diablo0ffiicial napisał(a):
Zakupiłem na ten moment:
...
Chciałbym aby było to wino słodkie niekoniecznie mocne.
Przydałby Ci się refraktometr do zmierzenia poziomu cukru w soku.
(koszt jakieś 70zł).
Czekasz aż w winogronach uzbiera się ponad 20% cukru - najlepiej więcej.
Fermentację soku prowadzisz do takiego momentu aż "słodkość" spadnie do odpowiedniego poziomu
a z drugiej strony poziom alkoholu wzrośnie do przynajmniej tych 10%.
Wtedy musisz zatrzymać fermentację, żeby drożdże nie wyjadły całego cukru - zlewasz wino
znad osadu, dodajesz <> 1-2g/10l pirosiarczynu i mocno schładzasz wino do poziomu niewiele
powyżej 0stC żeby wykończyć drożdże z jednej strony siarką a z drugiej niską temperaturą.
Przydałaby się lodówka z regulacją temperatury (najprościej zastosować zewnętrzny sterownik).
Nie idź w kierunku dodawania do soku wody czy cukru...
Alternatywnie możesz zrobić wino wytrawne i dosłodzić erytrotytolem - to słodzik,
który ma dobry smak - bez sztucznych posmaków i nie jest fermentowalny więc
drożdże nie przerobią go na alkohol... Ale lepiej pewnie zrobić jak na początku.
Ps. Alkoholomierz ze skalą 0-96% do wina się nie nadaje. Potrzebny jest zakres
około 0-20% Mocniejszego wina raczej nie zrobisz
