Witam,
miazga z białych winogron (około 12 litrów) po zasiarkowaniu macerowała się przez 4 dni w miazdze. Potem wyciskałem i wyszło około 7 litrów moszczu.
Nie mierzyłem nic. ... wiem co chcecie powiedzieć i wszystkie słowa krytyki przyjmuję na wypiętą pierś.
Wlałem do balona, dodałem drożdży z biowinu do win białych. Ani drgnie....
i taki stan trwał 16 dni....
przez te 16 dni dodałem jeszcze raz drożdży z pożywką ale też nic. Ogrzałem nastaw ale też nic.
Aż tu nagle 16 dnia wieczorem ruszył...idzie jak burza, wszystko aż wiruje w balonie.
Zobaczymy jak długo taki stan pozostanie bo tylko dodam że wcześniej tak samo postąpiłem z czerwonymi (100% marechala) i wszystko ruszyło po dwóch dniach a potem ustało i stoi już 2 tygodnie.
Zmierzyłem cukier i wyszło mi w białych (moszcz) 22 brix a w czerwonych 24 brix.
Przyczyn jest pewnie wiele ale czy takie opóźnienie w starcie białych- a w przypadku czerwonych ustanie - fermentacji może mieć przyczynę w zbyt mocnym zasiarkowaniu moszczu albo co bardziej możliwe zbyt dużej kwasowości.
Skomentujcie to dobrzy ludzie. Dzięki
