gorąco osadziki pięknie się rozpływają i nic tego nie przeżyje! :twisted: Tylko ostrożnie z tym trzeba się obchodzić...
Pozdrawiam!
Jakub


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 12 listopada 2009, 14:49 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): piątek, 19 października 2007, 01:00
Posty: 1006
Lokalizacja: ogródek z winogronami pod Warszawą
Z tego co wnioskuję to balon jest czysty i nie ma w nim widocznych organicznych zanieczyszczeń. Użyłbym sody na początek.
W każdym razie NaOH trzeba dosyć szybko używać. Wlać, potrzymać parenaście minut i wylać. Ja zostawiłem na parę godzin. Zaszła jakaś reakcja i po tym mam na górze jednego z balonów biały osad (jakby szkliwo), którego niczym nie dało się ruszyć. Kwas solny też nie pomógł.

Paweł


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 108 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Yandex [Bot] i 7 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
News News Site map Site map SitemapIndex SitemapIndex RSS Feed RSS Feed Channel list Channel list
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO