Przy fermentowaniu miazgi pojawiło sie do groma muszek owocówek.
Czy one mogą zaszkodzić jakości wina? 8O
Janusz
PS
To draństwo bierze się z niczego???? 8O
J.

_________________
Pasjonatom winoroślowym - chwała, cześć i winogrona!

Jeśli dostaną się do miazgi, na pewno zaszkodzą (bakterie kwasu octowego) Te cholery, jak napisałeś, biorą się nie wiadomo skąd - nie ma ich, nie ma i nagle zaczynają krążyć jak sępy nad truchłem. Szczelnie zamknij naczynie - zależnie w czym fermentujesz - jakąś gazą, czy pokrywą.

Wydaje mi sie, ze gaza moze miec zbyt duze oczka. Te cholery wejda wszedzie. Lepsze chyba jest plotno w przypadku otwartego pojemnika.

Pzdr

_________________
GZEHO

[quote="Dyl"]Jeśli dostaną się do miazgi, na pewno zaszkodzą (bakterie kwasu octowego) Te cholery, jak napisałeś, biorą się nie wiadomo skąd - nie ma ich, nie ma i nagle zaczynają krążyć jak sępy nad truchłem. Szczelnie zamknij naczynie - zależnie w czym fermentujesz - jakąś gazą, czy pokrywą.

_________________
Pasjonatom winoroślowym - chwała, cześć i winogrona!

Moze być płótno a moze wystarczyć sama pielucha z tetry...najtaniej wyjdzie.No i oczywiscie pielucha musi być "nówka"

_________________
Pozdrawiam - Andrzej
-------------------------
"Wszystkie skarby świata nie są tyle warte, co w odpowiedniej chwili kieliszek dobrego wina"

No to fatalnie... Poza bakteriami kwasu przenoszą też całe mnóstwo różnych świństw. Może by tak spróbować pirosiarczynu potasu Ale nie jestem tu optymistą

Spokojnie, spokojnie. Jeśli zachodzi fermentacja, to octu raczej nie dostaniesz, przynajmniej narazie. Bakterie octowe są bakteriami tlenowymi i nie mogą się rozwijać w CO2, który produkowany przez drożdże unosi się nad miazgą. Myślę, że problem może pojawić się po skończonej fermentacji. Wtedy bakteryjki mogą ożyć, ale do tego pozostało Ci jeszcze trochę czasu. Najlepiej zaopatrz się w pirosiarczyn potasu i jak tylko wino przestanie pracować zasiarkuj je. Myślę, że dawka 0.15g/l powina być wystarczająca...
A - i nakryj naczynie, lepiej więcej muszek nie wpuszczać

[quote="CrazyCat"]Spokojnie, spokojnie. Jeśli zachodzi fermentacja, to octu raczej nie dostaniesz, przynajmniej narazie.

_________________
Pasjonatom winoroślowym - chwała, cześć i winogrona!

[quote="Janusz"]
To co? Zamiast wina będę miał ocet? 8O
Janusz

_________________
Jeszcze mi tylko z oczu jasnych
spływa do warg kropelka słona,
a ty mi nic nie odpowiadasz
i jesz zielone winogrona
JT

U mnie zawsze dostawaly sie owocowki . taka ich natura zwietrza zawsze to co lubia , ale to winku nie przeszkadza , wychodzilo zawsze dobre .. wiec nie ma co sie martwic ...

_________________
Krzysiek07

Jak poradzić sobie z owocówkami w pomieszczeniu do przerobu winogron - wkurzają mnie. Lgną do wszytskiego.

Ja daję muszkom lepszy wybór, w kilku naczyniach ocet winny z płynem do naczyń, tam się głównie topią.
A naczynie z miazgą zakrywam płótnem lnianym szczelnie
Pozdrawiam Jurek

_________________
per aspera ad astra

Ja z nimi walczę suszarką do włosów lub opalarką X( padają jak mrówki.

_________________
Pozdrawiam Tomek.
https://www.facebook.com/Ogród-winoroślowy-Toma-105224865590825/

Na forum wino.org jeden z kolegów zaprezentował swój sposób. Naciąga na wiadra fermentacyjne rajstopy żony.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

dokładnie tutaj
http://www.piwo.org/topic/1714-jozek-wa ... ntry300717