Jako, że udało mi się nabyć w rozsądnej cenie sprzęt do chromatografii postanowiłem bliżej zaprzyjaźnić się z chemią. Procedurę wykonałem wg tej broszurki:
Określanie skuteczności fermentacji jabłkowo-mlekowej. (Kontrola FJM)Otrzymałem wynik jak poniżej.
Badane roztwory nanosiłem minimalnie na prawo od widocznych u dołu zrobionych ołówkiem kropek (oddalonych od siebie o 2cm i leżących 2cm od dolnej krawędzi bibuły - zgodnie z wytycznymi z broszurki). Są to (od prawej):
1. roztwór wodny kwasu winowego (słaby na oko, patrz pytanie nr 1),
2. r-r kwasu cytrynowego,
3. sok z jabłek (boskop, wyniki pomiarów to 17,5 Blg oraz 13g kwasu),
4. tegoroczne wino z labruski,
5. zeszłoroczne wino z dzikiej róży (dokwaszane kw. winowym)
6. wino typu bikaver przywiezione z Egeru.
Plamki miały ok 6-8 mm (na zdjęciu widać plamkę bikavera o średnicy 8mm).
Na zdjęciu wszystko jest trochę mniej wyraźne niż w rzeczywistości.
W związku z tym, że jest to moje pierwsze podejście do chromatografii mam pytania, wszelkie inne sugestie, wnioski itp także mile widziane (całe badanie wykonałem w celach czysto poznawczych)
1. Czy jako wzorzec powinno się stosować r-r o jakimś konkretnym stężeniu?
2. Co zrobiłem źle, co mogłem zrobić lepiej?
3. Dlaczego kwas winowy (1. od prawej) zaczyna się praktycznie na takim samym poziomie jak kwas cytrynowy (2. od prawej) i jabłkowy (3. od prawej)? Czy to wina zbyt małego stężenia tego r-r w stosunku do 2. i 3.?
4. Skąd ten "dołek" w żółtej barwie na dole bibuły przy soku z jabłek (zakładam, że to głównie kw. jabłkowy)
5. Wszystkie wina (4,5,6 od prawej) w przeciwieństwie do r-r wodnych kwasów (1-3 od prawej) mają na samej górze intensywniejsze "coś", co wg broszurki interpretuję jako kwas mlekowy. Jedyne "pełnoprawne" wino, czyli bikaver zawierałoby zatem jedynie kwas winowy i mlekowy, natomiast dzika róża i labrucha po trochu wszystkiego. Z drugiej strony FJM w przypadku labruski nie prowadziłem celowo i nie przypuszczam, żeby zaszła spontanicznie (miazga była zbyt mocno zasiarkowana - ok 2g/10l i wymagała wietrzenia przed zaszczepieniem MD, winogrona były niedojrzałe (pomiar: Blg = 16, kwasy = 30, rozcieńczone wodą 1:1 + drożdże Maurivin B, skończyło na 7.5g) więc ph też raczej zbyt niskie), podobnie nie podejrzewam o to dzikiej róży. Jak inaczej można interpretować to wskazanie u góry bibuły?
6. Co mogę zrobić (poza zastosowaniem szerszej bibuły?) żeby bardziej "rozdzielić" poszczególne kwasy? Na logikę długość słupków odpowiadających poszczególnym kwasom zależy od ich stężenia, więc może zamiast szerszej bibuły (nie mam tak wysokiego słoika) mogę rozcieńczyć badane substancje, albo nanieść np 2 zamiast 3 kropli?
Zestaw wykorzystany w badaniu zakupiłem w sklepie janlubera.pl (nie wiem z czego składa się roztwór rozwijający), do badania wykorzystałem pół bibuły kierunkowej Whatman o wysokości 10cm.
Wszystkie wyniki pomiaru kwasów powyżej podałem w przeliczeniu na kw. winowy (tzn miareczkowanie przy sztucznym założeniu, że jest tylko winowy).
PS. Wiem, że ze względu na materiał poddawany badaniu prawdopodobnie ten post bardziej pasuje na sąsiednie forum, jednak wydaje mi się, że temat jest z gatunku raczej zaawansowanych, stąd szukam pomocy tutaj.
PS2. Tak, wiem że mam braki w podstawach chemii (planuję odszukać swoje podręczniki, bo ostatnio chemię miałem w 3 klasie LO), będę wdzięczny za odnośniki do doczytania w potencjalnych odpowiedziach.