Mam taką zagwostkę w głowie... co o tym myślicie...?
Mam 15 litrową beczkę w której dojrzewało moje winko.
Winko zlane i teraz zastanawiam sie co zrobić z beczką przez prawie rok "czekania" na nowe wino?
- zalac wodą (aby nie wyschła; z grugiej strony, czy aromaty dębowe zamiast później przejśc do wina nie pójdą teraz w wodę?
- zostawić pustą (teraz wyschnie, ale później się ją sparzy i się sama uszczelni; zahowane zostanę w dębie aromaty)
Pozdrawiam

Po co zlewałeś już teraz? Przecież wino mogło sobie dojrzewać do jesieni w beczce. Chyba że nie masz zapasu i wino by nie dotrzymało do jesieni. Ja zawsze wino butelkuję dopiero późną jesienią aby zwolnić miejsce na nowe.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

raz użyta beczka musi być zalana bez przerwy, inaczej rozeschnie się nieodwracalnie i będzie do wyrzucenia.
Zalać musisz nie wodą, bo beczka zgnije, a dość stężonym - 1-2% - roztworem pirosiarczynu potasu. Roztwór taki trzeba wymieniać na świeży co 2-3 miesiące.

_________________
Napisać można o winie z każdej odmiany - zrobić - nie.

Czy po wylaniu roztworu przed napełnieniem winem należy beczkę dobrze wypłukać, czy pominięcie tej czynności będzie zbędne i wino zostanie zakonserwowane i czy nie zostanie przekroczone stężenie pirosiarczynu potasu ?

_________________
Kto chla ten grzeszy, kto pije - modli się. Nie wysyłam sztobrów.

Beczkę warto wypłukać, ale raczej ze względu na zwykła higienę, wszelki wypadek, czy przyzwyczajenie, niż zagrożenie nadmiarem SO2. Pirosiarczyn dość szybko utlenia się do siarczanu. Z tego też powodu roztwór trzeba wymieniać - on po prostu przestaje działać.

_________________
Napisać można o winie z każdej odmiany - zrobić - nie.

A nie lepiej to zalać jakąś śliwowiczką albo naleweczką? W połączeniu z dębem i resztkami wina smak może być boski.

_________________
Szkółka winorośli
zapraszam i pozdrawiam Jurek

Ja bym to zalał min 1,5 litra zwykłej czystej wódki, co kilka dni zamieszać beczką żeby cała beczka miała kontakt z alkoholem, i sprawdzać jego poziom. Mało ci z tego zostanie ale smak po winie może być ciekawy.

Z jakichś względów odradza się stosowanie beczek dębowych po mocnych alkoholach do dojrzewania/przechowywania wina. Pewnego razu zastanawiałem się nad zakupem dość okazyjnie używanej do takich celów beczułki, znajomy, może dość ortodoksyjny odradził mi tego typu pojemniki do dojrzewania. Biorąc pod uwagę ceny dostępnych w sklepach, w których nie można płacić kartą, win w 5 l opakowaniach szklanych, nie bawiłbym się w wódki, tylko kupił takie właśnie wino i zalał nim beczułkę.

Zalać beczułkę winem za 3,50 i później cieszyć się aromatem siarko-fruta - bezcenne

Szczerze, uważam to za mniej rażące niż wino trącące wódką. Beczkę i tak przed ponownym użytkiem powinno się siarkować co z pewnością będzie miało większy wpływ niż wcześniej zapewniający jej przetrwanie trunek.