Ten rok był wyjatkowy pod względem ilosci biedronek .Nauczka ,grona należy rozcinać i ew. przedmuchać[?] na obecność biedronek. Nalezy też dotrzymać winogrona do absolutnego maksimum ,czyli przymrozków lub nawet po nich . Nie robić wodników [ chyba że mamy sprzęt lub mamy taki zamiar]bo to zawracanie głowy ,chociaż piszę to po butelce ,właśnie wodnika .Siarkować na etapie moszczu [było] po wyklarowaniu [ nie było ] ,inaczej wino szybko w wyzszej temperaturze zaczyna fermentować ,zwłaszcza jak się doda cukru ,zeby przykryc goryczkę [biedronki].Drożdży nalezy uzywać z pewnych źródeł ,ale to b. długi temat[ bardzo specjalistyczny].Krótko mówiąc ,zrobienie wina jest bardzo proste ,jeśli się czegos nie spieprzy.Np. kolega z wino .org ma problem ,wino zrobiło sie całkiem brązowe .Wg mnie należy zastosowac pirosiarczan w drakońskiej dawce ,następnie po wyklarowaniu przelać do czystego szkła i dodać cukru lub [i] miodu,pod korek ale nie mniej niz kilo na 5 litrów i więcej ,np.kilo plus duzy słoik miodu . Cierpliwie zaczekac do cieplejszych czasów ,nastepnie wypic . Z własnych doswiadczeń ,wino było rewelacja ,niestety niezbyt trwałe ,ale było.
_________________ ga ga chwała bohaterom
|