RolnikSam napisał(a):
Cytat znam, niestety nie rozwiewa on moich wątpliwości.
Opryski robi się związkami miedzi a nie miedzią metaliczną, więc to co sądzą enolodzy
o "opadaniu miedzi na dno" jest co najmniej wątpliwe. Związki miedzi są chyba zawsze
rozpuszczalne w wodzie - moje obawy dotyczą tego, czy podczas tłoczenia i maceracji
siarczan miedzi (czy inne sole) nie rozpuszczą się po prostu w soku i nie zepsują nastawu
nawet jeśli podczas wegetacji nie wnikają do jagód...
Czy siarczan miedzi rozpuszcza się w soku lub winie, to powinni wypowiedzieć się chemicy.
Opryski robi się związkami miedzi a nie miedzią metaliczną, ale na forum takie opryski nazywane są opryskami miedzią.
Ja tylko powtórzyłem za sławną enolog, że miedź opada na dno fermrntatora i "wydalana " jest wraz z osadem. Nie dyskutowałem ze światowej sławy enologiem .
Jeżeli obawiasz się tych osadów po opryskach ś.o.r. to unikaj tych osadów.
Jak unikać
- sadzić odmiany nie wymagające oprysków
- przestrzegać karencji w wypadku konieczności stosowania ś.o.r.
- płukać grona wodą, gdy karencja nie zachowana (dotyczy siarki )
Cytuj:
Co do opryskiwacza - możliwe, że za mocno zlałem grona i zostało na nich zbyt dużo
cieczy roboczej. Chociaż mam tu wątpliwości - zużywam około 5l roztworów roboczych
na <> 45 krzewów. To chyba nie jest zbyt wiele.
Mniej lej ...

i będzie o kej
