Jest sporo na forum informacji, w necie jest też dużo informacji i z tego wszystkiego można dostać
w sytuacji kiedy ma się zerowe doświadczenie w tym temacie.
No prawie zerowe, bo przecież pierwsze co można zrobić i co ja już robiłam nie raz, to zastosowanie drożdży redukujących kwas jabłkowy.

Mam różowe z Rulandera= Pinot Gris.
Miał 22 Brx, kwasy 7,2.
Już jest po fermentacji, drożdże Siha Weith Arome.
Chciałabym mu obniżyć ciutkę te kwasy tak w okolicach 5 gr/l.

W tym momencie ma przyjemną grejfrutową goryczkę i w ogóle jest smaczny.
Jednak miałam okazję porównać go smakowo z przywiezionym z Cypru organicznym winem różowym/ drogim zresztą /, to porównanie wyszło całkiem całkiem, tylko jest właśnie troszkę za kwaśny ten mój Rulander.

Z ciekawości zmierzyłam kwasy w tym cypryjskim winie i ma niecałe 5 gr/ l.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Albo dodaj bianco neve albo zimą na mróz.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Albo jedno i drugie.

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz

Albo poczekaj i sprawdź smak za jakieś pół roku

_________________
pozdrawiam Roman

Po pierwszym zlaniu mojego jedynego tegorocznego białego Petite Amie - Solaris stał w piwnicy ok 3 tygodni i zgromadził ponownie dużo osadu. Tylko jak go zlałem drugi raz wczoraj to się okazało, że to sam wytrącony kwas.

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz

Po przeczytaniu tego posta, też z ciekawości sprawdziłem
UVAM
Pinot Grigio della Venezia 2017
wytrawne, alk.12%
Z moich pomiarów kwasy 6,8g/L
Jak dla mnie nie jest za kwaśne

Jolu, jeżeli preferujesz białe wina o kwasach poniżej 5g/L - to podziel to swoje wino na 2 części i jedną z nich spróbuj odkwasić a drugą przetrzymaj conajmniej pół roku i wtedy zmierz kwasy i sprawdź smaki obu tych win.

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

Moim zdaniem zepsujesz to wino odkwaszaniem. Dajże mu trochę postać, dojrzeć. Trochę kwasu z niego wyleci. Jak można być takim narwanym, nie rozumiem tego.

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.

A niby co tu jest do rozumienia i dziwienia się
W pierwszym poście zaznaczyłam, że jestem nowicjuszem w tej dziedzinie.
Zapytałam, dałam porównanie i dziękuję za odpowiedzi.
Nie wiedziałam, że jednym ze sposobów, może być po prostu zwykłe dojrzewanie wina.

Proszę o merytoryczne uwagi odnośnie wypraktykowanych sposobów odkwaszania i tyle.

Co do smaków. Czy lubię białe niekwaśne? To nie tak. To wszystko zależy od reszty.
Ja generalnie lubię kwaśne i gorzkie smaki, jednak tak mi tu trochę,
na chwilę obecną przeszkadza troszkę ten kwas w tym Rulanderze.
Bardzo możliwe, że właśnie " uleżenie" się wina już trochę te kwaśne smaki złagodzi.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Jolu, jeśli już odkwaszać to tylko moszcz przed fermentacją, i raczej tylko i wyłącznie kredą. Odkwaszanie prawie gotowego wina to masakryczna ingerencja. Nie będziesz zadowolona z wyniku.

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.

Jak na różowe wino, to owoce z kwasem 7,2 g/l to właściwie za mało kwasu...
W gotowym winie 5 g/l to też za mało kwasu, będzie kompocik..

A jak zrobiłaś "różowe" z Pinot Gris? Z fermentacją w miazdze czy z samego soku?

_________________
https://www.facebook.com/profile.php?id=61567280121986

5g/ l to mało? Nie powiedziałabym. Założywszy, że wszystko jest kwestią naszych kubków smakowych,
to cypryjskie Rose z żadnej strony nie przypomina kompociku.
Świetne, wytrawne wino, z goryczką cytrusową w tle, 13 % alkoholu, to chyba jednak nie kompocik .

Fermentowałam krótko w miazdze ok.40 godz.
Wyciśnięty, odstawiony do sedymentacji i zlany do dalszej fermentacji.

Ma piękny jasnoróżowy kolorek, aż sama byłam zaskoczona.




No właśnie nie wiedziałam tego

_________________

Pozdrawiam- Jola.