Witam. To pierwszy post na tym forum oraz pierwsze wino więc proszę o wyrozumiałość.
72 godziny temu zrobiłem miazgę z 20 kg rondo. Dodałem pirosiarczyn biowinu w ilości 6 gram (zgodnie z zaleceniami producenta). Po upływie 24 godzin dodałem drożdże aktywne (namnożyłem je zgodnie z instrukcją) oraz pożywkę kombi. I nic. Nie wiem co poszło nie tak, ale fermentacja w miazdze nie ruszyła. Trzymam pojemnik fermentacyjny w temp. pokojowej (ok 22 st. C.). Mierzyłem zawartość cukru (przed dodaniem drożdży) i wynik wyszedł 15blg (trochę mało). Zastanawiam się czy moszcz nie jest przesiarkowany? Wypowiedzcie się proszę co może być tego przyczyną. I co można z tym zrobić? Dodam jeszcze że syrop cukrowy planowałem dodać po fermentacji w miazdze.

_________________
________________________________________________
"Beer is made by men, wine by God" Martin Luther King

Człowieku zamordowałeś drożdże. Biowin na opakowaniu pisze bzdury. Maksymalne siarkowanie miazgi to 1g na 10l. Weź i porządnie tę miazgę przewietrz. Poprzelewaj parę razy żeby pirosiarczyn wywietrzał. Następnie dodaj nowe drożdże. Pożywki już nie dodawaj.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Poza tym drożdże aktywne nie wymagają namnażania.

_________________
Grzegorz

miałem na myśli uwodnienie (tak się to chyba fachowo nazywa

no to opakowanie jednym słowem kłamało... pisali 1g na 3-5 litrów nastawu.
Ok, wielkie dzięki za potwierdzenie. Czy 24 godziny wietrzenia wystarczy? oczywiście zakryje pojemnik jakąś gazą żeby nic nie wpadło do środka.

_________________
________________________________________________
"Beer is made by men, wine by God" Martin Luther King

24 godziny wystarczą.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Nie zaszkodzi również kilkakrotne intensywne mieszanie miazgi w czasie tych 24 godzin.
Pozwoli to na szybsze usunięcie "siary" oraz napowietrzy zawartość, co w konsekwencji pomoże drożdżom na wcześniejsze podjęcie pracy.

pozdrawiam Józek

Niestety część siarki pozostanie związana - Ty dałeś 6 gram K2S2O5 (pirosiarczyn potasu) na 20 kg owoców (po zmieleniu da to ok. 15 l miazgi). Siarkowanie miazgi lub moszczu wykonuje sie tak aby bylo SO2 (dwutlenek siarki) około 50 mg/litr (przy PH=3,5 - 3,7).
Z wyliczeń Twojego przypadku wynika to tak:
(6/15)*0,56=224mg/l SO2
1gram K2S2O5=0,56grama SO2
Obecnie masz w nastawie około 224 mg/1 litr SO2.
Jako ciekawostkę dodam tylko, że dopuszczalna ilość SO2 w gotowych winach wytrawnych białych to 210 mg/l SO2, a w winach z cukrem resztkowym 260 mg/l.
Poza tym - nie przeprowadzisz fermentacji JM - która w winach czerwonych jest powszechna (m.in dla stabilizacji wina)
Koniecznie - dodaj niesiarkowanego moszczu w ilości 3x większej od siarkowanego. Przewietrzanie nic tu nie da.
Pozdrawiam - Darek
P.S. 10 mg/l SO2 wymaga umieszczenia na etykiecie informacji "zawiera siarczyny" - z tego powodu, że astmatycy i alergicy (w tym Ja) mogą odczuwać ból głowy przy większym stężeniu SO2 w winie.

No to chłopie walnąłeś tą siarką z łopaty. Nastaw nie pracuje bo nie może pracować gdyż w takim środowisku drożdże nie są w stanie przeżyć.
Drożdże to takie organizmy, które do rozwoju potrzebują odpowiednich warunków. Przy takim stężeniu siarki wszystkie wyginęły. Wystarczyło by 0,5 g na te Twoje 15 l moszczu. Darek dobrze Ci radzi, żeby zmieszać ten moszcz z innym niesiarkowanym.

_________________
Pozdrawiam
Roman

A nie wpadło Wam do głowy, że Kolega może już nie mieć innego moszczu? W takim wypadku pozostaje tylko solidne wietrzenie. Z wielu takich przypadków na forum wino.org wiadomo, że nastaw w końcu rusza.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Problem jest taki że nie dysponuję już winogronem. Jednym słowem d...
Nie byłem precyzyjny w poprzednim poście - mam 19 l miazgi (trochę ponad 22 kg winogron)
Będę próbował wietrzyć i przelewać a po ok 48 godz dodam jeszcze raz drożdże. Mam nadzieję że wystartują. Jeżeli nie, trzeba będzie kombinować chyba owoce.
A pytanie jeszcze takie (być może piszę bzdury, nie wiem - to moje pierwsze wino) - czy dodanie syropu cukrowego do miazgi nie rozcieńczy moszczu do takiego poziomu że poziom "siary" będzie do zaakceptowania przez drożdże ??

_________________
________________________________________________
"Beer is made by men, wine by God" Martin Luther King

Każde rozcieńczenie zmniejsza % zawartość substancji. Tylko lepiej by było dodać ten syrop po odciśnięciu miazgi. A tak w ogóle to powinieneś solidnie poczytać tutaj.. Żeby na przyszłość nie robić błędów.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

jestem częstym gościem tego forum. Oczywiście sporo czytałem zanim się wziąłem za pierwsze wino, książkę p. Cieślaka również ale jak widać doświadczenia nie da się zastąpić jałową teorią... Pierwsze opercje i już klapa na pewno napiszę co się stało z moim nastawem, a tymczasem wielkie dzięki za porady

_________________
________________________________________________
"Beer is made by men, wine by God" Martin Luther King

W takim wypadku masz ok. 177 mg/l, to i tak b. dużo
Można by spróbować zrobić to trochę od tyłu. Czyli, zrobić matkę drożdżową ( np. na owocach) i powoli dodawać do niej przewietrzony moszcz. Oczywiście obserwować jak pracują drożdże, żeby ich znowu nie pozabijać.

_________________
Pozdrawiam
Roman

Można też kupić 2litrowy sok 100% i w nim namnażać a nastepnie do niego dodawać nastaw.
ps: soku może być więcej

_________________
ga ga chwała bohaterom

Panowie ale tostry nie bawi się w matki drożdżowe. Dał drożdże aktywne. I następne też będą takie.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.