Zakładając, że kwasowość moszczu to jest 7,5 g/l to w 1 litrze moszczu mamy 0,05 moli kwasu winowego czyli 50 mmoli, czyli 100 razy więcej niż SO2

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)

Masz rację. W moim rozumowaniu nie uwzględniłem, że miareczkujemy próbkę 10 ml moszczu czyli 100 razy mniejszą niż 1 l.
Wygaszam mój poprzedni post by nie wprowadzać nikogo w błąd.

_________________
Pozdrawiam Krzysztof

Przemgo,
u mnie też w tym roku wg pomiarów wyszły sporo niższe kwasy u tych samych odmian niż w roku ubiegłym. Więc to raczej sprzyjająca pogoda...

_________________
patrz w lusterka - motocykle są wszędzie

Beny - no i tylko nie wiadomo czy się cieszyć, czy płakać. Na krótką metę (tegoroczną) oczywiście można się cieszyć, ale na dłuższą... Taki ciepły wrzesień zdarza się wyjątkowo rzadko.

_________________
Pozdrawiam – Przemek

Nie chciałem zakładać nowego wątki dlatego pozwólcie, że podepnę się pod istniejącą dyskusje. Moje pytanie defakto dotyczy również kwasowości.
Postanowiłem w tym roku spróbować z winem różowym. Co za tym idzie po wykonaniu miazgi z regenta powstałej przez zgniecenie jagód po oddzieleniu szypułek od razu wycisnąłem 5 litrów soku na próbny nastaw wina różowego. Reszta poszła na nastaw czerwonego Regenta.
Przed wyciskaniem soku na wino różowe przeprowadziłem pomiar kwasowości pobierając próbkę soku z miazgi. Pomiar kwasowości dokonałem przy pomocy omawianego zestawu firmy Biowin. Pomiar wykazał ok. 8,5 g/l.
Po ustaniu fermentacji dokonałem pierwszego zlania znad osadu tak czerwonego jak i różowego wina. Następnie z uwagi na pojawienie się przymrozków wystawiłem wina na stabilizacje w niskiej temperaturze która trwała 2 tygodnie.
Po tym czasie dokonałem kolejnego zlania znad osadu. Przy tej okazji wykonałem pomiar kwasowości wina czerwonego oraz różowego. Tym razem pomiar przeprowadziłem z użyciem pH metru. Wyniki jakie otrzymałem to 7,4 g/l dla wina czerwonego i 5,5 g/l dla różowego. I tu moje pytanie co mogło spowodować taki spadek kwasowości wina różowego skoro do jego nastawu użyłem tych samych owoców jak do czerwonego gdzie kwasowość wyjściowa była taka sam i wynosiła ok. 8,5 g/l. Czy proces stabilizacji w przypadku tych win dał taki różny spadek kwasowości?

Mam pytanie, czy pomiar moszczu ciemnych odmian bez sedymentacji będzie nieco zawyżony, zaniżony czy po prostu błędny? Wiedziałem, że w tym roku coś robię nie tak przy pomiarach, bo mi wyniki kwasowości nie bardzo korelowały z odczuciem w ustach i porównując do lat poprzednich.

Jeśli moszcz jest bardzo ciemny i trudno określić kwasowość można moszcz rozcieńczyć pół na pół.
Wtedy pomiar będzie bardziej widoczny. Następnie pomiar mnożysz x2 i masz kwasowośc.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

A w młodym winie pomiar robi się tak samo? Czy trzeba robić jakieś korekty ze względu na alkohol? Mam na myśli miareczkowanie z użyciem NaOH

zadałeś chyba trudne pytanie
ja mam zawsze po fermentacji niższe ph i wyższe kwasy. Mimo że stosuję drożdże odkwaszające

_________________
Winniczka Nadbużańska
Bug, humus, winnica

https://www.facebook.com/Winniczka-Nadbużańska-105433567973437

A bo nie jestem pewien czy dobrze w tym roku pomierzyłem kwasowość w czerwonych nastawach i chcę jeszcze zmierzyć przed fjm kwasowość, bo mi zweigelt wczoraj zrobił psikusa i nie chciało wyjść inaczej niż 6g/l, a na pozostałych nastawach wszystko miało wyższy kwas.