Co Wy macie z tym nakładaniem tego dzióbka na górę niestabilnego stojaka??
Przecież ten stojak jest słabo stabilny, a mając na uwadze prawo Eulera odnosnie długości wyboczeniowej osiowo-obciążonych słupów gdzie przyrost siły nieosiowej, równoleglej do osi słupa powoduje wykładniowy wzrost naprężeń we włóknach slupa to ja bym się nie odważył zaryzykować życia butelek. Mi to przynamniej nie zdaje egzaminu...

A tak na bardziej serio to można tuningować macgyverką?

Szoalko może po prostu zacznij nakładać butelki "od parteru" i nie huśtaj tym ustrojstwem.
Zabawne to teoretyzowanie.
Beny zdejmnij pierwsza nakładkę i na niższy załóż myjkę. Zakładam, że do twojej wersji stojaka jakiś teoretyk co go drażnią dziury dodał element zamknięty z góry.
Ja widzę mankament tego sprzętu jak już to raczej w związku z kątem ociekających butelek.

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

No właśnie też mam taki, a tam wszystko gra. Rączka jest bardzo przydatna bo można cały napełniony stojak przenieść. Stojak nawet napełniany od góry jest wystarczająco stabilny i nic tu nie ma prawa się wywalić - trzeba tylko butelki układać równomiernie.
@Szoalko, albo strasznie teoretyzujesz albo twój stojak jest kolejnym bublem.

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)

Sławku,
w tym moim żółtym stojaku wszystkie "segmenty" są takie same więc montaż sterylizatora muszę rozwiązać inaczej...
Chyba, ze dam sobie z tym spokój...

_________________
patrz w lusterka - motocykle są wszędzie

W tym czerwonym stojaku segmenty są łączone na gwint i tu widać, że sterylizator pasuje idealnie po nasadzeniu od góry…


Tak więc, gdyby ktoś w przyszłości kombinował z suszarką, to bierzcie czerwoną, bo ma i uchwyt do przenoszenia, i można nasadzić sterylizator…


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

_________________
patrz w lusterka - motocykle są wszędzie

Jak uważasz. Jakby co przymierz, piłeczka i jednemu odetnij "daszek". A jak nie będziesz chciał zakładać sterylizatora to ten pocięty segment dasz niżej i wizualnie zmiany nie będzie widać.

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

Czasem lubię poteoretyzować, a mój wieszak to bubel...
Rozglądam równomiernie i od dołu, ale dzióbka to bym tam nie wstawił - ale ja trochę ciapowaty jestem i dlatego mogę nie ogarniać
Zresztą bardziej nie widzę u siebie potrzeby takiego czegoś, bo robota w zlewie, a stojak za wysoko na ociekaczu i byłoby nie poręcznie.
Każdy pod siebie

Płuczkę mam w komplecie z czerwoną suszarką. Używam też żółtej, ale mimo że czerwoną mieści ok 90 butelek,to ją bardziej wolę. Stabilniejsza i nie trzeba upychać butelek jak w żółtej.

_________________
______________
Pozdrawiam, Tomek

Ja swoje używane butelki po winie przygotowuję tak:
- moczę przez tydzień lub dłużej w wodzie celem pozbycia się naklejek
- korkuję lub zamykam zakrętką
- przed napełnieniem płuczę zimną a następnie gorącą wodą (ukropem)
I to wystarcza jak dotychczas przez ponad 20 lat aby wino się nie zepsuło
A wy sobie róbta jak chceta , jak stwierdził kiedyś na tym forum @Wacek z okolic Białegostoku

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

ha!! i tu się wszystko wyjasniło!!

Ja mam tę zółtą, bo przyoszczędziłem na czerwonej - jak dobrze pamiętam. I na żółtej trza tera butelki upychać...

I u mnie już porządek ze stojakami… Tylko trzeba teraz będzie więcej wina robić, bo jest miejsce na 150 butelek



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

_________________
patrz w lusterka - motocykle są wszędzie