|
Hej,
Przejrzałem forum, ale nie znalazłem podobnego wątku.
Pod koniec września nastawiłem moje pierwsze wino. Winorośl biała, ale niestety bliżej nie określona. Pytałem tutaj na forum i padło, że to pewnie Niagara. Może się narażę, doświadczonym z Was, ale no od czegoś trzeba zacząć. Dodam że to wino z wyciskanego soku, a nie napój winny z owoców, wody i cukru.
Wino fermentowało w ok 12-15C i stało całą zimę w piwnicy gdzie było dosyć zimno, bo wytrącił się kamień winny, co zauważyłem przy zlewaniu znad 2 osadu. Przy tym zlewaniu zauważyłem, że wino nie jest klarowne (w przeciwieństwie do cydru, który stał obok), więc zdecydowałem się na dodanie zolu krzemionkowego i żelatyny. Nie wytrącił się żaden osad a wino wręcz zbielało... po 14h dodałem kieselsol i chitosan i to pomogło w wytrąceniu się osadu, nie mniej winu nadal daleko do klarownego (co prawda piszę to po kilku godzinach, ale mam porównanie z klarowaniem cydru). Przeniosłem wino z piwnicy do domu, bo wyczytałem, że lepszy efekt następuje w temp. pokojowej.
Jak sobie z tym poradzić? Czy jest jakikolwiek sens dodawać np bentonit, którym klarowałem moszcz? Czy po prostu czekać? Z filtrowaniem to raczej słaby temat, bo nie dysponuję żadnym profesjonalnym filtrem, a nie wiem jaki efekt daje ten grawitacyjny np z browin.
Pozdrawiam, Adrian
-- sobota, 15 kwietnia 2023, 21:31 --
Hej, Czy ktoś mógłby mi doradzić?
Dziękuje z góry za pomoc.
|